Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie znam sie na dzieciach

Siostra chce bym zjamowala sie jej dzieckiem 2 razy w tygodniu

Polecane posty

Gość nie znam sie na dzieciach

Mam siostrzenice w wieku 14 miesiecy, siostra z mezem przeprowadzili sie do mojego miasta i siostra poprosila mnie o opieke nad dzieckiem 4h we wtorek i w czwartek po mojej pracy, bo ona podlapala dorywcza prace. Niestety opiekunki im sie nie oplaca zalatwiac no i tez nie przelewa im sie. Ogolnie ciezko maja. Chetnie bym pomogla, ale co jak bede miala swoje plany? No i co robic z takim dzieckiem? Nie zmienialam nigdy pieluchy ani nie karmilam dziecka, nawet nie wiem co takie dziecko je. Co byscie zrobily na moim miejscu i czy powierzylybyscie swoje dziecko tak niedoswiadczonej osobie jak ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie znam sie na dzieciach
za darmo, nie wzielabym pieniedzy, bo mam duzo lepsza sytuacje od nich. Problem w tym ze ja nie znam sie na dzieciach i chyba za nimi nie przepadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestań, 14- miesięczne dziecko nie jest już małym dzidziusiem, ja na Twoim miejscu pomogłabym siostrze, a plany zawsze możesz przełożyć na pozostałe dni tygodnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym siostrze pomogla. 2dni w tyg po 4h to niekoniec swiata. Prze ciez mozesz tak zarzadzac swoimi planamiby te 2 razy pomoc rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez jaki okres masz sie zajmowac tym dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli chcesz pilnowac małej to pochodz do siostry niech Cie nauczy przewijac, karmic to nic trudnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie znam sie na dzieciach
ja mialam na mysli plany zawodowe, bo czasem zostaje po godzinach, ok niby nie musze, ale chce bo staram sie o awans. I co wtedy? Siostra chyba uwaza, ze ja po prostu poprzesuwam wszystko i bede dyspozycyjna w te dwa dni, a to nie takie proste tez. No i boje sie siedziec z takim dzieckiem. Co z nim w ogole robic? Bo podejrzewam,z e o 17 spac juz nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym pomogła. Nabierzesz doświadczenia, przy swoich jak znalazł. Pomagałam swojemu rodzeństwu przy ich dzieciach, mimo, że na rewanż nie mam co liczyć, bo wyprowadziłam się daleko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie pracujesz ze tak ladnie zarabiaszi jeszcze mozesz awansowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie znam sie na dzieciach
nie ma znaczenia gdzie pracuje, a poza tym nigdzie nie napisalam ile zarabiam tylko, ze mam lepsza sytuacje materialna od siostry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomoz jej,ja nie mam siostry a szkoda, byc moze kiedys ona ci pomoze, tylko, zeby to nie trwalo... tzn wiesz miesiacami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę, że możecie się dogadać. Np zostajesz z dzieckiem jak możesz a jak nie możesz akurat danego dnia to na te 4 godzinki przychodzi opiekunka (jakaś studentka sprawdzona nie weźmie tak dużo, może jakaś starsza ale dziarska sąsiadka). jeśli to wyjdzie 2-3 razy w miesiącu, że będziesz musiała zostać w pracy to wyjdzie i tak dużo, dużo taniej ;) A z dzieckiem na pewno sobie poradzisz! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k***a krew człowieka zalewa, na takie topiki powstają!! co się stało ze społeczeństwem polskim, że rodzona siostra!! nie jest w stanie zająć się jej dzieckiem 14 miesięcznym, więc człowieczek prawie rozumny i na pewno chodzi!! Sama słodycz i rozkosz zajmować się swoim siostrzeńcem!! W komunie (mam dopiero 39 lat!!!) Pamiętam do dziś jak sąsiadka sąsiadce pilnowała dzieci i pamiętam przez mgłę jakąś babcię, która się mną zajmowała (obca osoba!!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie znam sie na dzieciach
ale dla mnie to zadna rozkosz czy slodycz, nie znam sie na dzieciach i nie przepadam za nimi. Dlaczego z gory zakladasz, ze kazdy musi uwielbiac zajmowac sie dziecmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
k***a krew człowieka zalewa, na takie topiki powstają!! co się stało ze społeczeństwem polskim, że rodzona siostra!! nie jest w stanie zająć się jej dzieckiem 14 miesięcznym, więc człowieczek prawie rozumny i na pewno chodzi!! Sama słodycz i rozkosz zajmować się swoim siostrzeńcem!! W komunie (mam dopiero 39 lat!!!) Pamiętam do dziś jak sąsiadka sąsiadce pilnowała dzieci i pamiętam przez mgłę jakąś babcię, która się mną zajmowała (obca osoba!!). ______ Ale nie można przecież całego życia sobie ustawiać pod siostrę i siostrzenicę, prawda? Jeśli trzeba zostać w pracy (nawet jeśli "tylko" dla własnego awansu) to się zostaje a nie biegnie do szefa: bo siostrzenicą się muszę zająć :) I to siostra autorki też musi zrozumieć i uszanować. Myślę jednak, że kompromis jest możliwy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co było w komunie minęło, teraz jak się nie daje rady wychowa, utrzyma dziecka to sie nie robi, minęły czasy, że cała rodzina zajmowała się dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i właśnie. Nie każdy dzieci lubi. Nie dla każdego mała śliniąca się istotka, którą trzeba przewijać i która co chwilę płacze jest szczytem słodyczy. Dla mnie np nie ;) Choć właśnie jakoś dzieci w rodzinie toleruję, siostrzenicę swoją uwielbia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jakie masz układy z siostrą, ja bym pomogła... ze spaniem- różnie, dzieciaki w tym wieku mają jeszcze czasem drzemkę o tej porze. Zmiana pieluchy to nie filozofia, posiłek pewnie zostawią przygotowany, na dwie godziny to i na spacer można zabrać żeby dziecko pobiegało i zleci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie dzieci wymagają dużo uwagi, trzeba je pilnować na każdym kroku, bo już chodzą, także po tych kilku godzinach to jest się zmęczonym jak pies pluto,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kapeluszu
Takie dziecko to juz nie dzidzius,a jeszcze sie tak nie stawia - sympatyczny wiek. Poza tym dziecko sie z rodzicami inaczej zachowuje niz z ' obcymi' - z obcymi jest zwykle bardziej kooperatywne. Mozecie sie dogadac - np ze raz w tygodniu albo zeby jeszcze miala kogos w pogotowiu,jak czasem nie bedziesz mogla. Takie dziecko to najlepiej wziac na spacer - troche na plac zabaw (nawet przy troche gorszej pogodzie),potem na wozek i proche polatac i juz 2-3 h z bani. Potem jeszcze pare bajeczek i 4 h przeszly. Powiesz siostrze,zeby jej pieluche zmienila,zanimw yjdzie,to moze nawet nie bedziesz musiala zmienic. A nawet jesli,to raczej beda to siki,zmiana zasikanej pieluchy nie jest niczym szczegolnie ohydnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×