Teraz jak jest darmowy ang w przedszkolu to rodzice wożą dzieci

Trochę to żałosne, w tym roku ang jest dla wszystkich dzieci w szkole. 3 i 4latki zajęcia mają po 15 minut. Rodzice zabierają dziecko do domu, a potem specjalnie go z powrotem przywożą na ten ang który trwa 15 minut. Tylko w Polsce takie rzeczy.

no tak, jak za darmo to nie ma że boli

połowa i tak nic nie zakuma, jak widzę te dzisiejsze dzieci, takie melepety :o

co prawda to prawda, jestem lektorem w przedszkolu, niektóre są bystre ale niektóre to się gapią takim tępym pustym wzrokiem jakby w ogóle mózgu nie miały. Jedna taka ma na imie Jessica, to chyba wiele tłumaczy.

Nie wiem co to są melepety, ale jacy rodzice, takie dzieci :)

polskiego dobrze nie znają a angielskiego się uczą tłumoki :O

ja też mieszkam w PL i u nas nie ma takich rzeczy. W życiu bym nie wiozła dziecka na 15 min zajęć, ale jak ty chcesz to nie rozumiem co się zalisz. Nikt ci nie każe sie godzić na takie coś.

ja się nie żale kretynko bo ja dziecka nie wozę, mówie tylko o powszechnym zjawisku

ja akurat pracuję w przedszkolu :o i żal niektórych, ja nie wiem jak one się nie wyrobią to zginą marnie :o To nie prawda, że jacy rodzice takie dzieci, czasem rodzice są super a dzieci takie lelum polelum :o lub odwrotnie, więc strzał kulą w płot

W ogole w Polsce to angielskiego nie potrafia uczyc! Mieszkajac w Pl moje dwie najstarsze corki angielskiego uczyly sie przez 7 lat i co? prawie nic nie umialy,a gdy wyjechalismy do Anglii to w ciagu roku opanowaly jezyk perfekcyjnie,mlodsza corka nie miala stycznosci z angielskim w ogole gdy bylismy w Polsce,bo nie zdazyla,tu zostala rzucona na gleboka wode wystarczylo 1,5 roku jezyk rowniez opanowala teraz to juz mowi tak ze jak ktos nie wie to za cholere sie nie domysli ze ona z Polski jest

W przedszkolu, do którego chodzi mój chrześniak nie ma wcale angielskiego ani żadnych zajęć dodatkowych bo najpierw było mówione, że nic dodatkowo nie może być, a potem wyszło że jednak zajęcia będą o ile rodzice sobie życzą :) ale rodzice sobie nie zażyczyli tylko woleli zapisać dzieci do prywatnej szkoły językowej, tak samo na inne zajęcia organizowane w domu kultury i teraz w przedszkolu nic nie będzie. I tak właśnie wyglądają teraz te wyrównane szanse dla wszystkich dzieci :p

Ja swojej do przedszkola na ang nie posyłam. Jeszcze dobrze po polsku mówić nie umie. Zatem nie generalizuj bogaczu za dyche, którego stać na fundowanie dziecku angielskiego za kasę. Niektórych nie stać więc się nie nadymaj bo pękniesz.