Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc 1

terminacja ciąży

Polecane posty

Gość gość
Jesli tak jest to przeciez to dziecko tez umiera w bolu z tym, ze w ciagu sekund

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja gość z 19.03.2014 Powiem szczerze, ze mialam wtedy 18 lat, by lam mloda, glupia i nie mialam pojęcia o takich rzeczach. Lekarka tez nie wykazywala należytej staranności przy prowadzeniu ciazy. Byli minelo. Żaluzje tylko tego, ze musialam patrzeć jak moje dziecko umiera po porodzie, juz w pelni uksztaltowane mimo wielowadzia. Teraz mam dwójkę dzieci tutaj i jedno u gory ( choć nie jestem osoba wierzącą). I u mnie to byl "traf" jak to okreslil genetyk, ponieważ ani ja ani maz nie jesteśmy obciążeni genetycznie. Po prostu doszlo do "nieprawidlowej segregacji chromosomów w czasie podzialu komórki" (trisomia 13 chromosomu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem właśnie po wywołaniu poronienia czyli terminacji. Ostatni miesiąc mojego życia to jakby film... Jakbym snila. Współczuje każdej kobiecie która podejmuje te decyzje- uważam ze ktoś kto tego nie przeżył nie ma prawa oceniać innych. Jest takie mądre powiedzenie: wiemy o sobie tyle na ile nas sprawdzono ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobietki, poszukuje dziewczyn, które przeszły przez terminacje. Ja właśnie poszukuje lekarza, szpitala, gdzie moglabym to zrobić. Niestety, w moim szpitalu mi odmowili, a czas goni. Wiem, ze robią to w Warszawie. Czy telefonicznie dam radę sie umowic na przyjecie? Do Warszawy mam 400 km, i ciężko będzie nam co chwila jeździć ( mam 8 letnie dziecko którego nie mam z kim zostawić). wszelkie pomocne info prosze kierowac na maila wmierzejka@wp.pl. z gory dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też przez to przeszłam. To był najgorszy dzień w moim życiu, lecz decyzja najlepsza. Opłakuję moje dzieciątko, ciągle jednak myślę co by było gdyby było zdrowe, dlaczego ... Tłumaczę sobie, że większość poronień jest korektą natury, a ona o mnie zapomniała i sami musieliśmy ją poprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj , ja muszę taką dezycje podjąć w tydzień ;( mimo że mam 17 lat jest to dla mnie nie wyobrażalny koszmar i trauma. Mój dzidziuś ma 8 wad jestem w 16tc. Nie sądziłam że są ludzie którzy mają takie problemy jak ja. Nie wiem jaką dezycje podejmę , nie chce by moje dziecko cierpiało badz umarło tuż po urodzeniu nie przeżyłabym tego. Terminację ma przeprowadzic prof. T.Roszkowski w Warszawie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1312
Witam.. moja ciaza rozwijala sie do 12 tygodnia prawidlowo... Jedyno co mi doskwieralo to straszne mdlosci...( w poprzednich ciazach tego nie bylo. ) I kiedy juz mijal pierwszy trymestr, kiedy mdlosci pomalutku jakby ustepowaly ... kiedy mialo byc juz tylko lepiej ... okazalo sie ze pod sercem nosze blizniaki. Byly zrosniete, bez mozliwosci rozdzielenia... Zdecydowalismy sie przerwac ciaze... Od tego czasu minelo pare tygodni... jest ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej ja wlasnie stoje przed tą trudną decyzją i nie wiem co mam robic bo wiem ze moje dziecko i tak umrze ake nie wiem czy mam prawo skracać mu i tak krótkie życie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie możesz myśleć o tym w kategoriach "czy mam prawo", pomyśl o tym ze skrocisz jego cierpienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Czy miał ktoś robioną terminacje ciąży :( we Wrocławiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 9876
Ja wczoraj miałam terminację w 20 tyg. ciąży. Moja córeczka miała zespół Edwardsa. Na tym etapie ciąży to poród sztucznie wywołany tabletkami. Miałam skurcze i bóle porodowe tak jak przy normalnym porodzie tyle że przez 22 godziny. Paradoksalnie ten ból mi pomógł, bo jak bolało ciało to dusza nie bolała. Opieka w szpitalu w Opolu cudowna. Mój partner był ze mną wczoraj ze mną od rana bo już czułam, że urodzę. W końcu rodziłam już 3 razy. Rodziłam na swojej sali, mój ukochany cały czas mnie przytulał i trzymał za rękę w czasie skurczów. Samo urodzenie nie było bolesne, nasza malutka praktycznie ze mnie wypłynęła. Już nie żyła. Te tabletki podobno nie mają działania poronnego, ale na ostatnim usg w klinice Sodowski w Katowicach pani doktor oprócz zagiętych do wewnątrz rączek, torbieli w mózgu nie widziała też przegrody między komorami serca, więc najprawdopodobniej serce nie wytrzymało. Mieliśmy malutką 40 minut przy sobie. potem mnie uspali, żeby zrobić łyżeczkowanie. Moja żałoba trwa już półtora miesiąca, od czasu, gdy po badaniu Pappa wyszedł mi zespół Edwardsa 1:7, potem robiłam i biobsję kosmówki i amnipunkcję, cały czas nie wierzyłam. urodziłam 3 zdrowych dzieci, ani u mnie ani w rodzinie mojego ukochanego nie ma chorób genetycznych, moje obie babcie rodziły zdrowe dzieci po 40. Też myślałam o tym, żeby urodzić moją córeczkę, ale wiem, że przemawiał tylko przeze mnie strach przed podjęciem decyzji. Wiem przecież ,że to choroba śmiertelna. 95% dzieci żyje do roku, przechodzą wiele operacji, często są odżywiane przez sondę. Wiem, że gdybym stchórzyła teraz skazała bym moją córeczkę na cierpienie, moje dzieci zniosły by śmierć siostry z którą by się zżyły przez rok gorzej niż teraz, a ja później musiała bym się wykazać dużo większą odwagą w opiece nad chorym dzieckiem, żebraniu o każdy grosz na leczenie, patrzeniu jak moje dziecko cierpi i umiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_1982
do gość 9876 czy rzeczywiście w Opolu w szpitalu traktują kobiete po ludzku w takim przypadku , niestety czeka mnie to samo. Była to bardzo trudna decyzja . Współczuję wszystkim kobietom, które muszą przez to przechodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem od czego mam zaczac...u mojego dziecka atwierdzono letalna wade serca...zdecydowalismy sie na terminacje...bede ja miala w niedziele.. Wiem jak to sie przeprowadza ale bardzo sie boje...mam pytanie do dziewczyn ktore przez to preszly..podjelismy decyzje ze nie bedziemy urzadzac pogrzebu...nie dalabym rady chodzic na grob wlasnego dziecka...czy w tej sytuacji bedzie przyslugiwalo mi te 8 tygodni macierzynskiego...bo slyszalam rozne opinie...z gory dziekuje za odpowiedz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:22 Współczuję. W kwestiach formalnych: po urodzeniu martwego dziecka przysługuje Ci macierzyński w wymiarze 8 tygodni, ale do tego potrzebny Ci akt urodzenia (będący jednocześnie aktem zgonu) dziecka. Taki dokument dostaniesz z Urzędu Miasta, który dostanie informacje ze szpitala o tym zdarzeniu. Warunkiem jest określenie płci dziecka (co zakładam, że będzie możliwe jeśli mowa o terminacji). Jeśli określenie płci nie byłoby możliwe to taki dokument dostajesz po badaniach genetycznych, które robisz prywatnie i musisz w szpitalu to zgłosić przy terminacji. Niestety nie znam szczegółów i nie wiem ile takie badanie ewentualnie kosztuje. Na podstawie aktu urodzenia/zgonu przysługuje Ci również odszkodowanie z ubezpieczenia dodatkowego (jeśli opłacasz np w PZU). Zaś co do kwestii pogrzebu: w dużej części miast (szczególnie większych) istnieje grób dziecka nienarodzonego. Wiem, że to trudna sprawa, zwłaszcza w takim przypadku, ale myślę, że warto abyście to przemyśleli. Za jakiś czas możesz żałować, że nie załatwiliście godnego pochówku. Taki grób to wspólna mogiła małych aniołków, dba o nią parafia. Jeśli nie będziesz chciała nie będziesz musiała go odwiedzać, a jednocześnie będziesz miała świadomość, że dziecko zostało pochowane. Koszty takiego pogrzebu są różne, na ogół parafia bierze faktycznie "co łaska" nie licząc sobie wysokich kwot za miejsce na cmentarzu czy ceremonie, najwięcej wyjdzie Was opłata w zakładzie pogrzebowym. Ale w przypadku kiedy decydujecie się na pogrzeb przysługuje Wam zasiłek pogrzebowy z ZUSu w kwocie 4000 co na taką mogiłę wspólną (ze wszystkimi opłatami dodatkowymi) powinno spokojnie wystarczyć. Na mszę nie musicie się decydować, możecie wybrać tylko modlitwę na cmentarzu i pochowanie. Dziś może Ci się to wydawać zbędne, dziś możesz uważać, że nie dasz rady, ale wierz mi: za jakiś czas możesz żałować, że nie pożegnałaś się z dzieckiem. Sama straciłam dziecko w połowie ciąży, zdrowe fakt, ale moja szyjka nie umiała donosić ciąży. Domyślam się jak trudną decyzję musiałaś podjąć i jak koszmarnie się czujesz, i naprawdę bardzo Ci współczuję. Przemyśl sobie te kwestie pochówku, niestety to jedyne co będziesz mogła zdobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam! Czy któraś z was miała przeprowadzoną terminację w szpitalu w Zdrojach w Szczecinie. Będę przez to przechodzić w następnym tygodniu. To będzie 14 tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje za bardzo wyczerpujaca odpowiedz...decyzja nie bylla latwa, ale wiem ze zrobilam wszystko co w mojej mocy zeby uratowac moje dziecko..niestety w moim przypadku nie jest to mozliwe...nie wiem co jeszcxe zrobie w kwestii pochowku...ale dzieki za odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przemyśl to. Ja bym Ci radziła pochować w takim wspólnym grobie. Jeśli to było kochane i wyczekiwane dziecko, a pewnie było, to za jakiś czas możesz żałować jeśli nie pochowasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_1982
Ponad miesiąc temu miałam terminację ciąży w 20 tyg. , jest ciężko ale fakt że mam jeszcze córkę 7 letnią pozwala mi normalnie funkcjonować. Ja zdecydowałam się pochować synka, mam gdzie pójść i zapalić świeczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.05.2017 przeszłam terminacje w szpitalu na Starynkiewicza w Warszawie.... 21 tydzien ciazy wielowadzie brak nerek sam zabibeg jako zabieg nie jest az tak bolesny dostalam tabletki po 4 dawce w nocy zaczelam rodzic wtedy tez pojawily sie bóle...pozniej lyzeczkowanie pod narkoza i okolo poludnia nastepnego dnia wypisali mnie do domu.....ból fizyczny da sie przezyc najgorsze sa mysli ktore nachodza w nocy......staram sie wyszukiwac na sile zajecia ......wyjechalam tez na pare dni......jest dzien ze jest dobrze mam nadzieje ze wszystko sie jakos pouklada to nastepnego dnia nachodza okropne mysli i placx dlaczego akurat my.....niestety musimy byc silne i sobie to wszystko jakos poukladac mimo ze ten ból jest tak bardzo rozdzierajacy....co do pochówku tez postanowilam zostawic cialko w szpitalu (pozniej Pani dr powiedziala ze dobrze zrobilusmy bo to za duza trauma a oni i tak pochowaja) jak chce zapalic swieczkę to ide na grób dzieci utraconych (u nas w miejscowości jest)....a o dziecku i tak sie mysli caly czas...jezeli chodzi o maciezynski nie ma problemu 8 tyg nalezy sie kazdemu aby dziecko bylo zarejestrowane w USC czyli musi byc znana pleć.....czy na drugie dziecko sie zdecydujenie wiem bardzo bym chciala nawet juz ale bardzo sie boje ze znow bedzie cos nie tak...jestem juz po pierwszej miesiaczce za tydzien mam wizyte u gina zobaczymy co powie i czy na jakies dodatkowe badania mnie skieruja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Netporadnia
Rozważasz aborcję? Chcesz porozmawiać? Telefon Zaufania i NETporadnia dla osób w nieplanowanej ciąży a także tych z doświadczeniem aborcji Jeśli… - obawiasz się, że jesteś w ciąży, - nie planowałaś ciąży, a stało się… - rozważasz aborcję, - miałaś aborcję, … i przeżywasz w związku z tym trudności, którymi nie masz się z kim podzielić skontaktuj się z nami. Jesteśmy dla Ciebie codziennie od 18.00 do 23.00. Telefon - Chat – Email ZAUFANIA tel.: 586 915 915 email: kontakt@netporadnia.pl chat: http://www.netporadnia.pl/ Porady w Netporadni są bezpłatne. Gwarantujemy pełną dyskrecję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, jestem po terminacji ciąży. Była to ciąża blizniacza, wykryto TTTS - jedno dziecko zabieralo pokarm drugiemu w wyniku czego jeden płód miał malowodzie a drugi wielowodzie. Konieczny był zabieg lazerowego zamknięcia przepływów między plodami. Dzien po operacji jedno malenstwo zmarlo;( w nocy odeszly mi wody, byl to koniec 17 tygodnia ciąży. Na usg lekarz wykrył wodoglowie, uszkodzenia mózgu, płuca sie nie rozwijały i jeszcze kilka innych wad. Konsylium lekarskie, które bylo zwolane, tlumaczylo mi, ze dzidzia nie bedzie zdolna do zycia poza moim organizmem. Kazali podjąć decyzje czy konczymy ciaze, obawiali sie, ze z powodu braku wód dostanę sepsy i w najlepszym wypadku będą musieli mi wyciac macice, w najgorszym sama moge stracic zycie.. Zgodzilismy sie z mężem na przerwanie ciąży ale to byla najtrudniejsza decyzja jaka podjelismy.. Po powrocie ze szpitala dostalam depresji i gdyby nie wsparcie męża i rodziców nie wiem co by było.. Minely 4 miesiące, a ja wciąż mam przed oczami moją malutką córeczkę. Uważam jednak, że lepiej bylo zakończyć to wcześniej niz moje malenstwo by mialo sie męczyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lu1986
Piszę dla pocieszenia wszystkich mam po/przed podjeciem tej trudnej tragicznej decyzji. Mam zdrowego 8 letniego syna z poprzedniego związku, z obecnym mężem staraliśmy sie o potomka 4 lata i w końcu sie udalo, było to w 2016 roku. Radość szybko przeobrazila sie w przerażenie. Diagnoza: holoprosencefalia podejrzenie zespolu patau. Badania a potem niestety determinacja. Mikołaj miał prawidlowy kariotyp. Pogodzilam sie z tym ze więcej dzieci nie będzie, zmienilam prace, aż tu nagle... niespodzianka.. ciąża. Jesteśmy już po badaniach prenatalnych, dzidziuś jest zdrowy !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W czwartek lecę do Holandii nie mogę inaczej postąpić. Moje dziecko jest chore. Żeby to była ciąża niechciana może lepiej by mi było ale tak bardzo chcieliśmy tego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest takie trudne... wspieram i myślami jestem z Tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Półtora roku staraliśmy się o dziecko. Tydzień przed wigilią test ciążowy pokazał dwie cudowne kreski, to były najpiękniejsze kreski jakie widziałam. Nasza radość trwała do 12 tygodnia ciąży do pierwszego scanu. Pani powiedziała, że coś wid******arku Dziecka nie tak i trzeba to sprawdzić. Zawołała koleżankę i razem wpatrywały się w ten scan. Zapytała czy zgodzimy się na amniopunkcję teraz ona mi zrobi. Byłam zrozpaczona wyłam, rzygałam było mi słabo ale zgodziliśmy się. Na wynik czekaliśmy tydzień. Zadzwonili ze szpitala i powiedzieli, że im przykro ale dziecko, ma zespół Downa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam już na tym forum jako 9876. Chciałabym powiedzieć wszystkim kobietom, które muszą przechodzić przez tę traumę, że czas na prawdę leczy rany, ale trzeba pozwolić sobie przejść przez żałobę. Ja miałam ogromne wsparcie ukochanego (obecnie męża), a on moje, w końcu on też stracił córkę. Prawdopodobną przyczyną tego, że nasza córeczka miała zespół Edwardsa było to, że mam niedoczynność tarczycy. Dowiedziałam się dopiero pół roku po terminacji. Miałam TSH 33, a norma to 4,2. Badajcie się więc dziewczyny. My raczej nie zdecydujemy się na wspólne dziecko mimo,że mam uregulowane TSH. Ja mam 3 dzieci mój mąż syna, wszystkie dzieci mieszkają z nami. Tym, którzy nie mają takiej sytuacji jak my życzę powodzenia. Jeśli chodzi o pochowanie dziecka uważam, że dobrze jest pochować swoje dziecko. My pochowaliśmy naszą córeczkę w grobie mojego ojca. Co roku sadzimy tam kwiatki. Nie będziemy stawiać pomnika, bo potrzebujemy tego, żeby opiekować się grobem naszej córeczki skoro nią nie możemy. Mam porównanie, bo w 2009 roku poroniłam w 10 tygodniu i nie odebrałam dziecka ze szpitala, nie zrobiłam pogrzebu i nie poszłam na urlop macierzyński. Później wiele razy tego żałowałam. Pomogło mi tylko to, że w noc po poronieniu przyśniła mi się moja ukochana babcia i mam takie przeświadczenie, że opiekuje się moim dzieckiem, gdziekolwiek ich dusze są. A teraz dwojgiem moich dzieci. Trzymajcie się dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lu1986
Witam dziewczyny, pisalam juz tu ,dla pocieszenia. No wiec po przeczytaniu postu o tsh. To faktycznie moze byc ważne. W poprzedniej ciąży z Mikolajkiem (terminacja 15 tydzień, holoprosencefalia) po terminacji poziom tsh 8 przy normie 4! Teraz lekarz zaraz kazal zbadac ten hormon, w 12 tygodniu tsh 2,5 i dziecko zdrowe! To nie jest badanie obowiazkowe ale warto je zrobic , widac jest jakas zależność. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje dzieciątko jest chore? Zastanawiasz się co dalej? Chcesz porozmawiać? www.netporadnia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×