Po co Polacy chodza do Kosciola

po co chodzimy do kosciola skoro wychodzac z niego jestesmy jako narod od razu do siebie wrogo nastawieni

dla bliskości z Bogiem

Wejdzie, popatrzy na "świente" obrazki, pomodli sie do patrona z drewna i pomyśli: Ale żem jest pobożny. Wyjdzie - i jeb sąsiadowi gwoździem po lakierze. A co! Katolandia ma swoje prawa? Ma ;)

PO CO ZLODUZIEJOWI CZY PIJAKOWI TAKA BLISKOSC

Mlodzi ludzie nie daja sie juz nabierac na takowe sekty zwiazane z religia, maja wlasny swiat i wypracowane zdanie-czasem sluszne.

dlatego że ktoś kiedyś wpoił i zmanipulował, że to najcięższy grzech nie chodzić. A to błąd! - kościół nic wspólnego z Bogiem nie ma! kościół i księża to pośrednictwo między Bogiem a ludźmi a "pośrednictwo" jest zawsze postepowaniem dla zysku. Nawet przykazania Boże nie mają nic wspólnego z kościelnymi! Kościół jest narzędziem do manipulacji i straszenia ludzi, nie będziesz pokorny i robił tego co my ci każemy - będziesz potępiony, ty człowieku nie znaczysz nic, przemijasz z czasem, proch po tobie zostanie więc jak już jestes to popracuj i nam coś daj! mam nadzieje że ludzie się obudzą i przestaną bać

Młodym to nie potrzebne. Młody nawącha sie kleju - i to mu wystarczy do rysowania gwoździem...

Maja racje:)) wynikaja z tego same problemy w zyciu pozniej wiekej zakazow niz zadowoloenie z zycia

młodzi mają własne zdanie a nie cudze i tak łatwo się tyranowi nie podporządkowuje tak jak stary- co chwila w kościółku, pobożny z różańcem w ołtarz wpatrzony potem przyjdzie do domu i skłóci, namiesza, zbuntuje przeciw drugiemu zwłaszcza syna do żony itd to właśnie katoliccy starzy pobożni ludzie

Często zapomina się o tym, że tylko we wspólnocie Kościoła, czyli „chodząc do kościoła, człowiek może otrzymać sakramentalne rozgrzeszenie oraz zjednoczyć się z Chrystusem, przyjmując Jego Ciało w Komunii św. Nie można zapominać, że tylko i wyłącznie w świątyni można złączyć się z Bogiem całkowicie poprzez korzystanie z sakramentów, bez których nie można mówić o życiu duchowym człowieka. Jeśli ktoś z pełną świadomością i z własnej woli rezygnuje z udziału w niedzielnej czy świątecznej Eucharystii, strata, którą ponosi, powoduje jego duchową śmierć. Niestety, i trzeba to wyraźnie zaznaczyć, taki człowiek popełnia grzech śmiertelny i bez uzyskania odpuszczenia grzechu podczas sakramentalnej spowiedzi nie może przystąpić do Komunii św. Często się o tym zapomina, niektórzy nawet nie są świadomi tego, jak wiele szkody może wyrządzić takie postępowanie Należy też pamiętać, że sam Chrystus powiedział, iż kto spożywa Jego Ciało, ma życie w sobie, kto zaś nie spożywa Ciała Syna Człowieczego i nie pije Krwi Jego, nie ma życia w sobie (por. J, 6, 53-54). Zatem to co nazywamy „chodzeniem do kościoła wiąże się z życiem duchowym, które jest zapoczątkowaniem tutaj, na ziemi, życia

bo tak ich nauczono. Głębszej filozofii w tym nie ma.

I nie wolno nam zapominać o grzechu największym z wielkich: kto nie chodzi do kościoła nie daje na tace!!! Nawróćcie się i zróbcie przelew!! Bo jak dach zacznie przeciekać to zaleje wszystkich świętych i zaczną sie łuszczyć z obrazów. I do czego bedziecie sie modlić? Do kamieni w lesie??

ja nie ide do kosciola bo nie ma sie w co ubrac a ludzie tylko po to tam ida

przyjdź nago. Nie zostanie zmarnowana nagość twoja. Możesz przyjść z dzieckiem......

życie duchowe zapoczątkowane na ziemi hahha od kiedy dusza ludzka ma początek na ziemi?! jeszcze może koniec też ma na ziemi?! Ponadto w czasach Jezusa chrzest miał zupełnie inne znaczenie a kościół przerobił pod siebie z nastawieniem pod zysk. Życie duchowe to przedewszystkim poznawanie swojej duży, swojego wewnetrznego ja gdzie nieśmiertelna dusza ludzka doświadcza lekcji po które przychodzi na ten świat. Ja odcięłam sie od kościoła, zagłębiłam w takiemnice huny, modlę się zawsze do Boga dziękując za wszystko a nie proszę o o czy tamto. Uciekam od grzechu bo wiem że zło wraca z podwojona siłą i wykonuje dobre uczynki i to wraca do mnie. I wogóle po tym wszystkim moje zycie stało się piękniejsze, pełne harmoni i miłosci a jak był kosciół to były problemy i niedziela zaczynała sie od kłótni bo do koscioła... a potem Bóg cos dał, czy zabrał i płacz... teraz kiedy coś się stanie złego to nie płacze tylko dziękuje Bogu że dał mi taką lekcje która mnie czegos nauczy

kolega z pracy zapytał mnie w obecności pracowników, czy ja chodzę do kościoła ? bez wahania odpowiedziałem że, tak! i zauważyłem na niektórych twarzach ironiczne uśmieszki. a po co ty tam chodzisz? zapytał ponownie. bo mam taką potrzebę, mam za co dziękować, prosić i przepraszać Boga. a tak w ogóle, to moja sprawa osobista i co to kogo obchodzi gdzie ja chodzę. com przyrzekł Bogu

Tak moja zona udaje religijna a o30 lat małzenstwa niszczy mnie psychicznie dala na rozwod bo twierdzi ze to ja zły bo nie chodze do kościoła i zmienia kwalifikacje rozwodu by mnie zniszczyć i wysłać do psychiatryka by odebrać cały majatek

modli sie tylko po co? zarazem niszcze czyjes zycie

Kosciol=Smolensk=Polska

Żeby pokazać się w nowych ciuchach.

Dla jaj

Bo jest alternatywą dla galerii handlowych Bo wierzą Bo mają taką potrzebę Bo tak ich wychowano Wybierzcie sobie i niech wam to nie przeszkadza Moja sprawa co robię i gdzie chodzę

"Moja sprawa co robię i gdzie chodzę" Ciekawe czy tak samo powiedziałabyś księdzu 300 lat temu. jakby cie postawił na stosie i zapytał: po co chodziłaś nad rzekę sypać skorupy od jajek do wody? ;)