Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Trwała

Włosy zniszczone trwałą Co robić Przydatne triki

Polecane posty

Gość Trwała

Temat dla dziewczyn, które są w rozpaczy po trwałej ondulacji i nie wiedza jak poradzić sobie z włosami. Biegnę Wam z pomocą.! :D Cała moja historia zaczyna się tym, że zbliżało się wesele siostry, nie wiedziałam jak się na nie uczesać, a któregoś dnia byłam u mamy i razem wpadłyśmy na pomysł, aby nakręcić mi wałki (termoloki) zobaczymy jak wyglądam w loczkach. Wyszło cudownie, zakochałam się w moim nowym wyglądzie .. niestety nie trwało to długo, bo już na trzeci dzień musiałam umyć głowę i znów miałam moje proste i oklapnięte włosy. Dwa czy trzy dni później wpadłam na pomysł trwałej. Wydawał mi się to cudowny pomysł, w sobotę miał być ślub, wiec w piątek wieczorem usiadłam pod fryzjerskie ręce. Już podczas samego nakładania wałków mi się to nie podobało, ponieważ byłam zdania, że wałki są za drobne. Gdy trwała została spłukana wyglądałam jak mokry pudel po wyschnięciu włosów – jeszcze gorzej.! Włosy były suche, połamane, miały zmyty kolor, były matowe, napuszone, nie dało się ich rozczesać i wychodziły garściami. Było tragicznie.! Chciało mi się ryczeć z rozpaczy – a na drugi dzień ślub siostry.! Cały wieczór i poranek unikałam lustra .. Na sam ślub mama uratowała mi włosy nawijając je na wałki, bym wyglądała przyzwoicie i faktycznie na dwa dni udało mi się zapomnieć o koszmarze na głowie. A co potem.? W poniedziałek do pracy zaplecionego miałam dobieranego – był fajny, bo był napuszony i duży, a przy tym włosy nie wyglądały na takie zniszczone i przesuszone jakie były w rzeczywistości. To pewnie przez to, że po zapleceniu przygładziłam je olejkiem arganowym z gliceryną. ;) Ale przecież nie będę całe życie ukrywała włosów w warkoczach .. Internet przekopałam we wszystkie strony świata i wszyscy piszą, że jedyne co można zrobić to ściąć włosy na krótko, a tego obawiałam się najbardziej. Mam uparty charakter i postanowiłam, że nie zetnę.! We wtorek czyli już na 4 dzień po trwałej podcięłam końcówki – ok 1,5 cm i zrobiłam im atak odżywkowy.! Do miseczki dałam wszystko co tylko przyszło mi na myśl: 2 żółtka, dużo maseczki do włosów, pół butelki gliceryny, ile się wlało olejku rycynowego, olejek arganowy, odrobina octu jabłkowego i to chyba wszystko .. nałożyłam to na wilgotne włosy, trzymałam długgooo, długooo .. chyba ze dwie godziny. Umyłam głowę i pozwoliłam jej samoistnie wyschnąć, a włosy teraz schną mi bardzo długo, bo coś blisko 3,5 godziny, gdzie wcześniej schły niecałą godzinę.! DZIEWCZYNY NIE TYKAJCIE SIĘ SUSZARKI – TO WASZ NAJWIĘKSZY WRÓG.! Rano dopiero zauważyłam efekt – i byłam z niego zadowolona, włosy dalej były napuszone, suche, ale odrobine się błyszczały i co najważniejsze dały się ROZCZESAĆ.! A to było już pół sukcesu. :D W środę będąc już w domu znów zrobiłam im terapie odżywkową. Zwilżyłam włosy i nałożyłam na nie dużo odzywki do włosów i glicerynę, nosiłam to blisko dwie godziny, następnie umyłam głowę i wtarłam we włosy trzy krople gliceryny i dużo olejku arganowego. Oczywiście włosy same wyschły i było co raz lepiej. Odrobinę mniej napuszone, lekko się błyszczały, końcówki nie były już tak przesuszone, pięknie się rozczesywały. Wpadłam na pomysł wyprostowania ich (prostownica z porcelanowymi płytkami z regulacją temperatury) temp. ustawiła na 180’ (zawsze 220’ ustawiałam). Wyprostowałam je i aż mi łza ze szczęścia popłynęła.! Piękne, błyszczące, idealnie się rozczesują, mniej wypadają, co prawda dalej są napuszone – ale to mi aż tak nie przeszkadza. :) Dziś mamy czwartek a ja właśnie siedzę z taką sama mieszanką na głowie jak wczoraj tylko tyle, że tym razem założyłam na głowę reklamówkę i owinęłam ręcznikiem – dla lepszego efektu. :) W przyszłym tygodniu planuję je jeszcze podciąć ok 0,5 cm. Tak dla podsumowania: Dziewczyny po pierwsze nie róbcie trwałej, a jak już macie włosy jak siano po trwałej to nie musicie ścinać ich na krótko lub chodzić wiecznie w czapce. :P Macie masę fryzur - warkocze, dobierane, termoloki, koki .. Obetnijcie same końcówki - bo to one najbardziej szpecą. I nawilżajcie, dużo nawilżajcie, nie bójcie się lać olejki na głowę.! Olejek arganowy, rycynowy i gliceryna to wasz przyjaciel.! Kupujcie odżywki i szampony do włosów zmęczonych, zniszczonych, przesuszonych, rozdwajających się itp. Nie bójcie się trzymać długo papajek na głowie. Pamiętajcie, że po za suszarką to i tak już nic Wam nie zaszkodzi.! ;) Ratujcie swoje włosy dziewczyny. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×