Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak rozwiązac problem

Polecane posty

Gość gość

Opiszę szczerze moja sytuację..byłem w zwiazku przez dwadziescia lat,bywało róznie,ale szczęśliwie,jestem mojej byłej(ale jeszcze oficjalnie,aktualnej zonie,wdzieczny za te lata,dbała o mnie,kochała,nauczyła jak żyć,nauczyła mnie patrzenia na kobiety jak na lepszy gatunek człowieka(i całkowicie się z nia zgadzam)nie mieliśmy dzieci.Pewnego dnia coś?ogień zaczął gasnąc,zaczelismy się mijac w mieszkaniu,nastapił rozłam od łoża....rozstałem się z moja żoną w zgodzie i przyjazni,wyjechałem na parę lat pracowac za granicę by spłacic długi,mieliśmy rodzinny biznes który po latach padł...było moim obowiazkiem spłacic zadłużenie przed zakończeniem związku,nie dałem rady zostać dłużej za granica,choroba zmusiła mnie do powrotu,ale długi zostały spłacone.W czym mam problem??zacząłem powoli układać sobie życie i nastapił problem,moja była zona powaznie zachorowała,moim psim obowiązkiem jest ratować ją i pomagać,zainwestowałem małą kwotę w mały biznes,ale dochodowy(przez okres długów moja historia kredytowa nie pozwoliła na kredyt)wiedząc że potrzebne są pieniądze na ratowanie zdrowia żony,zrobiłem złą inwestycję i zawaliłem sprawy,moją wina.Nie mogę wyjechac za granicę do pracy(serce w kiepskim stanie)psychika siada...nie wiem jak to wszystko poukładać?żona bedzie miała nie długo drugą chemie,ja dzielę sie problemem na forum,dziwne to wszystko i nie podobne do mnie,byłem kiedyś twardym facetem a teraz stałem sie malutki i zdeptany,mam 40 parę lat,a czuję się jak starszy człowiek...pewnie nie długo stracę mieszkanie,pózniej nie wiem co bedzie...ale moja żona,nie może sie dowiedziec w jakiej jestem sytuacji...jesli wyjdzie z tego,to cudownie,jesli nie? to nie mogę jej do końca pokazac że nie wiem juz jak żyć.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robert30 autor
Wyjdz z domu powiedz bliskim co jest grane nie duś tego chłopie w sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie, masz wsparcie w rodzinie lub znajomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie masz rodziny, przyjaciół? może ktoś z nich pomoże, wesprze duchowo, wyciągnie rękę, w takich sytuacjach nie można być samemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to nie ma zadnych instytucji w tym kraju ? - napisz do gazety porannej ... - bo wiesz coooo ? mi to sie wydaje ze chcesz zlapac osiolka !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie to jednak niezrozumiałe, że rujnujesz siebie, żeby ratować byłą żonę. Rozumiem jeszcze, żeby oddać jej nadwyżkę, jaką się ma, żeby pomóc, ale żeby doprowadzać się do ruiny i utraty mieszkania?! Jak chcesz pomóc komuś, skoro nie umiesz zadbać o siebie?! Zadbaj o swoje potrzeby - oto moja rada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×