Zwariuję z moją matką

Mam już dość, co jakiś czas jest ciągle ta sama sytuacja. Mam 7 miesięczną córkę, mieszkamy osobno, w innych miastach i często rodzice do mnie dzwonią, aby zapytać się co słychać, co nowego ich wnuczka wymyśliła. Dziś znowu od słowa do słowa i ogromna kłótnia. Mama ciągle mi próbuje radzić, a ja jej nie słucham. Wychowuje dziecko po swojemu a moja mama uważa się za osobę wszystko wiedzącą. I dziś znowu ze dlaczego córka nocy nie przesypia, że nie powinnam jej karmić w nocy piersią tylko używać sposobów aby ją oduczyć, że powinna sama zasypiać, etc. I tylko słyszę ze ona za parę lat mi powie "a nie mówiłam". Mam już dość, po raz kolejny rzuciłam słuchawką podczas jej gadania. Później wysłałam jej maila z artykułami że to normalne że niektóre dzieci nie przesypiają jeszcze całej nocy, że budzą się na jedzenie, ale nie wiem czy to coś da... Mama uważa że to ona wie wszytko najlepiej a dzisiejsze metody wychowawcze są złe i powinnam jej słuchać bo ona ma doświadczenie. A prawda jest taka ze wcale dobrą matką nie była, a z dzieciństwa mam same okropne wspomnienia. Jak do niej dotrzeć? Co zrobić aby przestała się wtrącać?

bo pewnie wie,jest osobą bardziej doswiadczoną.jej rady z pewnoscią sie tobie przydadzą,a kiedy jej zabraknie,albo kiedy dziecku cos sie stanie,bedziesz żałowała ze nie chcialas dojśc jej do słowa:..

ile masz lat?

A cóż to jest za radą niech sobie płacze? Dziecko musi popłakałam? Co może wiedzieć o karmieniu piersią kiedy sama nie karmila? Co może wiedzieć takiego kobieta które zamiast swoje dzieci szanować to biła?

nie mów wszystkiego na pytania odpowiadaj że wszystko dobrze i nie będzie miała się czego czepiać

Mam 25 lat. Chyba zacznę tak robić, mówić że wszystko jest ok to nie będzie miała powodów aby mi wciskać swoje złote rady. Nie rozumiem dlaczego tak ciężko jest rodzicom zrozumieć że nie potrzebujemy ich rad? Że sporo rzeczy się zmieniło odkąd oni mieli małe dzieci?