Mieszkam w Anglii myślę o wyjeździe do Holandii proszę o opinie

Tak jak w temacie. Od trzech lat mieszkam wraz z narzeczonym w Anglii. Powodzi nam się ok, ale bez szału, żyjemy sobie spokojnie, On pracuje na nie najgorszym stanowisku za nie najgorsze pieniądze, ja mam swoją działalność, ale niestety jest to taka działalność, która w jedym tygodniu może przynieść zysk porządnej wypłaty, ale są tygodnie gdzie zysku nie ma wcale. Myślimy o wyjeździe do Holandii aby skupić się tylko i wyłącznie na zarobku, nie na spokojnym, leniwym życiu bez perspektyw jak tutaj. Tutaj wynajmujemy mieszkanie, nie odkładamy nic, bo nawet ciężko coś odłożyć przy naszym poziomie życia. Jeździmy na wakacje, dużo zwiedzamy, żyjemy spokojnie. Chcielibyśmy jednak wyjechać i maksymalnie oszczędzać, aby zacząć budować dom w Polsce i w ciągu kilku lat wrócić do kraju, otworzyć biznes. Może jest tutaj ktoś mieszkający w Holandii, jak tam wygląda sprawa z pracą? Z życiem? Czy życie w Holandii jest drogie? Czy język angielski wystarczy? Z góry dziękuję za wszelkie rady i opinie :)

Pomieszało się wam? Skoro macie zajęcie w UK, to czego chcecie szukać w Holandii? No chyba że o kofiszopy chodzi :P W Anglii macie już jakiś start. Twój facet ma dobrą pracę, u ciebie nieco gorzej,ale chyba lepiej spróbować coś poprawić ewent zmienić profil działalności,żeby była bardziej rentowna. Albo zostaw to w cholerę i zatrudnij się gdzieś na etacie. Nie wiem jaka praca w NL was interesuje, ale z góry zaznaczam,że najczęściej nie ma co liczyć na jakieś wyszukane propozycje. Najczęściej to ciężka praca w ogrodnictwie (taśma albo szklarnia) bądź tzw recykling - w rzeczywistości sortowanie śmieci :o Praca w 99% przypadków przez pośrednika, który zabiera 2/3 twoich zarobków a dodatkowo zarabia na wynajmowaniu tobie mieszkania. W chwili obecnej to ok. 80 euro za TYDZIEŃ od osoby !!! Mieszkania są w kiepskim stanie, mieszka w nich dużo ludzi, a to rodzi problemy. Jeden pije,drugi ćpa,trzeci się awanturuje i nikomu się nie chce sprzątać. Życie drogie, chleb do doopy. Jeszcze coś chciałabyś wiedzieć? Pozdrawiam i polecam Holandię jako super miejsce do zwiedzania,ale nie do życia.

ja pracuje i ucze sie w holandii, dostaje 10e/h amsterdam jast fajny, bardzo miedzynarodowy, mozna poznac bardzo ciekawych ludzi. a fakt, ze to miasto tylu kultur, jezyk angielski jest bardziej niz wystarczajacy!

dodam, ze mlodzi ludzie z kontraktem o prace, sa w stanie wziac kredyt na mieszkanie, i splacac swoje, a nie zapychac komus kieszen i wiecznie wynajmowac.

Taaa, żeby dostać porządny kontrakt bezpośrednio u pracodawcy , trzeba najpierw długi okres przepracować przez pośrednika. Gratuluję ci zadowolenia z zarobków. Jeśli 10e/h to dla Ciebie wystarczająca stawka, to ja nie mam pytań. Jeśli o mieszkanie chodzi - wiele firm prowadzi politykę - chcesz dla nas pracować, musisz od nas odpłatnie wynajmować mieszkanie. Mój kolega tak właśnie stracił pracę, bo wynajął swoje mieszkanie. Czasem nawet jako warunek uzyskania pracy podają konieczność transport z PL do NL firmowym,płatnym busem. Banda oszustów, gdzie mogą to oszukają czy zapomną zapłacić. A państwo i wszystkie urzędy przymykają na to wszystko oczy, bo przecież,kto by się przejmował Polakami. Ja bym nie wybrała NL jako kraju docelowego.

dobra, jak jedziesz zbierac truskawki lub tulipany i koczujesz w barakach, to jasne, ze wszystko wyglada jak koszmar. jesli za to ma sie glowe na karku, mozna zyc po ludzku i godnie. i przede wszystkim byc zaleznym od samego siebie, a nie jakis zerujacych na cudzym niezorientowaniu i braku zaradnosci idiotow!!!

tutaj dowiaduj sie http://f.kafeteria.pl/forum.php?id_f=21

Patrzcie ,patrzcie, jak to wszyscy młodzi teraz kariery robią w Holandii :D Tylko powiedzcie mi proszę, to kto w takim razie zapier..la przy tych tulipanach? Wg mojej wiedzy zdecydowana większość. O mnie proszę się nie martwić - temat Holandii jest już dla mnie zakończony. Nie pracowałam ani przy truskawkach, ani przy tulipanach ;) Aha! Wbarakach też nie mieszkałam :p Teraz mieszkam w DE. Mamy z mężem swój dom z ogrodem. Mąż pracuje na cały etat, ja na 1/4 etatu,bo opiekuję się córeczką. Dopiero teraz to jest życie. Normalne umowy, stabilizacja i spokój o jutro. Pozdrawiam wszystkich zakochanych w Holandii :D

zapomniałam dodać, że znam wile takich osób, które to niby wielkie kariery w NL robią. Ale świat jest mały i czasem zdarza się,że do tej samej pracy trafia jakiś nasz wspólny znajomy, Wtedy się właśnie okazuje, jak w Holandii wygląda praca biurowa :D

ja mieszkam w UK i nie wyobrazam sobie jechac do Holandii, co tam jest? Jedzenie tam musi byc okropne, bo kazdy owoc, warzywo, mieso, ktore przyjezdza do UK stamtad jest poprostu niemozliwe do zjedzenia... Sztuczne gowno, bez smaku...

tak, wiekszosc robi na polach, sa to zarowno ludzie bez wyksztalcenia i przyszlosci jak i mlodzi ludzie, ktorzy potrzebuja spory przyplyw gotowki. holandia nie jest moim najukochanszym miejscem na ziemi, ale jestem tu z jakis tam powodow i biore to co mam, bez krecenia nosem. pracuje uczciwie, mieszkam w centrum amsterdamu, pustej lodowki nie ma, a i co miesiac uda mi sie odlozyc. teraz wielka z ciebie pani, bo udalo sie znalezc miejsce, w niemczech... tylko, ze wiesz, dobre twoje doskonale zycie to nie tylko twoja zasluga, ale rowniez masz to dzieki dobrze funkcjonujacemu systemowi tego kraju. no ale jako, ze to nie o tobie topic, to droga autorko jesli macie checi, to porobujcie, wszedzie jest podobnie, ale jesli sie chce to mozna! pozdrawiam

Otóż to. Warzywa które albo wyhodowano na glebie z tonami nawozów, albo wręcz w uprawach hydroponicznych czyli takich, gdzie roślina w ogóle nie ma styczności z glebą. Chleb jest chyba robiony z ligniny albo wręcz ze zużytych gąbek kuchennych :D Niech tam jedzie zarabiać kto chce, ja co najwyżej na wycieczkę :)

ffoo cieszę się,że się zgadzamy chociaż w niektórych kwestiach :) Uwierz, że na polach pracują nie tylko ludzie bez wykształcenia ale również z dyplomami. Ja swojego wykształcenia wstydzić się nie muszę. Wstyd mi tylko za Polskę,że ludzie muszą się tułać po świecie, żeby żyć godnie. Pracowałam w NL prawie 5 lat i tylko dzięki temu zarobiliśmy z mężem na mieszkanie, samochód, i zdołaliśmy na prawdę sporo odłożyć. Nie uważam się za wielką panią, tylko po prostu się cieszę,że w końcu mogę żyć w państwie, gdzie przestrzega się prawa i dba się o rodziny. W DE też nic z nieba nie spada, nikt nie załatwia za ciebie różnych spraw,ale jeśli tylko człowiek chętny do pracy, to może sobie spokojnie żyć. Autorka pytała ogółu co kto o tym myśli,więc napisałam swoje zdanie w dobrej wierze.

i tu i tam nienawidzą Polaków

W Anglii tez sie skończyło eldorado juz

ja mieszkalam w holandii zanim jeszcze otworzyli granice... trzeba bylo miec pozwolenie na prace.... pozniej wyjechalam do anglii... moj brat nadal mieszka w holandii i narzeka strasznie.... ze ciezko cokolwiek zalatwic w urzedzie... z najmniejsza p*****la trzeba sie umawiac na appointment... no i praca tam tez glownie fizyczna... bardzo lubie holandie i mam tam mnostwo znajomych, czesto ich odwiedzam ale nie wrocilabym tam do pracy. Uwazam ze w anglii jest duzo lepiej i latwiej zyc

Z czym w Anglii lepiej i latwiej???