Teściowa chce decydować o naszym ślubie

Hej. Wraz z narzeczonym panujemy ślub na lipiec 2014 roku. Rodzice chcieli zapłacić za nasz ślub zgodziliśmy się, jest nam to na rękę, bo zamiast płacić za wesele kupiliśmy sobie dwa mieszkania, które będą przerobione na 1 duże. Ma to być taki prezent od rodziców dla nas na start. Teściowa chce zrobić szopke, wymyśliła sobie, że mam mieć suknię z długim trenerem, welon, który będzie się ciągną po ziemi, bukiet do ziemi, a narzeczony ma być w smokingu. My chcemy stromy ślub i wesele, ja chce prostą sukienkę, bez welonu, narzeczony chce zwykły garnitur. Na mnie się obraził, a narzeczonego namawia na kamizelkę i muchę czego też nie chce. Nie wiemy już co robić. Powiedzie czy może faktycznie powinniśmy odpuścić i zrobić tak jak teściowa chce czy może jednak walczyć z nią ?

Ale co tu do walczenia jest? To TY decydujesz jak chcesz wyglądać i tyle. Nie idziesz z nią do salonu. Teraz zdecyduje o sukni a potem o kafelkach w waszym mieszkaniu wspólnym. Trzeba umieć stawiać granice.

Czy teściowa ma na imię Alina?

Oczywiście. Kolejna zabawa gimbusa.

Nie.

Jak to nie prowo to poczytaj sobie: http://f.kafeteria.pl/temat. php?id_p=5721644

Wygląda na to, że to moja przyszła teściowa chociaż mam nadzieję, że jednak nie. Przykro mi się zrobiło, że ona tak o mnie myśli.

I co teraz? Konfrontacja? Pokaż ten temat narzeczonemu to postawi matkę do pionu od razu

Przeczytałam cały wątek Twojej teściowej Co za bezmózg!!! Ja bym się ze wstydu spaliła gdyby teściowa prowadziła mi męża do ślubu Powiedz jej że przeczytalas jej żale na kafe i że nie przyjmujesz jej niby prezentu niech go sobie wsadzi głęboko razem z tandetną muchą i kamizelką Przecież ona chce Wam cyrk urządzić

A wiazanka śliczna bo jak napewno zauwazylas wkleila link

Ja już nie wiem co mam zrobić. Ona nie daje nam żyć. Jeszcze ten jej temat. Płakać mi się chce.

Ja nie rozumiem dlaczego ona mnie tak nie nawiedzi, co ja jej takiego robię. To już nie jest normalne co ona wyprawia.

mnie tez tesciowa nie nawidzi,wyzwala mnie od szmat,miotel jej slowa do nazeczonego - niech ta suka juz tyle nie szczeka. slub mamy 30.11. tego roku. polowe mieli placic moi rodzice,polowe narzeczonego. narzeczony,ze jego matka mnie nie szanuje poklocil sie z nia,a ona uwaza,ze jest okey.chciala weselem rzadzic no i porzadzila.polowe placa moi a polowe my,a jego rodzice dostana zaproszenie i tyle.

Takie właśnie są teściowe.

Za swoje róbcie i basta! A jak nie macie to siedźcie tak jak siedzicie i zbierajcie, to nie będziecie mieć na głowie głupich bab.