Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lady_margarett

Partner bez konsultacji ze mną wynajął dla nas mieszkanie w nl

Polecane posty

Gość lady_margarett

Mój partner pracuje w nl i jakis rok temu chciałam żeby nas tam ściągnął. Wtedy on nie chciał twierdząc, że musi najpierw odłozyć pewną częć pieniędzy a dopiero później jak się odrobi ściągnie mnie i naszą córkę. Uszanowałam jego decyzje i ok. Teraz po roku mówi mi że mamy pozamykać swoje sprawy bo wynajął mieszkanie, zaliczke i mamy miesiąc na to żeby przylecieć. No dobra ok ale przecież on nie zapytał mnie o zdanie to raz a dwa powiedział że jak ja tam będę to on będzie o wszystkim decydować bo on na wszystko zarobi a ja mam tylko siedzieć w mieszkaniu, zajmować sie dzieckiem i mu gotowac i sprzatac. Powiedziałam zeby se z głowy wybił, ze mu sie cos p******o, ze sobie tu swietnie dam rade i ze ja sobie na cos takiego nie pozwole to on mi na to ze albo tu w pl kogos mam albo cos innego kombinowałam. Kretyn, no prze idiota!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz, zaraz, to tobie się odmieniło. O planach nie poinformowałaś, on postępował wg waszych wspólnych, ustalonych. To zatem logiczne że kombinujesz (dobre określenie) coś za jego plecami, co może oznaczać że nawet masz kogoś nowego na oku. Jesteś albo głupia i pozbawiona empatii, albo odrealniona siedząc na d***e z dzieciakiem za męża pieniądze i rojąc sobie co ty tutaj stworzysz. Ale ok, twórz, zdradź mężowi co, bo to wspólne sprawy... Jak czytam co piszesz to mam wrażenie że nie rozumiesz co to znaczy wspólny interes i wspólne działania. Widocznie musisz dostać od życia po d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie żyje za jego kase bo mam sociale na dziecko stamtąd a jak pojade do niego to powiedział że będzie to wszystko wpływac na jego konto. Nie mam tu nikogo i nic nie kombinuje tylko wiem co będzie. O kazdy grosz będe musiała sie prosic nawet dziecku na pieluchy, i będę siedziec 24 godz na dobe 7 dni w tyg sama z dzieckiem bo on przyjdzie z pracy, zje i pójdzie spać i byc cały czas pod jego dyktando? Na tym związek polega?! teraz przynaj jak chce nawet do głupiego sklepu iść zostawiam dziecko z mamą a jak będę tam to co?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet sobie flaki wypruwa,pracuje sciagnac Was chce a Ty jeszcze narzekasz? Przeciez sama chcialas jechac do niego,a to czy przyjedziesz bylo kwestia czasu,wiec o co maszpretensje? A jesli chodzi o to ze nie chce partner bys do pracy szla to ma racje,Ty myslisz ze co znajdziesz odrazu? Pobadz troche w domu zapisz sie do szkoly,porozgladaj sie coi jak zadomowisz sie to i moze jakas prace znajdziesz,to nie ejst takie hop siup jak Ci sie wydaje.Wiem bo 10 lat temu to przerabialam.Zastanow sie czego tak naprawde chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiec zakoncz ten zwiazek, w czym problem? Wynajecie mieszkania nie stanowi tu glownego problemu bo przeciez sama tego chcialas i wiedzialas, ze on tam odklada poeniadze aby was do siebie sciagnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
yyy? on Ci tak bezczelnie powiedział? że odetnie Cię od kasy i masz mu robić za gosposię i tylko siedzieć w domu? no chyba by mnie szlag trafił jakby mi mąż tak powiedział... w życiu bym się nie zgodziła na taki "układ" z korzyścią wyłącznie dla jednej strony, sama piszesz, ze tu masz pomoc, możesz sobie w razie czego gdzieś wyjść itp, a on z tego co piszesz nie zamierza tworzyć z Tobą i córką rodziny tylko się Tobą wysługiwać :/ plany planami, ale po roku mógł spytać Cię chociaż o zdanie w sprawie tej wyprowadzki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem ciebie,a wtedy jak chcialas do niego dolaczyc to co? inaczej by bylo? To Ty wiazac sie z nim nie wiedzialas jaki jest? A zreszta jak on moze Toba sterowac az tak,nie masz swojego zdania? Benefity wez na siebiejesli figurowac bedziecie jako para smialomozesz je na siebie zapisac a jemu nic do tego.Postawmu sprawe jasno,ze przyjedziecie pod warunkiem ze nie bedzie Cie traktowaljak sluzaca,ze musiszmiec jakies swoje pieniadze na poczatku.Ludzie toluba sobie problemy stwarzac tak jakby im bylo malo tych faktycznie zyciowych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja chciałam jechać wtedy kiedy on sam rozpoczynał tam prace bo nie wyobrażałam sobie jak tu będzie bez niego ale sie przyzwyczaiłam i mu to wprost powiedziałam. Jak mam sie zapisac do szkoły?! dziecko z kim będzie? do 10:38 tak mi własnie powiedział, to nie jest jeszcze mąż i to mnie oburzyło. Obsługi sobie szuka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JEsli socjal teraz wplywa na Twoje konto, to dlaczego po przyjezdzie do NL mialby wplywac na jego? Wydaje mi sie, ze dokument, w ktorym zmienia sie numer konta, na ktore maja byc przysylane pieniadze, musicie podpisac obydwoje, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, temat szkoly... Jest mozliwosc taka, ze Ty idziesz do szkoly a dziecko w tym czasie bedzie pod opieka. Musisz przed wyjazdem jak najwiecej sie dowiedziec o kraju, w ktorym bedziesz mieszkac (albo i nie ;) ) Zadzwon, albo napisz do ambasady polskiej w NL albo do ambasady holenderskiej w PL.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale z tym socjalem to jest tak ze wpływa na jego konto bo jest wnioskodawcą i jesli dziecko nie mieszka z nim to musi przekładac dowody wpłaty ze to przelewa mi na konto bo inaczej mu wstrzymaja. Jeśli ja zamieszkam tam to nie bedzie miał takiego obowiązku. A nie da się nie legalnie bo musimy byc tam ubezpieczeni i wiadomo adres holenderski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli on tak stawia sprawę to nigdzie bym się nie ruszała. dziewczyny jak możecie go bronić, skoro on nie "dla jej dobra" chce zeby siedziała w domu, tylko ZABRANIA jej wychodzić bo ona ma sprzątać i gotować, a on jeszcze dodatkowo odetnie ją od kasy :/ i sam jej to powiedział, jakby miał ją za debilkę która się na to zgodzi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym sama się wydarła, ze chyba sam coś kombinuje skoro chce Cię zamknąć w domu i odciąć od kasy, bezczelny typ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kolezanka miala taka gnide-meza. Przyjechala do UK w 8 miesiacu ciazy do mezusia. I przez 8 lat siedziala w domu z dziecmi. On kase przynosil do domu ale ona musiala o nia prosic za kazdym razem gdy musiala zrobic zakupy, kupic dzieciom nowe ubra ia bo przeciez wyrosy ze starych. Wiecznie marudzil, ze ona za duzo wydaje. A ona z kalku,atorem w reku chodzila na zakupy, ubierla sie w lumpeksach. Masakra jednym slowem :/ Cale szczsscie jak corka poszla do szkoly, znalazla prace i kopnela w doope gnoja. Sa w trakcie rozwodu. Uff!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najeżdżają na ciebie, ale ja myślę że masz rację. Siedzieć jak jakaś niewolnica za pieniądze Pana i być ta gorszą, bo to on zarabia. W małżeństwach które znam osoby, które są głównym żywicielem nie traktują tego w ten sposób, no bo czy on chcę abyś była partnerką, czy osobą do sprzątania, wychowania dziecka i seksu? Taka trudna sytuacja trochę, przecież mógł powiedzieć że tęskni za wami i tak dalej, a wolał opowiadać o tym że on jest w tym układzie ważniejszy, bo zarabia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja nie mogę powiedzieć bo on na córkę nigdy nie żałował ale obawiam się że jak tam bedziemy to bedzie wieczne marudzenie a ja sobie nie pozwole tak bo dzieckiem zajmuje sie ja i to ja powinnam miec kase na dziecko i wydac ja na dziecko. A ja jak ostatnio mu powiedziałam że kozaczki zimowe dl małej są jak na styk to on mi na to że będę jej ubierac cieńsz skarpetki i będzie ok jak już tak zaczyna to wolę tam nie jechac tylko jak gadowi wytłumaczyc że zachowuje sie jak burak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez ubezpieczenia nie wybieraj sie nawet za granice z dzieckiem! Koszty leczenia sa strasznie wysokie a nigdy nie wiadomo, co sie wydarzy. Popros parntera, zeby na weekend przyjechal, sie wyseksicie i porozmawiacie na ten temat na spokojnie. O wspolnym koncie, ubezpieczeniu dla Ciebie i dla dziecka i Waszym zyciu w NL. Nie wysztko mozna niestety przez telefon zalatwic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I spytaj go, czy on chce za granica sie dorobic i zyc przez ten czas o chlebie i wodzie, czy zyc normalnie i powoli jakies pieniadze odkladac. Przedstaw mu tez kosztorys utrzymania dziecka i zywienia. On chyba mysli, ze dla dziecka, to wszystko dostajesz za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym ubezpieczeniem to tak, że dziecko będzie podlegac pod jego ubezpieczenie a co do mojego ubezpieczenia to ja jestem tu w pl zatrudniona i wiem że to moje ubezpieczenie tutaj jest aktualne także w krajach UE i moge sobie dokupic tam pakiet i koszt jakieś 50 euro na miesiąc. Tą sprawe tez przemyslał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maragrett ty jakas lepsza suka jestes, co się rozkraczyła a teraz dziecko od ojca będzie odcinac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dallas d**y gościowi on zapierdziela na Bachórz za granica ina ciebie tobie kasa wpływa to wielka dama z ciebiue. Pewnie dajesz d**y na prawo i lewy odzwyczilas się od chłopaka jego kontroli.Dziecko babci podrzucisz i idziesz sie puszczac to jak chce cie zabrać do siebie to masz wielkie ale. Mow wprost przyjedziesz ale nie jako sluzba i kasa ma byc na twoim koncie i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widocznie dzieci nie masz i w ciąży jesteś więc co robisz w temacie dla matek i kobiet w ciąży? Ciekawe która matka z małym dzieckiem myśli o tym żeby się puszczać?! chyba jakaś wyrodna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu facet nie daje jej swojej kasy tylko socjal na dziecko, więc myśl zanim coś napiszesz... autorko jak on dziecku na buty żałuje to ja bym się bała tam jechać, bo możecie zdechnąć z glodu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po moich zciowych przezyciach powiem jedno: w zyciu juz nie chce byc zalezna od nikogo! :P, bo gdzie zaczynaja sie zaleznosci konczy sie szacunek i uczucia- wczesniej czy pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×