Żona kuzyna zrobiła się nachalna jak ją utęperować

ogólnie jest fajna, sympatyczna, czasem zbyt szczera i otwarta - nie to że boję się prawdy, ale jestem zdania, że nie których rzeczy nie ma potrzeby mówić głośno bądź komentować.. trzymamy się dosyć blisko..jednak ja nie traktuję jej jako przyjaciółki czy super kuzynki..raczej staram się być neutralna... od września 2012 rozpoczęła studium w moim mieście (mieszkamy od siebie ok 20 km), wcześniej zjazdy miała od piątku do niedzieli, w piątek dosyć późno kończyła więc zaproponowałam z mężem nocleg u nas..przychodziła ok 20 po 20...z czasem zaczęła sobie skracać zajęcia i była nawet o 17 więc zaczęło być z lekka uciążliwe bo ja kończyłam pracę o 17 i też chciałam mieć chwilkę dla siebie..ale nie potrafiłam zasugerować....w tym roku...piątki ma wolne ale za to soboty do 21 i tak wyszło, że znów u nas śpi niby tylko do listopada bo wtedy mam termin i pokój już będzie zajęty przez Młodego.... w tą sobotę wg umowy miała być ok 21 a dzwoni do drzwi o 17 !!! akurat położyłam się do łożka z mężem..przytulić się;))) a tu zonk dosłownie nalot...na szybkości się ubierałam...i mówie do niej ale nam nalot zrobiłaś..niby się speszyła..ale nie do końca...

a jej najlepszy tekst, żebym akurat w sobotę nie rodziła bo nie będzie miała gdzie spać..a potem, że w sumie prześpi się z Młodym.. sama jest matką ma 30 lat i 2 dzieci..szkoła to odskocznia, ale nie rozumie, że może dla nas problem...powinna zrozumieć, że zaraz po porodzie kobieta i jej rodzina potrzebuje spokoju...

To po cholere jej proponowalas nocleg jak teraz masz jakies wąty?

Mysle, ze jestes sztywniara i nie znasz sie an zartach! Chodzi mi o jej tekst z rodzeniem w sobote.

zaproponowałam z czystej życzliwości.. a jeśli chodzi o ten tekst z sobotą...to nie byłabym tego taka pewna..znam ją i wiem jaka potrafi być..nie będę tu przytaczała sytuacji, które potwierdzą, że mam prawo tak myśleć

to jesli wczesniej wiedzialas jaka naparwde potrafi byc to tzreba jej bylo nie proponowac noclegu. A poza tym najpierw jej zaproponowalas nocleg a teraz marudzisz. :P

no fakt moja wina

no niestety tak czasem bywa jak jesteśmy zbyt uprzejmi.. niektórzy naszą gościnność wykorzystują maksymalnie.. i nie zważają na życie innych..najlepiej dyskretnie zasugerować, że jej odwiedziny nie są wam na ręke..

jagoda spadaj akurat nikogo nie obchodzą twoje durne rady sama zrób porządek w swoim życiu a potem udzielaj rad innym.

SAMA SPADAJ! ja mam porzadek w swoim zyciu ale widac autorka chciala byc "uprzejma" a teraz marudzi.

Z niektórymi ludźmi tak po prostu jest. Daj im palec to wkrótce sięgną po całą rękę i nie widzą w tym nic niewłaściwego. Autorko bądź bardziej asertywna, wyznaczaj jasno granice swojej prywatności i broń jej, bo pozwolisz za dużo i Ci na głowę wejdą ludzie, którym brak taktu i empatii.

ale ja nie wiem jak mam być asertywna..ona już sama przychodzi..wystarczyło jedno zaproszenie..a ten sobotni nalot mnie w*****ł wręcz..może miałam inne plany..a ona nie bierze tego pod uwagę

autorko, to teraz zastanwiam sie, czy lepiej byc szczerym jak ta laska czy lepiej byc takim jak ty nieszczerym...cos ci przeszkadza, ale nie odezwiesz sie tylko wyzalasz na kafe....a swoja droga 3 godziny wczesniej przychodzi i ty robisz afeter....i jeszcze tylko do listopada ma zostac..dwonilas juz po rodzinie, zeby sie wyzalic..?

Wiesz, ja mam podobny problem do Twojego. Jestem bardzo gościnna i uczynna i ludzie to wykorzystują. He he he :-P Tobie doradzam a sama mam z tym problem. Najlepiej będzie zanim sytuacja Cię przerośnie i stanie się napięta, usiądź sobie spokojnie z kuzynką i wyłuszcz sprawę. Jak się obrazi to miej na to wylane, Twój dom i Ty w nim rządzisz.

Dla mnie też byłby to kłopot gdyby ktoś pojawiał się przed czasem i to niespodziewanie. Umowa to umowa.

jak to nieszczera ?? ona mnie nie pytała teraz o nic więc to nie jest moja nieszczerość.. po prostu nie potrafię być tak otwarta..i wprost powiedzieć, słuchaj przeszkadzasz nam czy mi i koniec ze spaniem u nas..nie jestem taka...

jestes okropna, wpierw zapraszasz, a potem co? okropna i tyle, i co ze o 17??? wielkie co.

uteMperowac jesli juz. I nie wiem po co rozbieralas zeby sie przytulic do meza, bo jesli mialas na mysli seks to pisz jak dorosly czlowiek: uprawiam seks, kocham sie a nie przytulanko jak niedorozwinieta.

a nie chce żeby się obrażała bo jestem chrzestną jej synka..

to po ch...a ja zapraszasz, jak nie umiesz z ludzmi rozmawiac....jestes nieszczera i obgadujesz ja na kafe...

nie nie miałam na myśli sexu, bo gdybym miała to bym to napisała po prostu chciałam się przytulić do męża nago !!! tyle...czy coś w tym dziwnego od razu trzeba uprawiać sex ??????? a kilka godzin przed czasem to jednak jest problem przynajmniej mi było by głupio do kogoś tak wpadać...bez zapowiedzi..przecież każdy ma swoje jakieś plany, zajęcia itp.

No i tylko dlatego, ze jesteś chrzestną jej synka pozwolisz panoszyć się w swoim domu? A na to się zapowiada, kobieta widocznie nie zna umiaru i nie wie co to znaczy przekraczać strefę prywatną.

a propo zaprosiłam ją tylko raz może dwa i tak do tego przywykła, że jest co weekend więc nie wiem czy to jest moja nieszczerość czy jej nachalność

a tak zapytam, czy za kazdym razem musisz otwierac drzwi. Udaj, ze nie ma cie w domu, jak nie umiesz patologii zwrocic uwagi, gdzie jej miejsce, a najlepiej w deszczowy dzien i po paru razach sama odejdzie... A moze jej podoba sie twoj malzonek, tylko jeszcze nei znalazla sposobu na to, jak do niego trafic...

imnina to po ch...a ja zapraszasz, jak nie umiesz z ludzmi rozmawiac....jestes nieszczera i obgadujesz ja na kafe... x A co ty tak bluzgasz? Nie potrafisz odróżnić nieszczerości od braku asertywności?

już myślałam z tymi drzwiami ale nie wiem czy mąż się zgodzi..

z drugiej strony, piszesz, ona jest matka i zona, czemu nie wraca do swojej rodziny? Dla mnie to ewidentna szmata, ktorej spodobal sie twoj maz...Innego powodu panoszenia sie w twoim domu nie widze... Pewnie ma swojego meza dosyc i szyka innego, zeby ja porzadnie wygrzmocil, a ty w ciazy jestes, to chwila moment, twoj maz bedzie "na poscie", to zakreci sie kolo niego i bedziesz ty gosciem we wlasnym domu. Mowie ci to ja doswiadczona mezatka, ktora juz nei jedno widziala i nauczona doswiadczeniem, zadnej drugiej baby za dlugo w domu, bo znajdziesz walizki na wycieraczce. Faceci maja mozg w gaciach, a ta twoja kuzynka dobrze to wie... Radze ci ja wywalic szybko, bez litosci i konkretnie, no chyba ze lubisz trojkaty rodzinne...

nie kumam twojego postu autorko-prowo

ja tylko pytam z ciekawości już myślałam z tymi drzwiami ale nie wiem czy mąż się zgodzi.. >>> nie rozumiem tego zdania? A co maz ma do tego? Czyzby jemu sie podobaly weekendowe wizyty kuzynki?... Jezlei tak, to radze ci skonczyc z byciem mala dziewczynka... no chyba, ze chcesz byc rozwodka...

:D:D:D Ja nie chciałam aż tak brutalnie, ale goście wyżej zrobili to za mnie.