Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko miec a nie miec

Polecane posty

Gość gość

Poradźcie, głównie chodzi mi o męski punkt widzenia. Mam 25 lat, narzeczony 28. Wczesniej rozmawialiśmy o dzieciach, których on nie chciał mieć twierdził, że jest za młody, nie gotowy itd. Wyjechałam na miesiąc na wakacje, wracam a on obrót o 180 stopni. Chce mieć dziecko. Jak można się tak nagle zmienić ? Jak to jest z Wami facetami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widac przemyslał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet jak chce mieć dziecko to albo mu mamuśka wierci dziurę w brzuchu, albo jakis jego kolega czy przyjaciel ma zostać tatusiem i ten gorszy nie chce być...28 latek chcący być ojcem....to musi być czyjś wpływ :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam chłopaka, miałam wtedy 16 lat, on 21. Na początku luźne rozmowy, że kiedyś, jak skończę szkołę, znajdę pracę, zamieszkamy razem i wtedy będziemy mieć dzidziusia. Mieszkaliśmy 50 km od siebie. On był bardzo zazdrosny. I wiesz co sobie ubzdurał? Że jak będziemy mieć dziecko, to ja go nie zdradzę i będę na zawsze z nim! Oj szybko zrezygnowałam ze związku, trwał rok, ale jak miałam się za każdym razem bać to podziękowałam :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze kombinował, moja babka już mówiła że żeby zatrzymać babę w domu, to trzeba jej zrobić dzieciora na lato albo kupić trampki na zimę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy dobrze kombinował, bo ja bym odeszła z dzieckiem. Nie jestem osobą, która by się męczyła, szczególnie, że wiem, że moja mama też zrezygnowała ze związku z moim ojcem już będąc w ciąży, wychowywała mnie sama. I mam dobry przykład, który pokazuje, że nie warto się męczyć i można dać sobie świetnie radę (jeśli o wychowanie chodzi), bo finansową pomoc miałabym od rodziny. Facet jak coś sobie ubzdura to nie docierają sensowne argumenty. Tamtemu powtarzałam setki razy, że dzieckiem mnie nie zatrzyma. Zostałam mamą w wieku 22 lat, bo CHCIAŁAM, mój mąż został ojcem w wieku 23 lat, bo CHCIAŁ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×