Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc 1

terminacja ciąży

Polecane posty

Gość gosc 1

witam poszukuje kobiet które z przyczyn genetycznych dziecka podjęły decyzje o terminacji mam pytanie jak sobie z tym poradzić? czy łatwiej urodzić dziecko mimo tego że jeżeli jakimś cudem donoszę ciąże to najwyżej moja córeczka pożyje ok pół roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc11
a czy kiedyś "gosc" usłyszałaś wyrok na swoje dziecko? moje dziecko ma zespół wad i na 90% nie dożyje porodu a jesli dożyje to albo urodzi się martwe albo dożyje pół roku po za tym ma przepukline omphalocele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
radziłabym komus, kto tego nie przeżył i nie był w tak dramatycznej sytuacji, aby nie wygłaszał kretyńskich komentarzy na temat, o którym nie ma żadnego pojęcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
terminacja ciąży najczęściej polega na tym, że odbywa sie wywoływany poród

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam znajomą, która też jakoś około 5 miesiąca (po połówkowym) miała terminację. Lekarz, do którego udała się na drugie połówkowe (po pierwszym coś ją tknęło, prowadziła w miejscowej przychodni), zdziwiony był, że dopiero teraz ona się dowiedziała, że dziecko ma tak poważną wadę nerek i że nie ma szans na przeżycie, podobnie jak u kogoś wyżej. Cudem byłoby, gdyby urodziło się żywe. Maluch nie sikał, pił wody, nie miał praktycznie w czym brykać, matka nie czuła ruchów, więc wg matki nie było ok, a lekarka stwierdziła, że ma więcej pić. :-o Masakra. Wady musiały być widoczne na pierwszym usg genetycznym, ale lekarka nie zauważyła problemu. W każdym razie podjęli tą trudną decyzję, urodziła malucha, normalnie nadali mu imię, odebrali akt zgonu, pochowali, była na połowie wymiaru urlopu macierzyńskiego (należy się, tylko mało która kobieta o tym wie). To z pewnością ciężka decyzja, w jednym tygodniu jesteś w ciąży, niby bezproblemowej, a w następnym masz w sobie przerażającą pustkę i niesiesz dziecko na cmentarz, maleńkie, bezbronne, na pierwszy rzut oka - jedynie przedwcześnie urodzone, ale masz wiedzę, że ono i tak by nie przeżyło. Makabra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale sobie miejsce wybrałaś do dyskusji na temat swojej ciąży. Tutaj większość cię niestety zmiesza z błotem, bo ich temat nie dotyczy i potrafią tylko mówić, że to "morderstwo dzieciątka". Zrozumieć potrafią cię wyłacznie osoby, które same przeżyły podobną historię. Bo w naszym kraju liczysz sie wyłacznie jako inkubator. Wtedy wszyscy zainteresowani. A jak już urodzisz chore dziecko, które może przeżyje dzień, miesiąc, albo będzie jak warzywo 20 lat (bo miałam w rodzinie taki przypadek) to już kompletnie nikogo nie interesuje jak dasz sobie z tym rade. Ważne, zebyś urodziła a potem każdy ma cię w nosie :( Oddasz do ośrodka żle, jesteś wyrodna matka. Nie oddasz, poświęcisz wszystko podpierając się nosem, też źle, bo głupia jesteś że urodziłaś i nie oddałaś. Kochana, nikt ci nie poradzi. Musisz zdecydować sama. To twoje życie, twoja ciąża, wspierać w decyzji powinien cię ojciec dziecka. Tylko i wyłacznie on a nie obcy , źli ludzie. Pozdrawiam, strasznie współczuję i życzę podjęcia najlepszej decyzji na jaką cię stać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc11
wiem widze ze ludzie są bezduszni ale myslałam że odezwą się dziewczyny które przeszły przez to pikło lub te które zdecydowały sie donosić mimo że wiedziały że dzidziuś nie ma szans na przeżycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja, ta z góry ale w imię czego masz donosić? W imię grzechu? W imię dobrego samopoczucia sąsiadów? Kobieto, na pewno masz szansę na następną ciążę ze zdrowym dzieckiem. Nie narażaj siebie i dzieciny na takie cierpienie i podwójną rozpacz, że mimo twojej determinacji w imię kościoła urodzisz i zaraz pogrzeb będziesz organizowąć :( Zbieraj siły na następne dziecko a tutaj zrób coś dla siebie a nie dla innych. Pozdrawiam jeszcze raz i życzę przemyślanego wyboru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc11
ja podjełam decyzje co zrobie bo nie chce żeby moje dziecko cierpiało bo co bedzie miało za życie ?? tak naprawde mmnie nie obchodzi co ludzie powiedzą .. narazie nie myśle o tym żeby mieć drugie dziecko boję się bo to maleństwo jest tak chore a ja byłam pewna że będzie zdrowe :( i nie wiem jak sobie poradzić z tym wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu 1. Zadzwoń do Warszawskiego Hospicjum dla Dzieci. Namiary znajdziesz na stronie: http://www.hospicjum.waw.pl/ Rozmowa z psychologiem Hospicjum jest bezpłatna. Myślę, że rozmowa z kimś, kto zetknął się z róznymi tragicznymi przypadkami będzie bardziej wartościowa niż opinie z forum. Z tego co wiem, to pracownicy Hospicjum podchodzą z szacunkiem do każdej decyzji i nie będą Cię do niczego namawiać, ale wyjaśnią Ci, na czym polega różnica między oboma rozwiazaniami (terminacja, odczekanie do porodu), z których każde jest tragiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj autorko! Ja Ci opowiem tak, w zeszłym roku urodziłam synka, cała ciąża przebiegała pomyślnie, wręcz bez żadnych objawów, wszystkie usg rewelacyjnie, aż do daty porodu. W związku ze złym ułożeniem miałam cc. Po zabiegu mojego synka wywieźli 50 km do innego szpitala, bo miał tyle wad i wrodzonych i genetycznych... Przeżył 1 dzień... Na Jego szczęście był wtedy z tatą, bo ja nie mogłam się ruszać, a mąż jeździł z jednego do drugiego szpitala... To co przechodzimy od dnia porodu nie będę opisywać, bo do dziś się borykamy z naszą stretą... Jednak jedna rzecz, ponownie jestem w ciąży. Jestem przed badaniami prenatalnymi, co zrobię jeśli się okaże, że jest coś nie tak? Zakończę ciążę, nie dam rady przechodzić z mężem ponownie tego, przez co już przeszliśmy. Już nie wspominając o tym, co przeszedł nasz synek w ciągu jednego dnia życia... Tyle cierpienia, bólu, nie jeden człowiek tyle przez całe życie nie doznaje... Pamiętaj, że to Twoja i TYLKO Twoja decyzja! Moją podjęłam, z różnych względów... Ty podejmij z najbliższymi, ale tylko tymi którzy zaakceptują każdą Twoją decyzję! Bo nie warto słuchać ludzi, którzy nie wiedzą przez co może przechodzicie, ale i będziecie przechodzić. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko z 13:17 - Jak to możliwe, że przez całą ciążę lekarze nie zauważyli tych wad?! To szokujące. Musiały być poważne, skoro Wasze Dziecko zmarło po dobie. Bardzo Wam współczuję. Wydaje mi się, że lepiej być przygotowanym na problemy zdrowotne dziecka, choćby po to żeby świadomie podjąć decyzję co do kontynuacji ciąży. Dlaczego nikt Wam nie pomógł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj znać jak ci wyszły badania przesiewowe trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej wczoraj byłam na amniopunkcji teraz czekamy na wyniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość nowy ale stary
Ja zdecydowałam się donosić ciążę, chociaż nie dawano szans. Co mi to dało? Miałam swoje dziecko dłużej przy sobie, nie mam żalu do siebie, że pozwoliłam mu skrócić życie. Czuję, że zrobiłam wszystko, co mogłam dla niego. I nie wyrzucę sobie nigdy i nie zapytam samej siebie "co by było, gdyby...". Bo takie pytanie bym sobie wcześniej czy później zadała, jesli bym zdecydowała się ciążę przerwać. Zawsze by we mnie siedziało, że może była jakaś szansa, że jej nie wykorzystałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ABORCJA BEZ BÓLU W 20. tygodniu zakończyłam ciążę bez bólu, pod narkozą (w Polsce to niemal niemożliwe), w Holandii, w Heemstede pod Amsterdamem, w Beahuis & Bloemenhovekliniek: http://www.bloemenhove.nl/pl/ Wskazania: wady genetyczne i anatomiczne płodu. Dziękuję człowiekowi, który na pewnym forum polecił tę klinikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak kiedyś będziesz miała dziecko i ono zachoruje nieuleczalnie to też zakończysz jego życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle, ze dla zdrowia psychicznego kobiety lepiej jednak donosic ta ciaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślisz, ale nie wiesz jak to jest, więc dlaczego ci, którzy nigdy nie mieli takiej sytuacji uzurpują sobie prawo do oceniania postępowania kobiet, które stanęły w obliczu takiego dramatu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy ja nadaje sobie jakies prawo do czego? wyrazam swoje opinie, a kto jak postapi to juz jego wybor. mam ogolnie liberalne poglady do tych tematow, kazdy jest panem wlasnego zycia i niech postepuje jak mu sie podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co piszesz, że myślisz, że lepiej dla kobiety kiedy donosi ciążę? dla jednej lepiej, dla innej nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam to szczęście, że urodziłam zdrowe dziecko, ale gdybym dowiedziała się, że noszę pod sercem dziecko z poważną wadą genetyczną, nieuleczalnie chore to prawdopodobnie również zdecydowałabym się na zakończenie ciąży. Urodzić, nosić w brzuchu dziecko to tak naprawdę żaden wyczyn, a już poświęcenie całego życia na jeżdżenie po lekarzach, diagnozowanie, obserwowanie cierpienia własnego dziecka, kosztowne leczenie, rehabilitacje - nie każdego na to stać. A żyć licząc na jałmużnę i wsparcie obcych ludzi to nie dla mnie... Pewnie, że można tak żyć, ale czy każdego stać na takie poświęcenie? Nie nam jest oceniać słuszność decyzji autorki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa ziewa
Ja przeszlam terminacje, moj syn mial wade nerek i nie mial szans na przezycie. To byl koszmar, najgorsza rzecz w moim zyciu... ale wiem, ze podjelam dobra decyzje - nie wyobrazam sobie chodzenia w ciazy do konca i czekanie na smierc dziecka. Psychicznie bym tego nie dzwignela:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ciąża tez rozwija la się, wedlug lekarki, prawidlowo. W 38 tygodniu urodzilam córkę z letalna wada zespole Patau ( wielowadzie w tym tylko częściowo rozwinięty mózg, brak części pokrywy czaszki, brak ucha, częściowo wyksztalcona prawa noga, brak prawej reki, wada serca i nerek, rozszczep wargi i podniebienia i inne wady anatomiczne). I gdybym wiedziala wczesniej to zdecydowalabym się na terminacje zamiast skazywać dziecko na 10 godzin niewyobrazalnego cierpienia. A Ci, którzy porównują terminacje i aborcje nie maja pojęcia w temacie. Terminacja nie jest widzi mi się kobiety tylko, często, koniecznością poparta wieloma badaniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mialam pojecia o czyms taim:( przykro mi strasznie, ja sietam o dziecko i mam nadzieje ze nie bede musiala nigdy podejmowac takich decyzji.szcrze wspolczuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylekkkkkk
Gościu powyżej jak to możliwe ze takiej wady ta lekarka nie zauważyła? Czy ona w ogóle robiła usg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dwa lata temu zdecydowałam się na terminację ciąży w 17 tygodniu. Nasza Kornelia była bardzo chora , miała dużo wad genetycznych - holoprosencefalia . nie było szans na jej życie :-( . Najstraszniejsze dni w moim życiu, naprawdę nikomu nawet wrogowi nie życze . Kobiety które nie doświadczyły tego nie wiedzą jak to jest umieją tylko Nas kobiety po stracie zmieszać z błotem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dwoje dzieci ale nie wiem co bym zdecydowałą- tu tak wiele się wazy na szali- z jednej strony do konca moze bym wierzyła w pomyłke lekarzy, z drugiej nie umiałabym patrzeć na cierpienie mojego dziecka... Tu nic Ci autorko doradzic nie mozna, Ty musisż sam ocenić co jest dla Ciebie i dziecka korzystniejsze? a że to trudno ocenic- bo to loteria, wiec kazda decyzja jest słuszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jestem po terminacji ciąży przeszłam ją w 5 miesiącu ,mój syn miał dużo wad genetycznych to był horror nie życzę tego nikomu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro terminacja to wczesniejsze rozwiazanie to czy dziecko nie przychodzi na swiat zywe? Z taka roznica ze zaraz po porodzie nie umie podjac samodzielnego oddychania, gdyz plucw sa niedojrzale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×