Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

MAMY DAJECIE JAKIES NAPIWKI KURIEROM JESLI TAK TO JAKA

Polecane posty

Gość gość
Przepraszam a z jakiej racji mam dawac napiwki jezeli opłaciłam go wczesniej , daje jak mam płatnosc przy odbiorze zaokragłam sume jak jest np 29,50 itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lopis
Tak do 5zl. Praca kuriera jest bardzo ciezka a firmy kurierskie stosuja glodowe stawki. Wiekszosc firm wspolpracuje z kurierami w oparciu o dzialalnosc gospodarcza. Kurier musi oplacic zus, paliwo, samochod ew. Jego leasing - wszystkie koszty dzialalnosci. Jesli np. Nie zda danego dnia wszystkich przesylek, to za opoznienie rowniez dostaja nizsze stawki. Musza pilnowac pelnej dokumentacji, podpisow, dokumentow... Najczesciej opoznienia w dostawie wynikaja z winy odbiorcow, bo wybieraja odbior w godzinach 9-17, a nikogo nie ma w domu, wiec taki kurier czasem jezdzi jeszcze do 21szej, zeby ludziom prywatne przesylki rozwiezc i nie miec zwrotow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ostatnio trafiłam na prostaka- złodzieja. Zamówiłam buty płatne przy odbiorze Kosztowały 290zł Miałam równe 300zł daje mu podpisuje i czekam na te 10zł reszty a ten NIE MAM WYDAĆ PROSZE ZOBACZYĆ ( siega do kieszeni gdzie pokazuje 10gr) po czym odwrócił się i idzie, mówie do niego "proszę mi zwrócić reszte" a Ten prawie krzycząc" Nie ma i to nie mój problem nie mam czasu" i polazł. Normalnie poczułam się okradziona we własnym domu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
#Lopis- wiec niech zmieni prace a nie okrada ludzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lopis
Mysle, ze kombinatorzy znajda sie w kazdym zawodzie. I wyborem kazdej z nas jest to czy te napiwki daje czy nie. Zadna z Was nie zbiednieje, jesli ja dam kurierowi napiwek. Ja m. In. Z tego powodu jak cos kupuje przez net, to zawsze place karta lub przelewem. Wtedy przy odbiorze nie ma tyle zamieszania, nie ma ryzyka, ze kurier cos zle policzy albo zgubi pieniadze. Tylko podaje mi towar, ja podpisuje, ew. Sprawdzam czy opakowanie nie zostlao naruszone, daje napiwek i strzala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, zaokraglam tylko do zlotowki jak nie mam wyliczone. Mi nikt za darmo nic nie dawal a kazdy wybiera sobie prace-bezrobociem nie czarujcie-ja przechodzilam zawsze z pracy do pracy, przerwy mialam maks 3 dni, znajomi tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napiwki,a za co? a dajecie panom od smieci za wywoz waszych brudow tez napiwki??im sie chyba bardziej nalezy,co?? jej ale w tej pl jeszcze komuna smierdzi,napiwki kurierom,matko.chociaz lepsze to niz wrzucanie ksiedzu na tace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawałam jak zamawiałam od czasu do czasu . Teraz kupuję dużo przez internet i bywa , że w ciągu tygodnia 5 razy jest kurier (lub listonosz) więc zbankrutowałabym jak bym każdemu dawała napiwki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten pomysł z napiwkami powinien zdechnąć śmiercią naturalną. Czy płacimy więcej w sklepie, czy nadpłacamy za media? Niby dlaczego biorąc pod uwagę cennik w knajpie czy opłatę za towar musimy czuć się zobowiązane coś jeszcze doliczać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko jak mi wniesie na moje 2 piętro coś ciężkiego. Bo to nie jest jego obowiązek. Zwykle z 10zł daję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mam zapłacić 112 to dam 115. Jak mam zaplacic 23 to dam 25 itd. Chyba że groszem nie śmierdzę to nic nie dam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lopis, dramatycznie możesz opisać każdą pracę. Ja mam teraz... cztery w których nie zarabiam. To znaczy że mam domagać się od ludzi ich pieniędzy? No weźże się zastanów. A propos, masz dziecko w szkole czy przedszkolu? Dałaś mu dziś drobne żeby paniom podrzuciło napiwek za ich pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lopis
Uwielbiam jak "kafeteria" zaglada mi do mojej kieszeni :-) ja daje napiwki, Wam nic do tego, mam swoje powody i pod Waszym wplywem zdania nie zmienie, tym bardziej, ze zaden kurier ode mnie tego nie oczekuje, to jest moja suwerenna decyzja. Milego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nie daję, nie widzę powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123mama123
nie, nigdy a z jakiej okazji???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123mama123
Najczesciej opoznienia w dostawie wynikaja z winy odbiorcow, bo wybieraja odbior w godzinach 9-17, a nikogo nie ma w domu, wiec taki kurier czasem jezdzi jeszcze do 21szej, zeby ludziom prywatne przesylki rozwiezc i nie miec zwrotow. x x bardzo czesto przyjezdza do mnie kurier, bo z braku czasu duzo kupuje przez net, zawsze dzwoni, nie jedzie na pałę, chyba,ze to Poczta Polska czy Gls wtedy zostawiam awizo i sama odbieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli chodzi o paczki to nie dostawcy pizzy daje do równej sumy nieraz to 2 zł nieraz 5 czy 7

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My Polacy ogólnie nie dajemy napiwków, jesteśmy skąpi, wredni, złośliwi i gówno nas obchodzi że ktoś mało zarabia. Znam to z własnego doświadczenia, chociaż pracuję gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwykle kupując coś w necie patrze też na niskie koszty dostawy.... chyba nie po to aby potem oddać to kurierowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czasem dam, tak do 5 zeta,ale kiedys po nocnej zmianie dzwoni na tele kurier czy jest ktos w domu, ja zaspana. Uszykowalam kase bylo do zaplaty 83 zl. Wiec szukam 3 zeby mi wydal 20. Jakims cudem nie wiem czzy to przemeczenie ale dalam mu 23 zl i nie chcialam reszty. W sumie dostal napiwku 43 zl nic dziwnego ze nawet przez chwile ze mna pogadal a geba mu smiala ze ho ho. Dopiero jak rozpakowalam paczle to zajarzylam ile kasy dostal. Trudno moj blad :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwykle jak kurier ma mi wydać mniej niż 5 zł to nie biorę reszty. Jak mam paczkę juz opłaconą z góry to nic nie daje, ale zwykle biorę za pobraniem. Moj Mąż pracował jako kurier, raz dostal od jednej osoby prawie 100 zł napiwku, bo przywiózł klientowi paczkę ponad gabaryt, pomógł ją wnieść i jeszcze podjechał pod inny adres niż był podany (poza swój rejon, ale niedaleko, tak się dogadał z klientem). I nie była to pomyłka bo mój Mąż nie chciał wziąć tych pieniędzy, ale ten klient nalegał. Miał też klientkę która nałogowo zamawiała buty przez internet, dosyć drogie. Zawsze umawiala się z moim Mężem kilka domów dalej i mówiła że nie chce żeby jej mąż widział. Też zostawiała nieźle napiwki, czasem tylko 5 zł, a czasem 50. A najczęściej jak była paczka za pobraniem, to ludzie zaokraglali sumę i reszty nie chcieli. Nawet czasem mu pomagałam bo przed świętami zawsze było mega dużo paczek (a musiał zjechać na magazyn do 18, żeby nadać paczki od ludzi) i też dostawałam napiwki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak mam zaplacic 245 zl to dac rowno czy 250?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ta to jak rzetelna odpowiedz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie daję bo z tymi kurierami często nie idzie się dogadać. Piszę wyraźnie, że nikogo w domu nie będzie do godziny 16 a ten mi o 13 dzwoni i się skarży, ze nikt nie odbiera. Nie raz mi się zdarzyło, ze zami8ast wrócić z paczką wywozili ją do bazy. Poza tym argument, ze jest to ciężka praca, jakoś do mnie nie przemawia. Jak ktoś wcześniej pisał- nie daję drobnych pani dozorczyni ani innym fizycznym pracownikom- a oni przecież też mają ciężką pracę. Sama kiedyś pracowałam w świetlicy socjoterapeutycznej gdzie musiałam użerać się z bardzo nieciekawymi rodzicami, opiekować bardzo zaniedbanymi dziećmi, niejednokrotnie narażać swoje bezpieczeństwo, przygotowywać się do zajęć po godzinach pracy a za miesiąc pracy dostawałam nieco ponad 800zł. Nikt mi wtedy nie serwował dodatków z racji ciężkiej pracy. Oczywiście- jak ktoś chce- niech daje. Jego kasa- jego sprawa. Nie wiem skąd się tylko ten durnowaty zwyczaj wziął. Pamiętam jeszcze z dzieciństwa jak babcia miesiąc w miesiąc zastanawiała się czy nie za mało dała listonoszce za przyniesienie emerytury :O Wariactwo. Kojarzy mi się z noszeniem paczek lekarzom czy bombonier pielęgniarkom. Ot- taki wiejski, przeterminowany zwyczaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miało być, ze skarży się, że nikt nie otwiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak bym miała dawać napiwki wszystkim,którym się teoretycznie należy,musiałabym znaleźć sobie drugą pracę!!! kurier listonosz fryzjerka kelnerka...i wiele innych...bo mają ciężką pracę????? A ja to niby ku*wa w pracy leżę i pachnę???? Pracuję w sklepie...tam też zostawiacie napiwki??? Macie zapłacić 25 zł dajecie 30 zł i mówicie "reszty nie trzeba"!!!! ppppfffff...bo uwierzę!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×