czy macie przyjaciol

No wlasnie czy macie prawdziwych przyjaciol ? Nie chodzi mi o zwyklych znajomych, kolegów itp. ale o prawdziwa przyjazn. Wkurza mnie jak ktos naduzywa slowa PRZYJACIEL w stosunku do zwyklych znajomych. Ja niestety jak tak pomysle nie mam prawdziwej przyjaciolki/ciela.

nie wierze w przyjażń ,

Tak, mam jednego przyjaciela, dla niego także jestem najlepszą przyjaciółką, znamy swoje 'sekrety' i 'gorzkie żale', opowiadamy sobie praktycznie wszystko, nawet o naszych partnerach oraz mamy stały kontakt. Mam jeszcze jednego przyjaciela, ale rzadziej się widujemy. Przyjaciółek nie mam od dawna. Jeżeli potrzebuje 'kobiecej rady' to rozmawiam z siostrą.

ja nie mam przyjaciol. znaczy mysalam ze mialam PRZYJACIOLKE ale ... ehhh szkoda mowic tez jej sie ze wszytskieg zwierzałam - ona mi ;/ bylo uper przez 20 lat, ale pozniej wszytsko sie jakos zepsulo i po przyjazni ;/

Nie mam przyjaciół, ale mam kilku dobrych znajomych. Jedno drugiego nie zastąpi, ale życie nie słodzi.

3 przyjaciolki, 1 dobra znajoma, 1 dobry znajomy ( w planie zrobic z niego przyjaciela a potem meza) ;) i zycie jest piekneee

tak, 3:)

Mam ale jeszcze nigdy się nie spotkaliśmy.

nie

Mnie tez to strasznie wkurza. Mój przyjaciel, przyjaciółka. Ludzie w ogóle nie znaja i nie doceniaja znaczenia tego słowa i bezmyślnie go nadużywają. Myślą, że pójdą z kimś na impreze, wódki się napija i wielka k***a przyjaźń na całe życie !

Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie rozbierzcie się więc do naga idzcie na ulicę i ten kto da wam ubranie jest przyjacielem;)

Była. Jest nadal w moim sercu. Ja dla niej nie, bo zawiodłam.. Zbyt wiele razy, zbyt okrutnie.

Mam trzy przyjaciółki :) i to są najlepsze moje psiapsiółki. :)

Niestety, ale nie

jeden przyjaciel siedzi w stanach, kompletny wariat, boje sie ze nie przezyje nastepnego spotkania z nim, drugi robi kariere i nie ma za bardzo czasu, ale mnie to cieszy bo mu dobrze zycze, a trzeci to pedal i chyba ta przyjazn przetrwa najwiecej:D

I to dużo. Zawsze, ale to zawsze sobie pomagamy i jeszcze nikt nikogo nie zostawił samego z problemem.

Dwoje: jeden przyjaciel od 20 lat, trzymał ze mną nawet wtedy, gdy tym samym występował przeciw swojej rodzinie. Jedna przyjaciółka: rozmowy od kulinarnych przepisów poprzez życie uczuciowe, finanse, dzieci i wiarę. Płaczemy i śmiejemy się z naszych losów, przeszłysmy razem depresję, zdrady, romanse, powrót do Kościoła, ufam tej kobiecie. No i mama :-) najlepszą przyjaciółka. Rachunki telefoniczne masakra! :-D