Kto w związku powinien mieć prawo jazdy i dlaczego facet

Kobiety są przecież lepszymi kierowcami, powodują mniej wypadków i najczęściej egzamin na prawko zdają za pierwszym razem.

zapraszam do kulturalnej dyskusji

ja wole jak mmi facet wozi d**e-sama boje sie rowadzic\;0

jedno prawko na dwoje nie wystarczy? Dwa samochody tez muszą być?

No u nas są akurat 4 samochody i każde z nas ma prawko.

Zaraz lemingi będą pisać, że to obowiązek faceta by wozić kobietę:P

zależy jaka praca. Jesli niewymagająca prawa jazdy i pięć minut spacerem od domu, to po co prawko? Skupmy się na kwestii: prawko, a związek. Wszak to forum uczuciowe ;)

no moj kierowca najlepszy(mąż) na swiecie jechal po piwie, zabrali mu prawko a ja mam 2 samochody, i jezdze jak krolowa a on potulnie siedzi obok i ani kwiknie :) dodam,ze on mial juz 3 stluczki, raz wjechal w stojacy obok domu traktor, a ja przez 7lat odkad jezdze zanej stluczki nic, zero porysowanego auta i kto powie ze facet jest lepszym kierowca ???

w pierwszej kolejnosci facet, dla dobra zwiazku, bo kazda kobieta to hipergamistka

kobiety mimo, że mają prawko i tak wymagają by facet był kierowcą w związku. Przywiązują zbyt dużą uwagę do takich rzeczy stąd tak często wybierają tych tzw. złych facetów przez, których są ranione.

związek ma taki, że od faceta się wymaga prawa jazdy, a od kobiety już niekoniecznie. Mam wśród znajomych i w rodzinie osoby zmotoryzowane i niezmotoryzowanie. Ale tylko niezmotoryzowani faceci są uważani za kaleki. Również pozdrawiam :)

żono męża, któremu zabrano prawko Jesteś zadowolona z faktu, ze jesteś kierowcą w związku? Wyraźnie szydzisz ze swojego męża i jego umiejętności. Tak jak napisałem w pierwszym poście: lepszymi kierowcami są kobiety, a jednak to od facetów się wymaga. Kobieta może się bać prowadzić, bać się wypadku, okaleczenia lub śmierci. A facet nie może czuć strachu?

takie dziś równouprawnienie, że od faceta wymaga się kolejnych rzeczy a od kobiety coraz mniej.

Ja jestem kobietą i nie wyobrażam sobie nie mieć prawa jazdy. Uwielbiam jeździć samochodem.

Stary masz rację. Kobiety tylko stawiają wymagania... G***o, nie mam zamiaru robić prawka tylko dlatego żeby jakiejś pannie zaimponować.

jak facet ma jaja to facet, jak nie ma to kobieta musi przejac role

co mają jaja z prawem jazdy? a może każdy kacet musi jeszcze lubić piłkę nożną, chodzić po pracy na piwo, oglądać p***o, zdradzać partnerkę itd. by być prawdziwym facetem? Co za problem by to kobieta była kierowcą w związku skoro lubi prowadzić auto a facet bardziej przejął opiekę nad dzieckiem czy gotowanie itd. ? Ani kobieta nie będzie mniej kobieta ani mężczyzna mniej męski. Sam jestem w związku gdzie to partnerka jest kierowcą w związku. Ja zaś gotuję, zajmuje się dzieckiem, prasuje piorę itp. Przy wymianie koła jej pomagam bo ma problemy, w domu również potrafię zająć się elektryką czy hydrauliką.

Oboje powinni mieć prawo jazdy ;)

jak dla mnie facet bez prawa jazdy jest malo meski

mi sie kojarzy z lamaga zyciowa

a wy znowu o tym prawku. wbijcie sobie do głowy, kafeteryjne prawiki, że sam brak prawka nie jest żadnym "defektem", ale u was idzie w parze z licznymi innymi wadami, jak brak zaradności życiowej, kasy, różnych podstawowych umiejętności, które dobrze przystosowany człowiek posiada. i tak-w waszym przypadku brak prawka jest jednym z wyznacznikiem "braku jaj"

moim zdaniem oczywiście oboje powinni mieć prawo jazdy. prawko to tak samo jak telefon - czy to, że się jest w związku oznacza, że jedna osoba ma mieć? czy zawsze będą razem w momencie gdy któreś będzie potrzebowało zadzwonić? niekoniecznie. tak samo jak niekoniecznie zawsze będą potrzebowali w tym samym momencie jechać w to samo miejsce. np. facet ma do pracy 10km więc jeździ autem i kobieta nie mając prawka jest uziemiona i nawet na zakupy do marketu nie pojedzie chyba, że chce taszczyć siaty z zakupami na pieszo. to tylko przykład, ogólnie tak jak pisał Maciek prawko nie ma związku ze związkiem ;) po prostu się przydaje i koniec. sama mam prawko i nie chciałabym mieć faceta bez i robić mu za szofera, choćby dlatego, ze to problem ciągle kogoś gdzies podwozić bo nie ma prawka. a dwa auta owszem, też się przydają. chwilowo mamy jedno i jak ja potrzebuję gdzieś jechać to mąż musi się umawiać z kimś żeby go zabrał do pracy i mi zostawiać auto, więc nie mam szans na nieplanowany wyjazd, bo on musi wiedzieć chociaż dzień wcześniej...

2013-10-10 19:36:59 gość Szmato co ty z tymi prawikami i co na nich zwalasz skoro to Wy kobiety ciągle dorabiacie jakąć ideologię czy filozofię do prawka? A skoro preferujesz r****czy to twój wybór masz do tego prawo.

Lepiej facet co ma prawko ale traktuje partnerkę jak szmatę niż ten bez prawka jak kochający ją, szanujący i będący pomocą dla kobiety

My mamy oboje prawko i kazdy ma swoj samochód (jestesmy w związku) jak Go poznałam to nie miał prawka a ja miałam od roku. Prawko się bardzo przydaje, pozwala czuć się niezależnym. Przeważnie mój chłopak prowadzi, ale jeśli zajdzie potrzeba to ja jestem kierowcą, jednak sądzę, że faceci lepiej radzą sobie w sytuacjach stresujących podczas jazdy, ale kobiety jeżdzą ostrożniej, uważniej (moja opinia). Uważam, że chociaż jedna osoba w związku powinna mieć prawko choćby z racji wygody, czy względów logistycznych- jeśli np kolega mieszkający poza miastem zaprosi nas to przy -10 stopni czy podczas śnieżycy nie musimy dreptać na autobus i nic nas nie ogranicza, możemy wrócić kiedy chcemy. Każdemu polece posiadanie prawka

od nikogo nie powinno sie WYMAGAC prawa jazdy. szczegolnie jesli ktos nie chce, boi sie. ale jak wczesniej wspomniano po prostu praktycznie jest miec. w zwiazku powinien prowadzic samochod ten, kto ma na to ochote, niezaleznie od plci. a jak oboje nie maja ochoty, albo sa eko i nie chca w ogole jezdzic autem. dwa samochody na jedna pare czasem bywaja konieczne, gdy mieszka sie w miejscu bez komunikacji miejskiej i trzeba dojezdzac do pracy, sklepow, wtedy najwygodniej jest gdy obie osoby maja samochod i prawko, zeby nikt nie czul sie utupiony w domu. natomiast mieszkajac w miescie w stylu europejskim samochod praktycznie nie jest potrzebny.

u nas jest jeden samochod, a prowadzeniem dzielimy sie mniej wiecej pol na pol. np. zaleznei od tego, kto jest w nastroju, albo kto lepiej zna droge tam czy siam. czasem tez, gdy jest dluzsza wycieczka, jedna osoba prowadzi tam, druga z powrotem, zeby jeden czlek nie musial sie bardzo umeczyc.

Prawo jazdy bardzo ułatwia życie ! Wsiadasz i jedziesz ! Kiedy chcesz i gdzie chcesz ! Nie jesteś ograniczony godzinami autobusowymi i tramwajowymi:-D w zimie nie marzniesz na przystanku! Oczywiście minusem jest tankowanie i opłaty ale jak sie posiada auto to sie z reguły ma na jego utrzymanie ! Jeżeli wy bez prawa jazdy wolicie żyć mniej wygodnie to wasza sprawa!