Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hasło roku

nie budź dziecka co 3 godziny do karmienia to szybko ci umrze

Polecane posty

Gość gość
Ja przez tygodniowy pobyt na polozniczym przezywalam traume. najpierw nagla cc i przez 24 h nie przyniesli mi nawet dziecka do karmienia, same dokarmialy po czym jak przeszlam na sale ogolna dwuosobowa to nie mialam pokarmu a synek nie chcial cycka bo butle dawaly. zaczal spadac z wagi wiec prosilam o dokarmianie, polozne na sile kazaly karmic a ja nie mialam kropli pokarmu. Przez znaczny spadek masy dostal zoltaczki i pod lampy na 3 dni. Pokarmu dalej nie mialam wiec zrobilam awanrute bo dziecko glodne plakalo strasznie a pielegniarki nawet nie raczyly podac cos dziecku i jeszcze do mnie z pretensja ze mam awanturnika, no dziwne 4 doby nie jesc to awanturnik :( W koncu w zlosci i wielkim oburzeniu zaczely dokarmiac i maly zostal wypuszczony do domu. od tamtej pory minely dwa lata, synek zdrowy ale niestety mm karmiony bo pokarm sie wogole nie pojawil. ta cala sytuacja i na sile kosztem dziecka karmienie mnie doprowadzila do depresji a juz nie wspomne o tym ze nawet nie raczyly pielegniarki mi pokazac jak dziecko kapac, pieluche zmienic i pare podstawowych rzeczy ktore kolezanka z sali mnie nauczyla. Karmiony byl na zadanie,wiadomo na mm przesypial cale noce. Polska rzeczywistosc !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasło roku
chciałabym zobaczyć teraz te idiotki, które nic prawie nie jadły bo przecież "dziecku może się coś stać" i budzily dzieciaki co 3 godziny bo przecież "mogą umrzeć", nasze dzieci mają już rok, ja przez ten rok jadłam wszystko na co miałam ochotę, dzidzia ani razu nie miała kolki i po miesiącu przesypiała całe noce, a te kretynki pewnie dalej się budzą 3,4 razy w nocy do rocznych dzieci hehe. Ale w sumie dobrze im tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie też trafiły się wredne położne. Mała urodziła się w zielonych wodach bo sie podduszała i musieli ją odessać, przez co nie miała silnego odruchu ssania, dodatkowo od razu dostała antybiotyki więc była osłabiona i malutka bo tylko 2700. Kazały mi ja karmić, a mnie pokarmu leciała kropla więc one mówiły, że pokarm jest, a faktycznie nie było praktycznie nic. W 3 dobie chodziłam za nimi pól dnia i mówiłam, że dziecka nie mogę dobudzić na karmienie i tak ok 7h, aż poszłam z płaczem i okazało się że malutka była na granicy hipoglikemii i o mało co nie doszło do tragedii pod okiem położnych. Malutka jest do tej pory na mm, ma 2,5mies i je jak jest głodna, w nocy przesypia ok. 8h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Litościwa Jania
Nie nazywałabym tych Mam idiotkami bo po prostu chciały dobrze dla swoich dzieci. Tyle, że jedne Matki potrafią wziąć poprawkę na to o czym trąbią podręczniki i poradniki dla rodziców, a inne traktują je jak wyrocznię. Ja nie potrafię się dostosować i wszystko co robiłam przy dziecku - robiłam instynktownie. Podobno dziecko powinno do 6 msc życia być wyłącznie na mleku. Moje dziecko nie było jedynie na mleku. Dość wcześnie dawałam jej do próbowania różnych potraw - oczywiście w granicach zdrowego rozsądku. Pamiętam, że jak dawałam jej rosół gdy miała kilka msc to koleżanka dziwiła się, że daję jej zupę, która głównie składa się z soli i tłuszczu. Dziecko nadal żyje i ma się dobrze :) Nie dajmy się zwariować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się zastanawiam czy autorka - jełopica słyszała kiedyś o tym, DLACZEGO dzieci do konca 1 mca życia powinno wybudzać się co 3h na jedzenie? Pewnie pojęcie spadku glukozy, wstrząsu glikemicznego etc są jej obce. Ale czego spodziewać się po tumanie, który -sądząc po sposobie wysławiania się- skończył zaocznie 7 klas podstawówki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasło roku
Jania ja też kierowałam się intuicją - czułam, że dziecku nic się nie stanie jak go nie obudzę w nocy a wręcz przeciwnie, że ważniejszy jest dla niego sen a głód go i tak obudzi jak w końcu będzie głodny. Tak samo jadłam to co chciałam, ,oczywiście te rzeczy cenzurowane np smażone zaczynałam w malutkich ilościach , bo czułam że dziecku to nie zaszkodzi. Tylko zła jestem bo ok - niech one robią to co chcą, co im intuicja mówi ale dlaczego wpieprzały się do mnie, budziły mnie w nocy, że mam budzić dziecko bo minęły już 3,5 godziny od ostatniego karmienia i co ja jestem za matką bo pozwalam żeby mi dziecko umarło... takie teksty słyszałam... i to mnie wkurzało tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasło roku
o proszę kolejna koleżanka powyżej - bardzo kulturalna osóbka jak widać :) Dla Twojej wiadomości wychowana jaśnie panienko - wykształcenie mam wyższe. Ja obrażać i wyzywać ciebie nie będę bo nie mam zamiaru znizać się do twojego skandalicznie niskiego poziomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościowi z 14.11 po prostu słoma z butów wystaje ale zazdrości bardzo innym bo nie potrafi jej wyjąć ( oj te prostackie przyzwyczajenia, nie da się ich wykorzenić ) jedynie obrażenie innych podbudowuje jej prostackie ego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz wyższe wykształcenie a głupia jesteś i nawet moja prababcia bez wyższego wykształcenia wie dlaczego dziecko trzeba budzić na jedzenie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i Twoje dziecko ma dopiero rok...............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Litościwa Jania
18.10.13 [zgłoś do usunięcia] gość A ja się zastanawiam czy autorka - jełopica słyszała kiedyś o tym, DLACZEGO dzieci do konca 1 mca życia powinno wybudzać się co 3h na jedzenie? Pewnie pojęcie spadku glukozy, wstrząsu glikemicznego etc są jej obce. Ale czego spodziewać się po tumanie, który -sądząc po sposobie wysławiania się- skończył zaocznie 7 klas podstawówki usmiech.gif Wstrząs glikemiczny grozi chorym na cukrzycę. Zatem uważasz, że dzieci do 1 roku życia chorują na cukrzycę? Ciekawa teza. Jestem po studiach medycznych i nigdy nie słyszałam o tym, ale skoro tak mówisz to musi być to prawda :classic_cool: Dziękuję za oświecenie. Przy następnym dziecku kupię sobie glukometr i zapas insuliny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opisuj sobie sama
no dalej, świetnie ci to wychodzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasło roku
Jania ja nie będę odpisywać jakiemuś gościowi anonimowi bo jak już pisałam zniżać się do takiego chamskiego poziomu nawet nie potrafię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja wybudzalam przez pierwsze 2 tygodnie dziecko na jedzenie co 3 godziny, ponieważ po pierwsze bałam się, że spadnie mu poziom glukozy we krwi i zapadnie w śpiączkę, a po drugie zależało mi, żeby karmić z sukcesem piersią i chciałam rozbujać i unormować laktację. Dzieciątko ssało chętnie i w nocy od razu zasypiało (po ssaniu). Noce (21-6) zaczęło przesypiać w wieku 2.5 miesiąca. **** A co do diety, to na początku nie trzymałam. Jadłam normalnie, niestety okazało się, że ma alergię na białko mleka krowiego i od tego czasu jestem na ścisłej diecie bezmlecznej. Zatem autorko, interesuj się bardziej swoim życiem i ciesz się zdrowym dzieckiem, a innych nie wyzywaj, bo nic z tego dla Ciebie nie wynika (chyba, że się mylę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta pani ktora karmiac piersia noworodka jadla w wigilie wszystko, nawet grzyby, troche przegiela... Byl przypadek kiedy dziecko karmione piersia zmarlo bo matka najadla sie grzybow wsrod ktorych byl sromotnik... Matka tylko porzadnie sie strula, ale dziecko bylo za male...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta pani ktora karmiac piersia noworodka jadla w wigilie wszystko, nawet grzyby, troche przegiela... Byl przypadek kiedy dziecko karmione piersia zmarlo bo matka najadla sie grzybow wsrod ktorych byl sromotnik... Matka tylko porzadnie sie strula, ale dziecko bylo za male...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasło roku
gość z 16.40 mądrze piszesz :) ale ja się nie naśmiewam z kobiet, które ograniczają dietę bo wiedzą że dziecko ma na coś uczulenie tak jak np Twoje na mleko krowie, śmieję się z tych które nigdy nie sprawdziły czy ich dziecko jest na coś uczulone a mimo to utrzymują postną dietę ( a zresztą skąd miałyby wiedzieć czy ich dziecko jest na coś uczulone skoro nie mają możliwości tego sprawdzić nie jedząc tego ) Tak jak i Ty przecież dowiedziałaś się o tym, że Twoja dzidzia ma uczulenie na mleko krowie bo je spożywałaś prawda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w nocy zadnego ze swoich dzieci nie wybudzalam, a synek od samego poczatku przesypial po 5-6 godzin i to na mleku z piersi. Nigdy nie bylo z nim problemów w nocy. Ale w dzien raczej nie pozwalalam im spac dluzej niz 4 godziny. Zreszta malo kiedy wytrzymywaly dluzej. jezeli dziecko jest zdrowe, duze, ladnie je i ladnie przybiera na wadze, nie ma zóltaczki, nie ma problemów z oddychaniemi i ma tendencje od samego poczatku ze je kilka razy dziennie ale duzo - to nie ma potzreby dziecka wybudzac. Jezeli jednak którykolwiek z powyzszych waruków nie jest speniony to nalezy dziecko karmic co najmniej co 4 godziny. I rzeczywiscie moze to zagrozic jego zyciu. Najbardziej narazone sa wczesniaki oraz dzieci z zóltaczka. Silna zóltaczka powoduje ze takie dzieci moga byc senne i potrafia w pierwszych dobach zycia przespac nawet i 8-9 godzin. Jest to dla nich bardzio niebezpieczne i moze powodowac niebezpieczne spadki glukozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do autorki
Czy udało Ci się utrzymać laktację przez kilka miesięcy? Ja też nie budzę dziecka na karmienie i już mnie położna nastraszyła, że to może wyhamować laktację. Czy miałaś jakieś sposoby pobudzania laktacji czy po prostu poszłaś na żywioł i karmiłaś tyle ile się udało? Z góry dziękuję za podzielenie się doświadczeniem. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasło roku
Kochana nigdy nie miałam problemów z laktacją, przez pierwsze pół roku karmiłam malucha na żądanie, potem gdy zaczęłam rozszerzać dietę coraz rzadziej aż do 2 karmień na dobę, rano i wieczorem, miesiąc temu ograniczyłam tylko do karmienia 1 raz- z samego rana, bo dzidzia kończy już rok i chcę tak jak planowałam od początku zakończyć już karmienie piersią. Udało mi zrealizować mój plan :) Także w moim przypadku to, że nie budziłam dziecka nie miało negatywnego wpływu na laktację. Nawet gdy dziecku po miesiącu zaczęło przesypiać 8-9 godz. czyli taka była przerwa w karmieniu, też nie zaszkodziło to laktacji. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie pomyślałyście o tym, że należy w tej kwestii ( tzn w kwestii wybudzania|) zachować równowagę????? Matko, najeżdżacie na siebie jak wariatki wzajemnie!!! A ja powiem tak- ja musiałam wybudzać, gdyż moje dziecko (wcześniak) miało duże problemy z jedzeniem- po prostu nie czuł głodu. Musiałam wybudzać co dwie godziny. I wybudzałam! I sukces był, kiedy zjadł 10-20 ml! Przez pierwsze trzy tygodnie zamiast przybierać na wadze to z niej spadał. I to jest powód do wybudzania!!!! Jeśli dziecko ma dobry odruch ssania, dobrze przybiera na wadze, to po co wybudzać, nie ma takiej potrzeby. I tyle w temacie. A jak sobie tam jedna z drugą będziecie układać karmienie swoich dzieci to już Wasza sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym utrzymaniem laktacji to jest nie takie trudne, na mnie dobrze podziałał Femaltiker i karmiłam do roku bez żadnych problemów. Dodatkowo lepiej się czułam i szybko straciłam zbędne kilogramy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panimegi
Hm mam nadzieje ze mnie nie zlinczujecie za to co teraz napiszę Niestety gdy urodzialam moje pierwsze dziecko ( zasadzie to skonczylo się na cesarce) nie wiedziałam, ze trzeba karmic co 3 godziny i wybudzać Naprawdę wtedy bylam przekonana, ze dziecko należy karmic wtedy kiedy daje znac - wybudza się, placze (czyli na żądanie) . dziecko jakos przezylo bez zadnych strat, ale faktycznie w nocy karmiłam ze 2-3 razy Rzadko bywaly przerwy dluzsze niż 3 godziny choć sporadycznie zdarzalo się ze synek spal np., 5 godzin i nie budziliśmy go. Ani polozne w szpitalu, ani polozna środowsikowa, ani moja mama, tesciowa, przyjaciolka, nikt nie powiedział mi, ze mam karmić co 3 godziny tzn WYBUDZAĆ DZIECKO! Nawet w szkole rodzenia o tym nie uslyszalam. Nie wiem dlaczego mi to umknelo. Cale szczęście nic się dziecku nie stało, karmiłam go do 8 miesiąca, a teraz syn ma 1,5 roku jest pogodno świetnie rozwijającym się zdrowym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×