Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

on mnie IRYTUJE i jak się z powrotem zakochać albo co

Polecane posty

Gość gość

hej niedługo wychodze za mąż, ale narzeczony mnie irytuje. nie wiem jak to opisać. jest w porządku facetem ale wolę jak jesteśmy osobno. kocham go chyba, wydaje mi się czasem słodki, jest dla mnie dobry. ja dla niego też... ale jak się spotykamy, chce żeby już poszedł. nie tęsknię, jest mi dobrze osobno. ale nie chce go zostawić, bo jest w porządku... chce go kochać, ale jak to zrobić? sama jego obecność mnie trochę drażni. a najbardziej mnie denerwuje jego rodzina z którą jest bardzo związany a nie podoba mi się ich mentalność... i oni nim manipulują emocjonalnie :( kiedy się zachowuje podobnie do swojej mamy bardzo mnie denerwuje... boję się, że mie wmanewrują w mieszkanie z nimi po ślubie, czego bardzo nie chcę. i co tu robić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze sie zakochałas w swoim wyobrazeniu o nim a nie w nim samym, dlatego tak cie irytuje zderzenie tego co o nim myslisz, z tym, jaki jest naprawde. Miłych, porządnych facetów jeszcze znajdziesz.. a jak bedziesz na niego nerwowo reagowac to on tez przestanie byc miły. Najlepiej porozmawiac - szczerze mu powiedz czo czujesz.. które zachowania cie drażnią. Moze on zdecyduje sie je zmienic dla ciebie, moze zrozumie twoje lęki o rolę jego rodziny... a moze sam powie ze w takim razie lsub nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam identycznie, rozwiodłam się w trzy lata po ślubie, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki Wam. Właśnie tego się boję. Zazwyczaj przeczucia mnie nie zawodziły i boję się, że po ślubie będę bardzo żałować, że ich nie posłuchałam. Ale nie mam serca go zostawić, bo on mnie kocha i się stara :( tylko ta jego rodzinka... i te objawy ode mnie niezależne, czyli brak tęsknoty, wymigiwanie się od spotkań :( ktoś jeszcze miał podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ogóle nie rozumiem Twoich wątpliwości. Skoro nawet Ci się nie chce z nim spotykać to jak masz zamiar z nim mieszkać 24h na dobę po ślubie? Nie kochasz go i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie nie wiem :( miłość nie wróci? nie spodziewam się nadal motylków po kilku latach. ale żeby woleć samotność od spotkań to przesada, prawda? mogę coś na to poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×