Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość strunka

rozmowa po zakkończeniu stażu z urzędu pracy

Polecane posty

Gość strunka

czy ktoś miał rozmowę z urzędnikiem po zakończeniu stażu w urzędzie pracy? Jak ona przebiega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka rozmowa? Pilnujesz tylko wszystkich papierów i podpisujesz co trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strunka
byłeś na stażu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie miałam żadnej rozmowy, dałam wypełnioną kartę stażu oraz opinię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strunka
kiedy kończyłaś staż? dostałaś oferte pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 lata temu, nie dostałam żadnej oferty, po prostu zostawiłam tę kartę i opinie, później przysłali mi zaświadczenie o odbyciu stażu (wymienili w podpunktach to co wpisałam w kartę, a podpisała kierowniczka w instytucji gdzie odbywałam staż).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ku przestrodze stażysto
Coś odnośnie stażu coś wam napiszę.Jeśli jest to staż z PUP-u, to obowiązuja konkretne przepisy, żadnych nadgodzin, pracy w sobotę, po każdym miesiącu przepracowanym 2 dni wolnego, możesz je wziąć kiedy chcesz.Jeśli pracodawca łamie zasady. Radzę poskarżyć się do urzędu pracy, który ten staż zorganizował. Wtedy pewnie pracodawca nie dostanie od nich już nigdy żadnego stażysty. Powinni się cieszyć, że mają pracownika za darmo! W sobotę w ogóle nie wolno być w pracy. Odnośnie organizowania miejsca stażu i zakresu obowiązków, ma to być wręczone na samym początku. Jeżeli pracodawca nie dopełni obowiązków to poniesie konsekwencje , jeśli masz np staż biurowy nie wolno wysłać człowieka do kuchni albo na produkcję.Wszystkie nieprawidłowości trzeba zgłaszać do PUP.Nie ma sensu rozwiązywać problemów z opiekunem stażysty w miejscu gdzie się odbywa staż bo nie oni wam płacą. Pracodawcy będą kłamać zwodzić was jeśli tylko wspomnicie ,że nie wszystko jest jak powinno być. Będą chodzić do PUP oczerniać was(sama zostałam tak obsmarowana przez szefową ,że sprawa o mały włos nie wylądowała w sądzie), nadawać na was ,że nie wywiązujecie się z obowiązków powierzonych ,że się spóźniacie a jeszcze coś ja słyszałam o takich przypadkach,że jak stażysta upomniał się o wolny dzień i nie chciał po godzinach zostawać to pracodawca poleciał do PUP opowiadając ,że gość przychodzi pod wpływem , pije w pracy albo coś kradnie.Ludzie nie dawajcie się , pracodawcy będą wam zmyślać ,że oni mają najwięcej do gadania a to wy nie macie żadnych praw, będą was zastraszać ,że jak coś powiecie to oni was wywalą ze stażu i będziecie musieli pieniądze oddać a im pracodawcy karę zapłacić nawet za "uszczerbek moralny pracodawcy". Mi baba(ta osoba któa była opiekunem stażysty) usiłowała mi wmówić ,że pieniądze które otrzymałam na stażu po mojej rezygnacji mają być na jej konto.Prywaciarze to najwięksi wyzyskiwacze a szczególnie ci co biorą stażystów z PUP, ale nie wszyscy wiadomo.Dlatego jak się coś dzieje nie tak na stażach, wykonujecie inny zakres obowiązków , siedzicie po godzinach czy przychodzicie w soboty od razu gadać z PUP a najlepiej z dyrekcją, Urząd Pracy sobie nie pozwoli. Nie ma sensu rozwiązywać problemów z pracodawcą jeśli jesteście na stażu , nie on wam płaci a tylko to szarpanina nerwów. Coś nie tak zgłaszajcie do PUP nawet jeśli musielibyście zadzwonić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×