Kto proponuje jak się zwracać w nowej rodzinie

Witam. Mam taki mały problem- jakiś czas temu wyszłam za mąż i do tej pory nikt w rodzinie męża nie zaproponował mi, jak się mam do nich zwracać. A to dość długo, bo prawie dwa lata. Ostatnio dowiedziałam się od kogoś z dalszej rodziny męża, że podobno teściowie czekają, aż to ja wyjdę z inicjatywą. No ale co, mam zapytać sama? Ja postrzegałabym takie pytanie o pozwolenie na zwracanie się w jakikolwiek sposób jako wpraszanie się, narzucanie... Wypalić do 80- letnich dziadków męża, czy mogę ich nazywać dziadkiem i babcią? Bez sensu, skoro sami nic nie proponują, to pewnie nie chcą. Czemu to ja mam się napraszać, szczególnie że jestem młodsza i chyba nie bardzo mi wypada cokolwiek proponować... Ja swoich gości zawsze witam, określam zasady, młodszym mówię czy mogą np nazywać mnie ciocią, itd... Teściowie nic, dziadkowie nic, ciotki nic. Moze wielu osobom wyda się to głupie, ale mnie naprawdę denerwuje taka sytuacja, bo ileż można mówić "Czy może w czymś pomóc?" "Dobre ciasto, zawsze mi tu bardzo smakują", zamiast w prost- pyszne ciasto babciu;) Proszę o rozsądne komentarze, zjadliwców twierdzących że brak mi kultury że od razu nie mówię mamo, tato, dziadku proszę o znalezienie sobie innego tematu do opluwania.

dziwne ze ci tego nie zaproponowali, bo to do starszych nalezy inicjatywa. Popros meza,zeby z nimi porozmwaial, niech powie,ze głupio ci samej decydowac,bo nie chcesz ich urazic i dostosujesz sie do tego, co zaproponują.

W sumie to dobry pomysł, chociaż nie wiem, czy znowu nie będą jakoś krzywo patrzeć, że przez męża to załatwiam, a nie sama... on w końcu wie jak się ma do nich zwracać:)no ale chyba z własnym synem powinno im być łatwiej porozmawiać niż z obcą synową;)

Ja jak wychodziłam za mąż, to teściowie sami powiedzieli "Witaj w rodzinie". I to pomimo tego, że byłam z nimi po imieniu (mieszkam na wyspach, tu nikt raczej nie bawi się w mamowanie/tatowanie). Tak więc Twoi zachowują się nieracjonalnie, w końcu to oni powinni Cię przyjąć, nie Ty się wpraszać- moim zdaniem masz rację, byłoby to dziwne.

Ciężka sprawa. Wydaje mi się, że na Twoim miejscu do rodziców męża zwracałabym się nadal bezosobowo, a do wszystkich innych per pan, pani.

Ja tam od początku (zaraz po ślubie) mówiłam do teściowej mamo i tak dalej. Normalna kolej rzeczy bo jeśli zaczniesz tak Pan Pani to wtedy dopiero mogą się wkurzyć czy przy zwracaniu się bezosobowo. Wypal z tekstem o pysznym cieście babci i zobacz ich reakcję jak się uśmiechną to znak że na to czekali. powodzenia ;)

a jak bedą mieli skwaszone miny, to znak że nie na to czekali :D

Zawsze proponuje strona starsza- teściowie powinni o tym wiedzieć, dziwne że oczekują od Ciebie zaproponowania formy. Może z jednej strony byłoby im miło, gdybyś sama zaproponowała "mamo, tato", ale z drugiej to oni są "gospodarzami" w rodzinie i to ich zadaniem jest powitać nową osobę. A potem teściowe narzekają "synowa mnie nie lubi", "nie dogaduję się z synową". itd...

moim zdaniem to mąż powinien ze swoimi rodzicami załatwić taką sprawę lepiej sama nie wychodź przed szereg bo narobisz sobie kłopotu

Zwykle starsi proponują młodym jak zwracać się do nich.Sama nie wychylaj sie z tym.Moja wnuczka wyszła za mąż i to ja zaproponowałam Jej mężowi że zwracał sie do mnie tak jak moja wnuczka.Córka też zwróciła sie do zięcia zeby mówił na ty, jet młoda teściowa:D

mam tak samo, jestem od prawie roku mężatką i nikt nie wyszedł do mnie z rodziny męża z taką inicjatywą, szkoda... jedynie ojczym męża, do którego on mówi tato, kazał sobie mówić na Ty, on już nie mieszka z mamą męża, do jego mamy mówię pani i chyba tak już pozostanie, do dziadków też pan i pani.. głupio trochę bo myślałam ,że zostanę cieplej przyjęta przez dziadków, chyba ,że oni też czekają na moją inicjatywę ale to z mojej strony byłoby nietaktem bo przecież to osoba starsza wychodzi z inicjatywą przejścia na Ty, mamo, tato, dziadku, babciu itd.. moja rodzina od razu a niektórzy jeszcze przed ślubem powiedzieli jak ma się do nich zwracać mój mąż do niektórych wujków na Ty ale reszcie mamo tato ciociu itd.. dziadków już niestety nie mam.

tak samo się do nich zwracaj jak twój mąż zwraca się do członków twojej rodziny.

nigdy nie rozumiałam tych głupich zasad mówic do obcych ludzi "tato-mamo" choc tak mówie do tesciowej, dla mnie matka jest jedna, tesciowa spoko kobieta a mamowanie mnie wkurza.

ja jestem 8 lat po ślubie i oprócz teściowej która dała mi wolną rękę(albo mamo albo po imieniu), nikt z reszty rodziny nie bąknął słowem jak się mam do nich zwracać. Zero totalne. Czuję się jak obca. Męża to nie obchodzi. dobrze znam jego kilka ciotek , gadamy widujemy się . One są z innego miasta ale kilka razy do roku się odwiedzamy i naprawdę czuję się żle wymyślając jak tu mówić o jakichś sprawach bezosobowo.