maz mnie dzis wnerwia

Zaliczylam kolejna nieprzespana noc, dziecko daje mi popalic, od jakis paru tygodni spie po 3-4h z przerwami a jak rano poprosilam meza o pomoc to strzelil focha i podsumowal, ze zachowuje sie co najmniej jakbym w gornictwie pracowala. Najlepiej zebym wrocila do pracy to sobie odpoczne. Tylko, ze jego praca to kilka godzin na komputerze. I plotkowanie przez telefon z kumplami, czytanie sportowych wiadomosci, wyszukiwanie gadzetow. W miesiacu ma tylko 2-3dni kiedy musi ostrzej popracowac. Ja padam na pysk a on sobie musi obejrzec cafe futbol. Tyle, ze skracajac sobie macierzynski wrocilabym do pracy u prywaciaza,gdzie na pewno nie odpoczne,bede miala ostry zapieprz, a w nocy on doopy nie podniesie,bo jak nawet podniesie to nie bedzie wiedzial co zrobic. Musialam sie wyzalic i tak mnie zjedziecie. Bo tu tylko mamuski co sobie swietnie same rade daja, maja dom na blysk, sa zawsze wyspane i wypoczete a ich mezowie wyreczaja je w kazdej blachostce,a w sumie to nie musza. Bo nawet jak maja 4 dzieci to sa na tyle zaradne, ze pomocy od meza nie potrzebuja.

no nie przesadzaj ze tu tylko takie zaradne mamusie itp....a co do meza to znam ten bol ,ostatnio mój maz mowi ;kurcze nie umiałem dziś zasnąć w nocy i walalem się po lozku do 3 ciej rano ,to ja mowie to dlaczego nie wstales o 2 jak maly chciał pic-aon do mnie ,no a co to za problem jak wstaniesz te 2-3 razy w nocy na te pol godziny.....niestety często dopiero jak pojawi się dziecko człowiek zdaje sobie sprawę jakiego glaba poslubil.I tak sobie mysle czy on mnie wogole kocha ,bo jak on ma zapieprz w pracy to mi jest go szkoda i staram się go nie przeciazac,a raczej starałam bo od pewnego czasu tez mam go w d.....

A ja rodze za trzy mc ciekawe jak moj mezus sie spisze hehe. Teraz mowi ze bedzie pomagal, ale to typ leniwca wiec wiele sie nie spodziwam. Najwyzej pojade do mamy na jakis czas i juz.

nie daj mu przez następne 2 tygodnie, zmieni zachowanie