Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ezperanssa

Wyjazd do znajmoych 36 tydzień

Polecane posty

Gość ezperanssa

Koleżanka zaprosiła mnie i męża do siebie w odwiedziny ok 270 km od naszego miejsca zamieszkania. Kupiła z mężem mieszkanie w końcu się urządzili i bardzo nas zapraszają do siebie.. jestem w 36 tyg. ciąży, czuję się dobrze, nic mi nie dolega.. szczerze to nie bardzo chce mi się jechać, ale bardzo zapraszała, potem to już szybko nie będzie okazji...i w sumie sama nie wiem co mam robić ? czy taki wyjazd jest odpowiedzialny ? czy raczej sobie odpuścić..mąż całkowicie zdaje się na mnie..a ja sama jakoś nie potrafię racjonalnie myśleć i podejmować jakichkolwiek decyzji (jakaś rozkojarzona ostatnio jestem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o k***********. nigdzie nie chodź, siedź na d***e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ezperanssa
w sumie z drugie strony to urodzić można wszędzie..wiadomo, że zabiorę torbę do szpitala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To teraz masz zamiar siedzieć w domu do rozwiązania? Ja w 32 tc pod namiotem byłam w środku lasu. Mąż nie pił, więc gdyby coś było to szybko w samochód i do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
torbę:D walizki weź:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAMAMATEUSZKAaaaaaaaaaaaa
ja w 35 lecialam samolotem na urlop:D, urodzilam w 42:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ezperanssa
nie zamierzam siedzieć w domu, całą ciążę byłam/jestem aktywna..po prostu zastanawiam się czy to nie jest głupi pomysł...tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAMAMATEUSZKAaaaaaaaaaaaa
ja nie jestem zadną mitomanką tylko serio bylam wtedy na urlopie, liczylam,ze synek bedzie mial 2 obywatelstwa a tu lipa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ezperanssa
właśnie jutro mam wizytę więc zapytam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja w 36 tc urodziłam - nagła cesarka musiała być. Moim zdaniem dalekie wyjazdy w kocówce ciazy sa nieodpowiedzialne. I wcale nie trzeba siedziec w domu na tyłku do rozwiazania, ale jechac daleko i ryzykować poród w obcym miescie/szpitalu, z dala od domu, to nie dla mnie. I tak, jasne w 35 tc w samolocie. No gratulacje. bardzo mądrze zrobiłać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie głupota wzięła i w 36 tyg pojechałam na wycieczkę do Krakowa, niby tylko 50 km od domu. Ale od chodzenia takie mnie skurcze łapały że naprawdę myślałam czy dziecko się tam nie urodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybiłabym sobie jeszcze z głowy wychodzenie po bułki do pobliskiego sklepu, bo zawsze można w międzyczasie urodzić i co wtedy? Będziesz leciała na zbity ryj z cieknącymi wodami do domu? :-o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bylam bardzo aktywna w ciazy,ale tak od 34 tyg oddalalam sie tylko na tyle,zeby w godzine moc byc w moim szpitalu. Kto co woli. Jasne mozna urodzic wszedzie,ale ja wolalam w tym szpitalu,ktory sobie wybralam. Gin mi kowil,ze tak po 32 tyg to wszystko jest mozliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi mówił tak samo, nic nie wskazywało na przedwczesny poród, ale właśnie ok. 32 tygodnia, to już wszystko jest możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym nie pojechała głównie ze względu na odległość i te godziny spędzone w samochodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w 36 tc pojechałam jakieś 70km od domu na dni otwarte do szpitala - dobe później miałam już 2,5 cm rozwarcia i pojechałam tam jeszcze raz tyle że na patologię.. dotrwałam jeszcze nie cały tydzień tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja w 36 tygodniu tańczyłam na weselu 120 km od domu. Wszystko zależy od tego jak się czujesz, czy miałas kiedykolwiek skurcze czy trwardnienia brzucha, czy szyjka się nie skraca i nie rozwiera. Pogadaj z lekarzem a nie na forum. Każda ciąża jest inna, i właściwie to nic Ci nie da takie dyskutowanie, bo jedna kobieta urodzila w 36 a druga w 42 tc, a jak będzie u Ciebie to nie wie nikt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ano właśnie, różnie to jest...ja w 37 tygodniu miałam wesele i odpuściliśmy już zupełnie nie miałam na to sił, mimo że ciąża bezproblemowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak-wyjscie po bulki do pobliskiego sklepu, to dokladnie to samo co wyjazd 300 km od domu. Jasne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też bym nie ryzykowała wyjazdu. W ciąży po 35 tc zawsze planowałam wyjazdy tak, żeby w razie czego szybko dojechać do szpitala. Sama mieszkam niedaleko dużego szpitala ale nie ma tam pat.ciąży ani położnictwa, szpital dla ciężarnych jest 5o km ode mnie. Są w PL takie miejsca gdzie jedzie się kilometrami przez lasy bez zasięgu. Co gdyby autorka nagle np w podróży 70 km od najbliższego szpitala dostała krwawienia? To może świadczyć o odklejaniu łożyska, wtedy minuty decydują o życiu/stanie dziecka. A porownywanie że do sklepu osiedlowego też nie powinna wychodzić jest co najmniej płytkie. Ale są kobiety które dla dziecka mogą zrobić wiele i są takie które twierdzą że ciąża to nie choroba a naturalny stan i jeśli są zdrowe to nic złego się zdarzyć nie może. Otóż niestety może a ciąża to nie stan permanentny a przejściowy i powinno się ograniczyć z niektórymi zachowaniami, choć to nie choroba to jest to stan wyjątkowy z drugim pasażerem na pokładzie i trzeba go jednak uwzględnić a nie udawać że nic się nie zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpuściłabym sobie. Nawet jeżeli ciąża przebiega idealnie, nie znaczy to że nie zaczniesz rodzić w połowie drogi. Jasne, można urodzić wszędzie, ale nie wolisz bliżej domu urodzić? Do tej co na urlop leciała w 35 t.c. - ciekawe kto cię wpuścił na pokład samolotu w tak zaawansowanej ciąży. Baju baju :x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja, od wesela w 36 tc. Do gościa powyżej- masz absolutna rację, w każdej chwili sie może coś zdarzyć, trzeba brac pod uwage to, że się jest w ciazy. Ale mam pyfanie- dlaczego ddopiero od35 tc tak uważałas ma siebie? Wcześniej wyjezdzalas a nagle że skonczeniem 34 tc przestalas? Kiedy jest ta granica że nie można sie daleko ruszać? Łożysko się moze.również odkleic w 32 tygodniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
granica jest wg mnie wtedy kiedy dziecko jest już spore, co powoduje też dyskomfort u ciężarnej, mnie wiecznie coś gniotło musiałam się kłaść, siadać przekręcać itp. Pępowina była dla mnie utrapieniem czy się nie poddusza, ważne dla mnie było to czy mogę szybko wsiąść do samochodu i pojechać na ktg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, ale nie każda kobietę coś gniecie, jest jej jakoś szczególnie niewygodnie, każda kobieta inaczej znosi ciążę. Ważniejsze jest to, żeby mąż/partner był trzeźwy i żeby w niedalekiej odległości byl szpital z patologia i poloznictwem. Niestety dziecko może się udusic pepowina niezależnie od tego czy jesteś w domu przed kompem czy na kanapie u znajomych 200 km od domu... Generalnie jestem za tym, żeby kobieta patrzyła na swoje samopoczucie i chęci do wyjazdów, i co najważniejsze przedyskutowala to z lekarzem, plus zobaczyła czy w okolicy jest szpital. Bez znaczenia czy to 34 czy 36 tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajsoosa
Ta granica to jest taka,ze kazdy ja sam dla siebie czuje. W pierwszej ciazy nie mialam problemu pojechac kawalek dalej w 36 tyg (ale 50-100km,nie 270), bo mialam wrazenie,ze przenosze. Zero skurczy twardnienia,nic. W drugiej tak od 33 tyg mialam wrazenie,ze mnie rozsadzi. Bylam przekonana,ze urodze przynajmniej miesiac przed terminem. Na pewno bym nie wyjezdzala dLej niz 50km za miasto. Swoja droga,pierwsze dziecko urodzilo sie dzien przed termjnem,drugie dzien po

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mało wiesz o życiu, bo od 32 tygodnia życia wystarczy wziąć od lekarza zgodę na takowy lot i nie mogą Cię nie wpuścić na pokład samolotu. Sprawdzone i potwierdzone. Wchodzisz na własne ryzyko Bez zaświadczenia nie wpuszczą z tym się zgodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to oczywiste ze im blizej terminu a wlasciwie 38 tc tym ryzyko naglego porodu wieksze. Chocby statystycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra urodzila 35/36tc. Bylo tak ze w niedziele sie z nia widzialam a w pon. zadzwonila ze juz jest po. Nie miala zadnych objawow. Po prostu w nocy odeszly jej wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×