Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewelinaaaaaaaa

umieram z rozpaczy

Polecane posty

Gość ewelinaaaaaaaa

hej dziewczyny! pisze tu bo musze wylac gdzies swoje smutki. moj maz od 8mscy mieszka za granica, ja mieszkam z naszym rocznym synkiem. z mezem kiedys zylismy jak pies z kotem. a po rozstaniu... jestesmy zupelnie innymi ludzmi ... teraz widze jak jest wspanialym czlowiekiem jak wiele wnosi do mojego zycia jak mnie zmienia ... ile oddalabym by moc czekac w domu na niego z obiadem :( byl u nas 10 dni dopiero wyjechal ja nie potrafie znalezc sobie miejsca. :( tak mocno tesknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie rozpaczaj, pakuj manele i jedz do męża. W tym kraju nic cię nie czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracujesz?jak nie to pakuj sie i jedz do niego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pakuj siebie, dziecko i zacznijcie razem zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinaaaaaaaa
koncze studia :(((( jeszcze 2 lata ... jezus no tak tesknie.czasami mam ochote walnac tym wszystkim i sie po prostu spakowac ... byle by byc przy nim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kończysz studiów, jesteś w ich połowie. Sęk w tym, czy studia przydadzą ci się tam za granicą i czy za 2 lata będziesz jeszcze miała męża. Żadne z małżeństw moich koleżanek nie przetrwało takiej rozłąki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekanka na rok i jedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinaaaaaaaa
myslicie zeby rzucic wszystko? jest tak wspanialym ojcem mezem jakiego bym nawet sobie nie wysnila :( normalnie nie wiem co robic. dziekuje,ze chociaz tu moge z kims porozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wez dziekanke, wyjedz. zobaczysz jak to sie ulozy, moze to idealizacja??? mam nadzieje ze nie i wam sie uda! po roku zdecydujesz, rzucasz to i zostajesz z mezem czy wracasz. jesli bedzie dobrze to gwarantuje ze na studia nie wrocisz. nauczysz suie jezyka na tylezeby tam zaczac cos, albo po prostu pojdziesz do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie żebym był świnią, ale myślę sobie, że łatwiej być przenajwspanialszym przez tydzień/miesiąc i potem żyć sobie na luzie gdzieś daleko, niż być nawet tylko w miarę ok przez cały czas. Ciekawe czy byłoby tak różowo, gdybyście byli razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj z mezem. Ustalcie ze konczysz studia i jedxieszdo niego. Ja mieszkam z mezem za granica i nie wyobrazam sobie byc osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyjdzie szara rzeczywistość,codziennośc i znowu bedzie jak kiedys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy byliście razem na codzień nie mogliście się dogadać tak? A widząc się raz za kiedy jest sielanka... Bardzo prawdopodobne że gdybyście znów zaczęli wspólne życie znów było by tak jak wcześniej. Najlepiej pogadajcie szczerze i otwarcie czy zrozumieliście wcześniej popełniane błędy i czy jesteście w stanie ich nie powielać bo w przeciwnym razie czeka Was kolejne rozczarowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinaaaaaaa
Przepraszam przenioslam się na telefon. Ogolnie sprawa wyglada tak,ze mieszkalismy razem ale w jego miescie ja bylam tam samotna nie mialam nikogo on prace w ktorej go oszukiwali i wiele problemow było tez przez to. Teraz jest troche inaczej. Ja bylam mloda kompletnie nieprzygotowana do takiego zycia. Bycie mama i to samotna wiele mnie nauczylo. Kiedys bylam okropnym balaganiarzem on się wsciekal sprzatal wszystko teraz ja zas mam manie sprzatania i nie ma o to klotni. Dojrzalam troche ... Naprawdę dobrze się nam zyje. Na odleglosc latwo o tym mowic ale nie ma zadnych klotni wspieramy się ciagle rozmawiamy kiedy przyjezdza jest wspaniale jest wspanialym tata. Nie dopuszczam tego ze mieszkanie razem moglo by cos zmienic pewnie po pewnym czasie bedzie ta rutyna ale to co przezywamy teraz dlugo w nas zostanie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×