Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość waszym zdaniem

czy pozwalacie waszym facetom mieć przyjaciółki

Polecane posty

Gość gość
Nie bo sama bylam przyjaciółką zajętego faceta, to nic dobrego dla żony:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
broken - dla ciebie wszystko jest czarno-białe? Jest sporo miejsca między izolacją, a zażyłością przyjaźni. Poza tym masz rację, nie można czegoś komuś kazać, można najwyżej odejść jak się nie zgadzasz na warunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt facetowi nie zabrania mieć kumpli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie z kolei to paranoja i zboczenie zamykać się na całe życie z jedną osobą. amisze? no wlasnie, trojkaty to jest to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężko odejść, gdy nie można samemu do d**y trafić, a bycie singlem to jak bycie gównem, prawda, dumne kobiety w związkach, które mozna zdradzać do woli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, czyli każda znajomość z osobą innej płci=seks?:D proponuję coś zrobić z Waszym popędem, obniżyć lub coś, bo to Wam niszczy życie, psuje myślenie - i to nie jest juz teraz tylko moja subiektywna ocena, to Was doprowadza do tragedii, żal Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
broken - już się zacietrzewiłaś i nic nie dociera. Nie, kobiety podawały tylko przykłady kiedy "przyjaciółka" zamieniała się w kochankę. Mnie np. irytowałoby, że partner w ogóle ma z kimś tak zażyłą więź która często przekłada się na zwierzenia i inwazję MOJEJ prywatności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, przyjaźń faceta z kobietą zwykle kończy się jednym. A na 100% jedno z nich się zakocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko ja o tej "przyjaciółce" dowiedziałam się przypadkiem. Zapomniał usunąć smsa, a ja potrzebowałam skorzystać z jego telefonu. Jakoś tak przez 4 lata "zapomniał" mi o niej powiedzieć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem skłonna pomyśleć, że jak ktoś ma zapotrzebowanie rozdawania swojego życia "przyjaciołom" to nie jesteśmy dla siebie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też już to wiem. I nowemu partnerowi wprost to powiedziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Broken, fanatyzm i wąskie horyzonty to cechy ludzi ograniczonych (zakompleksionych?) Z wiekiem ci się polepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z jednej strony trzeba ufać bo związek bez zaufania nie mam sensu z drugiej - świadomość że jakiejś babie opowiada o problemach ze mną by mnie wkurzała, kumplom to co innego, wypiją piwo, poklepią się po pupkach i stwierdzą że baby już takie są, ale dziewczyna.... poza tym laski które mają 'przyjaciół' w stałych związkach i dążą do spotkań sam na sam to świnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie irytowałoby nawet opowiadanie o tych problemach kolegom. Chyba największy kryzys jaki miałam w związku był przez to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
milosc to przyjazn plus seks, wiec nie wiele brakuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Broken, fanatyzm i wąskie horyzonty to cechy ludzi ograniczonych (zakompleksionych?) x to chyba do osób wypowiadających się, nie do mnie, bo ja nie chcę nikogo zamykać w domu jak one:D lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
broken - to nie jest chęć zamknięcia w domu tylko pewne granice. Trzeba szanować prywatność drugiej osoby, a nie paplać o tym o co się ostatnio kłóciliście znajomym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolegom też opowiadał o naszym seksie. Tylko wystarczyło krótkie "nie życzę sobie tego" i przestał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brokeninside, a czy Ty w ogóle masz faceta, czy tak tylko przyszłaś pogadać? Bo co innego teoria, a co innego praktyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
broken: czyli nie przeszkadzalo by ci ze ktos oprocz twojego partnera zna dwoje dolegliwosci zdrowotne, przykre problemyi wiele innych rzeczy ktorych chcesz ukryc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie takiej praktyki nie chcę, nie chcę być jęczącą suczką jak Wy, więc nie zdecyduje się na związek z kimś tak gównianym jak Wasi faceci, którzy nie odróżniają seksu od przyjaźni i których trzeba trzymać za penisa, żeby nie uciekli masz rację, pójdę już, czeka smaczny obiad a mi się zbiera na wymioty jak czytam o tych Waszych chorych związkach:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
broken - no niby rzeczy oczywiste, ale są ludzie którzy ich nie rozumieją. Przyjaźń z definicji oznacza dużą zażyłość między ludźmi i swego rodzaju oddanie. Mając partnera i takie przyjaźnie coś zaniedbujesz, bo albo nie będziesz pomagać przyjacielowi w remoncie, albo przez 2 miesiące nie będzie cię w domu w weekend bo będzie ten remont robić. Jeżeli nie ma tych zwierzeń i tego oddania, to jest to zwykła znajomość, od czasu do czasu się spotkać, pogadać i rozejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój facet nigdy nie miał przyjaciółeczek, nie wyobrażam sobie żeby jakaś obca baba była bliższa mojemu facetowi, żeby ich relacja była bardziej głęboka. To ja jestem przyjaciółką mojego faceta, ja jestem jego kochanką, żona i matka jego dziecka. Gdyby teraz wyskoczył mi z pomysłem, że znalazł sobie przyjaciółeczke to szukał by swoich rzeczy za oknem :P Ja tez nie mam potrzeby posiadania przyjaciela, mam dużo kumpli ale moim najlepszym przyjacielem jest mój mąż. To z nim dziele się tajemnicami i troskami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak faceta satysfakcjonuje związek to nie potrzebuje żadnych pseudoprzyjaciółeczek. Mój mąż nigdy nie chciał mieć takich znajomości, więc nie miałam czego zabraniać - ma takie samo zdanie na ten temat co ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj maz ma przyjaciólke , teraz jest nasza wspolna i byla moja swiadkowa na slubie. Kiedys spedzalysmy czesto wspolnie czas Sauna ,Kino ,babskie wieczory.Teraz sie przeprowadzila i widujemy sie raz na 5,6tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×