Za chwilę poród a ja się boję o przyszłość kto poradzi

Mamy 2700zł na miesiąc. Za darmo ziemniaki na cały rok, sezonowe owoce, warzywa, orzechy i kurczaki. Dwie paczki pampersów w miesiącu za darmo. Jest nas 3, my z mężem i noworodek. Do tego pomoc babć. Jedna pomaga także finansowo (bo chce). U teściów wpadam w depresje, a zaraz rodze! Za wynajem z opłatami 700zł. Nie mamy kredytów, żadnych długów. Nie piszę tu byście mnie zjechali z góry do dołu. Oboje zarabiamy, ale w polsce niestety takie realia. Ja uważam, że dalibysmy radę na swoim. Jak myślicie ? (teraz i tak tesciowie żerują na mężu :o ) Proszę o rady tych z Was, które mają podobne zarobki i dają sobie radę.

My mamy ok 3tys/mies. Czasem więcej. Ja z mężem i 7mies dziecko Czynsz-500zł Oplaty mamy miesieczne mamy dość niskie gaz ok 60zł prad 60zł Telefony 80zł Woda 50-70zł Nikt mam nie pomaga finansową i dajemy radę. Pomogła mam trochę moja babcia jak szliśmy na swoje- dala nam jakieś talerze, szklanki, mikser itp. Większosc takiego podstawowego wyposażenia do kuchni plus pościel, firany, ręczniki. Nic poza tym. No teraz nam dojdzie parę zł bo mi przyznali stypendium ze szkoły to będzie ok 600zł więcej na miesiąc to już będzie super. Z tym że mieszkamy w małym mieście(30tys)

nikt więcej się nie wypowie?

A co mam doradzić?? Tyle co masz to ja przepuszczam w miesiąc na samą siebie, samochody i mieszkanie. Napisz do plemiela.

Będzie dobrze, my mamy tyle na 4 osoby my + 2 małych dzieci.

Ale to masz juz noworodka czy za chwile rodzisz? Wiesz,nam by starczylo,tzn mi,mezowi i synkowi niemowlakowi. Mamy w prawdzie wiecej ale odkladamy,conajmniej nadwyzke od waszego dochodu. Zalezy jak kto sie gospodaruje. My tez mamy duzo tego typu rzeczy jak sezonowe warzywa,owoce. I nie biedujemy,odkladamy bo na zostaje. Nie mamy kredytow,oplacamy tylko niewielkie rachunki a reszta na zycie na ktore.jakos.niewiele nam idzie :)

My mamy wspolnie 4 tys./m-c. Niestety dobre 1,5 tys. schodzi na kredyt i czynsz. Tez sie martwie, gdyz po rocznym macierzynskim nie bede miala co zrobic z malenstwem. Poza tym opiekunka czy zlobek mi sie nie oplaca bo zabralo by mi to 3/4 mojej pensji. Dodam,ze prace mam oddalona o ponad 30 km wiec straszne poswiecenie i koszty dojazdu nie male. Na wychowawczym odejdzie moja pensja i zostanie Nam mniej niz 3 tys. Malo jak na 3 os. rodzine posiadajaca kredyt! Na szczescie wazna jest pomoc rodziny, ktora masz. Ja dzieki duzej pomocy rodzicow tez czuje sie bezpieczniej. No i licze,ze przez rok cos sie zmieni i kasa u meza wzrosnie. Bo ja sama aktualnie bedac w ciazy nie moge wiele zdzialac

Szczerze... mi osobiście tyle by na wszystko nie wystarczyło. Mam 4 miesięczne dziecko i wydaje na niego ok. 1tys. zł a teraz dochodzi rozszerzanie diety więc kasy pójdzie jeszcze więcej.

Można spytać skąd macie tyle jedzenia i pieluchy za darmo? To od kogoś z rodziny?

tysiąc na 1 dziecko? My mamy 3 tyś na 4 osobową rodzinę i jakoś starcza i wcale nie biedujemy.

Bo to zależy ile kto lubi wydawać. Prawda jest taka, że żyjemy w czasach rozbujanego konsumpcjonizmu, który doprowadził do takiego zadłużenia na świecie. Nie potrzebujemy tych rzeczy do życia czy szczęścia nawet, poprostu ludzie lubią je mieć i to samo robią z dziećmi. Rzeczy które im kupują nie są im potrzebne, tylko rodziucom.

Racja niestety mamy realia jakie mamy i 3 tysiące to raczej standardowe zarobki bynajmniej w małych miastach, oczywiście oboje pracujemy.

3tys./4os.?? No faktycznie 'bogacze', heh. Tylko dzieci żal.

dzieciom niczego nie brakuje a nam też. Oczywiście tutaj każda zarabia po 20000 tyś a normalni wiedzą, że jest jak jest 1500 na rękę to teraz standard, i na pewno nie wyklucza to mnie z bycia matką!!!!

700 płacisz teściom czy za tyle znalazłaś mieszkanie? bo jeżeli za tyle mieszkanie, to nie ma co debatować tylko się wyprowadzać. poradzisz sobie, oczywiście żyjąc oszczędnie, ale spokój ducha i uwolnienie się od teściów bezcenne

Pampersy od babci, a jedzenie od teściów ze wsi. Mieszkanie za 700zl. Tesciom bym tyle nie dała :P Dzięki za odpowiedzi, trochę się uspokoilam wiedząc że da się za tyle godnie przeżyć. Tzn ja to wiem, ale mąż rozrzutny, bo w poprzedniej pracy wyciągał 5tys. No ale żyć trzeba. A od teściów się MUSZE wynieść bo zwariuję.