odmówiłam kupna czegoś do jedzenia człowiekowi który mnie zaczepił pod sklepem

miałam przy sobie trochę gotówki a w umyśle fakt kilkutysięcznego długu do spłacenia czy jestem złym człowiekiem?

Nie ,nie jesteś.Nie musisz pomagać,jeżeli nie chcesz.Każdy ma swoje problemy.

ale on chyba był głodny, ciekawam czy ktoś mu coś kupił

no zalezy czy to był jakis biedny schorowany staruszek czy byle menel naciągacz... ja bardzo często odmawiam, nawet dzieciom , uważam,że jak mają ochotę coś zjeść czy wypić to jest mops itp. jak nie wiedzą jak sie udać to wystarczy zadzwonic na policje albo trochę sie odwodnic i na pogotwie , tam udzielą wskazówek, bez przesady Polska to nie Afryka czy Rosja, tu są odpowiednie służby powołane do pomocy innym , jest caritas itp. nie ma klęski głodu... a ja odmawiam, bo nie zarabiam pieniedzy, moze jakby mnie ktos laskawie zatrudnil bylabym innym czlowiekiem a tak mam wyiebane na innych ludzi jak oni na mnie

Osobiście nigdy nie odmowilabym osobie proszacej o kupno czegoś do jedzenia chleba, bułki czegokolwiek.

Ktoś kto nie ma na jedzenie nie ma tez telefonu zeby do mopsu zadzwonić na policję ze co niby ze nie ma na bułkę?

bulka kosztuje 25 groszy a na policje itp. mozna zadzwonic za darmo z byle telefonu z budki to są TELEFONY ALARMOWE , wątpię by komuś odmowili pomocy, albo nawet straż miejska...

ja bylam kiedys w sytuacji bez kasy ;/ ale wstydzilabym sie kogos prosic o jedzenie czy picie... zreszta to bylo kilka godzin - wyszlam z domu bez portfela, potworne uczucie ;( w ddoatku na ulicy tyle słodyczy, napojow, kebaby...a ja bez kasy ;(

ja i nieodmawiam, i odmawiam. To da się zauważyć komu pomagam

gość no zalezy czy to był jakis biedny schorowany staruszek czy byle menel naciągacz... ja bardzo często odmawiam, nawet dzieciom , uważam,że jak mają ochotę coś zjeść czy wypić to jest mops Prędzej zdrowie stracisz i wykitujesz niż coś dostaniesz z mops. Oni tylko pomagają patologicznym menelom, a nie biednym.

Nie martw sie .Ja nie odmowilam dzisiaj i spotkalam tego placzacego o bulke jak kupowal najtanszy napoj :) Z tym ze nie mam z tym problemow .Jego bulka to taki wlasnie napoj .Moj wybor ze daje .Jego wybor jak to wykorzysta .

I co z tego ze 25 groszy? Jak nie ma to nie ma. Co ma ukraść?

a co cie zbawi 5zl?

"ja bylam kiedys w sytuacji bez kasy ;/ ale wstydzilabym sie kogos prosic o jedzenie czy picie... zreszta to bylo kilka godzin - wyszlam z domu bez portfela, potworne uczucie ;( w ddoatku na ulicy tyle słodyczy, napojow, kebaby...a ja bez kasy ;(" i co, nie zesrałaś się z bólu, czułaś się jak dzicko Etiopi? :D

masz wyrzuty sumienia więc nie :) a reakcje w takich sytuacjach są automatyczne

Niech s*******a żebrak do roboty a nie żuli kasę. By pochodził rano po śmietnikach i poszukał złomu i sprzedał to by głodny nie chodził cały dzień ale po co skoro jakaś głupia paniusia go nakarmi i jeszcze o*******e...

kupno kajzerki za 40 gr względem Twojego długu :) Ale nie potępiam, widocznie nie miałaś potrzeby pomocy drugiemu człowiekowi.

no jezeli prosil o kupienie czegos do jedzenia to nie naciagacz-ja nie pomagam jak chca pieniadze -ale jesli jedzenie to pomagam na moja miare-zanim zdobyl sie na zapytanie sporo to go kosztowalo szkoda czlowieka ale napewno ktos mu pomogl