Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wczoraj w sklepie spotkałam kobietę która

Polecane posty

Gość gość
Ja przeszłam obydwa rodzaje porodów.Obydwa przeszłam tak samo.sn bolało jak diabli ,pekłam i miałam kilka szwów.przez tydzien nie mogłam siedzieci kichac. po cc-nie z mojego wyboru była tak samo,tylko bolało troche wyżej.nic poza tym. co do seksu to sn chyba z pół roku nie miałam ochoty,po cc tez bo blizny ciągły i czułam dyskonfort.to na tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rodziłam przez CC i rozczarowałam się, naczytałam się jak to wspaniale po CC, poza tym bałąm sie porodu SN. PO porodzie czułam się średnio, trzy dni jechałąm na środkach przeciwbólowych, miesiąc jeszcze czułam ranę, szczególnie jak podnosiłam ręce do góry to ciut ciągnęło mnie tam, Dziś minął rok od cesarki i jest OK aczkolwiek blizna jest widoczna lekko, bikini tylko z wysoki stanem. Jesli zdecyduję sie na kolejne dziecko chciałbym spróbować rodzić SN, widziałąm w szpitalu że te po naturalnym porodzie śmigały po korytarzy następnego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość życzyła mi cc, bo Ona sama miała i stwierdziła, że jest nieporównywalnie lepsza od porodu naturalnego. Ale właściwie jakie Ona miała porównanie, przecież nie rodziła naturalnie. Obserwując tylko te co cierpią rodząc naturalnie. Ja mam termin na za 10 dni. Byłam od początku zdecydowana na cc, ale w końcu w ostateczności chcę rodzić naturalnie, ale sama nie wiem czy to dobry pomysł. Już się z tym pogubiłam, Jak później z intymnością, ile się dochodzi do siebie. No i te godziny bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pamiętam jak odwiedzałam po sn w szpitalu inną babeczkę- która miała cc- i też słyszałam "kurcze, wczoraj rodziłaś i tak latasz!". Dla mnie jedyną niedogodnością po sn było to że szycie po nacięciu trochę ciągnęło, no i brzuch pobolewał, zwłaszcza przy karmieniu, ale to chyba i po cc jest. Sama byłam w stanie wyjść do łazienki (z pomocą męża) 2 godz. po sn, kilka godzin po- sama chodziłam do toalety, przebierałam i przewijałam dziecko, po powrocie do domu w trzeciej dobie bez problemu podnosiłam, kąpałam, potem wychodziłam na spacer... Fakt, sam poród to loteria i nie wiesz jak szybko się potoczy. Jak zaczęłam rodzić, mój mąż dzwonił do szpitala w którym miałam rodzić i mówił jaka sytuacja, powiedzieli że spokojnie, to jeszcze kilka godzin potrwa. Urodziłam po dwóch godzinach od pierwszych skurczy, a np., moja siostra męczyła się dwa dni... (sama cc nie chciała). Z drugiej strony- mówią, że dużo zależy od aktywności w ciąży- ja urodziłam momentalnie, bez problemu i czułam się potem rewelacyjnie, a prawie cała ciąża leżąca, szwagierka aktywna cały czas, szkoła, praca, a rodziła długo i z problemami, siostra też aktywna, nie mogła pracować ze względu na charakter pracy ale ćwiczyła, wychodziła z domu, ruszała się- a poród dwie doby z przerwami... NIgdy nic nie wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×