Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Liebestraume18

Czy on czuje do mnie coś więcej

Polecane posty

Gość Liebestraume18

Cześć. Czuję się okropnie zażenowana, że muszę pisać na forum, ale sama już przestałam rozumieć cokolwiek, a nie chcę nadinterpretować. Ale do rzeczy - postaram się zwięźle: zakochałam się w facecie, koledze ze studiów, znamy się od roku, teraz on się przeniósł na inną uczelnię, ale utrzymujemy kontakt (aczkolwiek nieczęsty) - piszemy ze sobą ok. raz na 2-3 tygodnie...Oczywiście, jak już zaczniemy rozmawiać, to zajmuje nam to kilka godzin. Problemów jest kilka - główny jest taki, że on jest introwertykiem (ja też w jakimś tam stopniu jestem). Chyba z tego względu on nie odzywa się do mnie pierwszy (nie zaczyna rozmów) . Prawie nigdy. [może ze 2 razy mu się zdarzyło]. Co innego w czasie studiów, kiedy non stop się kontaktowaliśmy w sprawach akademickich, ale teraz... wszystko ucichło. Nie wiem co się dzieje, co robić... Czytam różne poradniki w internecie, cuda na kiju... To straszne. Ale z tego co tam wyczytałam, mogę powiedzieć, które kryteria spełnia ten mój - nie mój :), np. zawsze się o mnie troszczy, jak piszę i mu się zwierzam, że coś jest nie tak i że jest mi źle, to mnie pociesza i próbuje pomóc mi rozwiązać problem.. Ostatnio powiedział mi w pewnej sprawie, że moja opinia jest bardzo ważna (nie napisał "ważna dla mnie", tylko "bardzo ważna"). Zdradził mi jeden sekret ze swojego życia. Dzieli się za mną (czasem) sprawami rodzinnymi, tzn. opowiada mi o swoich rodzicach na przykład i o rodzeństwie. No, ale nasza przyjaźń (bo tę relację chyba mogę tak nazwać) - jest czysta. Dosłownie. Zero podtekstów, zero dwuznaczności. No, może jedna z mojej strony, z jego.. może ze 3 (w ciągu całej znajomości oczywiście). Ja mam jakieś takie opory przed tym, by z nim flirtować, zwłaszcza, że nie jestem w tym dobra. Poza tym, boję się, ze go stracę, jeśli z jego strony taka postawa wynika wyłącznie z tego, że nie czuje do mnie nic więcej i nie traktuje jako potencjalnej kandydatki na swoją drugą połówkę...:P Byłam u niego 3 razy, w tym dwa - u niego w domu, raz nocowałam [do niczego nie doszło :P zwykła przyjacielska przysługa, żebym nie musiała wracać sama po nocach]. Co prawda wtedy pół nocy łaziliśmy po mieście, gadaliśmy, byliśmy na imprezie, zupełnie spontanicznie. Rano, jak tylko się obudziłam, pobiegł do kuchni i przyniósł mi śniadanie do łóżka (choć sposób podania z romantyzmem niewiele miał wspólnego :P ) Gadaliśmy o różnych rzeczach, gdzie chcemy mieszkać, ile chcemy mieć dzieci.. Takie przyszłościowe sprawy. Wiem też, że on bałby się robić jakiegoś kroku w stronę przyjaciółki, bo nie chciałby stawiać całej przyjaźni na szalę w imię zakochania. Facet jest generalnie fantastyczny, jesteśmy do siebie bardzo podobni. Bratnia dusza, dosłownie. Jest niesamowity. I pilnuje się dla mnie - tzn. pewna cecha mnie u niego denerwuje, więc, kiedy jest ze mną, stara się tego nie robić. Jak myślicie, czy to tylko przyjaźń? Są jakiekolwiek szanse, żeby coś z tego kiedyś wyszło? Tzn. Ja czuję, że kiedyś coś z tego wyjdzie, wręcz jestem pewna na 100%, że to kwestia czasu, tylko.. no właśnie - biernie czekać? działać? inicjować cały czas pierwsza rozmowy i spotkania? Pomóżcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×