Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grettabe

co powinno umiec dziecko 5 7 letnie wpisujcie

Polecane posty

Gość grettabe

sa różne dzieci i mysle ze wiele zalezy od rodziców, wychowania, ale w pewnym wieku niektóre rzeczy to podstawa. WIec mam pytanie obserwując dzieci znajomych, koleżanek, co powinno umiec dziecko 5-7 letnie? - same się ubrac, przebrac, wiedziec co jak założyc, zawiązac buty? CAŁKOWICIE SAMODZIELNIE zostac spoojnie w domu z babcią, ciocią kiedy jest taka potrzeba a kiedy rodziców nie ma (a nei trzymac sie maminej spódnicy) - umiec powiedziec o co chodzi - poprosic o jedzenie, picie itp. - ew. samemu wziac ze stołu np. szklankę i nalac soku - przykąłd (a nei marudzuc mam dajjjj), - zostac w domu z rodzeństwem nastoletnim, sami sobie na krotka nieobecność rodziców, wyjezdzac na kolonie, obowzy dziecięce itp itd co jescze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hettor
to podstawa, ale jak piszesz są rózne dzieci i gł. różne matki ;) albo uczą dziecka samodzielności albo ,chronią ' dziecko pzred swiatem i wszystko za nei robia... wychodiz potem taki dzikus co nic nie potrafi, albo mamuski ciumkające pieszczące sie i traktujące 7 latka jak dzidziusia wiecznego - takie dziecko tez się cofa pzrez mamusiae, która nie pozwla mu na rozwój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablablasaass
57 letnie dziecko powinno mieć zone męża dom prace itd hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grettabe
5 - 7 letnie, w tym przedziale ;) jak zauważyłas teraz na Kafe w tytule nie można wpisac żadnych znaków bo nie pójdzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balabina
znam mamuśki i ciumkające i normalne, które wychowują swoje dzieci bardzooo róznie i widze, obserwuje ze własnie w tym wieku dzieci mają między soba dosłownie pzrepasc, zalezy na co mama im pozwoli i czego nauczy. I tak np. pewna pani nadal śpi ze swoja 7 latką w łózku, bo to bobasek malutki, chociaz uz poszedł do 1 klasy (broń boże nei pusciła wzcesniej! ale to inny temat) oczywicie mąż na kanapie w innym pokoju...;D sama nie wezmie ze stołu ciastka, kanapki tylko własnie - mamooo dajjjj nie potrafi sie sama ubrac np. po basenie mamusia ją ubiera od stop do głów jak neimowlę wg mnei to krzywda robiona dziecku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja ma 4,5 i umie to wszystko co napisalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makarrron
znam dzieci kuzynki... są włąsciwie całkowicie samodzielne (6 i 7 lat) obie wczesniej posżły do szkoły, robią wszystko to co na pisane. Oprócz tego chodza na rózne zajęcia pozaszkolne i widac to tez jest wazne, tez dużo na tym korzystają - tańce, balet, zajęcia plastyczne, nauka jazdy na nartach, starsza była ww Alpach na obozie bez rodziców. Obserwując je stwierdzam, że sporo matek spacza swoje dzieci i robi z nich niedojdy... :O własnie peiści sie, śpi z dzieckiem ( 7 latką?? booossz!! itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinno umieć prawidłowo trzymać sztućce.. a nie... całą ręką, jak 2 latek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebillmobilny
Po basenie tez ubieram syna sama, bo by zamarzl zanim by mu sie to udalo samemu, nawet na wysuszone recznikiem cialo idzie to wolniej niz normalnie, poza tym potrafi sie ubrac, butow nie wiaze, bo kupuje na rzepy. Zostaje z innymi od zawsze bez problemu- kwestia charakteru bardziej, na przyszle wakacje jest plan zostawic go u babci na jakis czas, bedzie mial wtedy niecale 6 lat, mysle, ze spokojnie przezyje, ale to charakter bardziej niz wychowanie. 3l corka tez juz moze pobyc z innymi bez nas troche czasu, mimo ze jeszcze niedawno byl ryk. Niektore pieciolatki smaruja sobie chleb i same robia kanapki, a niektore 30latki nie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grettabe
wysyłacie swoje 6-7 latko na kolonie w wakacje? pamietam, ze jako dzieci w tym wieku si ejezdizło, dzisiejsze są chyba opóźnieione z lekka patrząc po znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja 4 latka 1 raz w tym roku byla az 5 tyg. u babci i dziadka na wakacjach. byla dzielna. a teraz sie pyta kiedy znow pojedzie do babci i zostanie tam sama. sama kanapke zrobi. najleje sobie wody do kubka. ubiera sie sama. tylko sznurowek nie umie zawiazac- bo butow sznurowanych jej nie kupuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty autorko chyba sobie jaja robisz :D Moj syn ma 4 lata i oprocz tego punktu: "zostac w domu z rodzeństwem nastoletnim, sami sobie na krotka nieobecność rodziców, wyjezdzac na kolonie, obowzy dziecięce itp itd" wszytskie pozostale potrafi. Poza tym, umie sam sobie wyciagnac co chce z lodowki i zrobic np kanapke - krojac np ser nozem, sam sie ubiera, zaklada buty (nie umie wiazac sznurowadel), w lazience sam sie obsluguje - podcieranie pupy, myscie zebow , umycie buzi i raczek. Jest bardzo samodzielnych chlopce tak jak i mlodszy syn. Dumna jestem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grettabe
ja nie słyszłaam o takich 30 latkach :D przyznam ale wiem, ze niektóre dzieci szkolne nie potrafią same wytrzeć nosa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grettabe
jagoda ---no i fajnie! wierzę ci ;) i podziwiam Przzynam, ze sam anie mam dzieci i moze nie wiem, nie orientuje sie...ale zcasem jak słysze te msmuśki ciumkające...sorry al krew zalewa bo pzreciez pamiętam co robiłam jako np. 6, 7 latka... latałam z kluczem na szyi, sama otwierałam drzwi, szkoła była wprawdzie za blokiem i nie musiałam jezdzic do niej, ale od 6 r.ż. mama wysyłała mnie na kolonie itd...a dzisiejsze niektóre (!) dziecii...jakby sie cofały w rozwoju:O żałosne Stąd moja sonda. ALe fajnei wpisujcie, sama ciekawa jestem, mam w pracy rózne kolezanki dzieciate gł. i czasem nie moge wyjsc z podziwu, jedne się piesczza inne wprost pzreciwnie - fajnei wychowują dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grettabe
aha, jedna mamuśka mówi z ejej 7 latka lubi jak się ją karmi łyżką ....:O :D no i nie zostanie w domu nawet z ojcem, a juz broń boze z kimś z rodziny...przeciez - matka to matka! - tak twierdzi moja koleżanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tych wszystkich rzeczy to oczywista oczywistość nie licząc obozu/kolonii. Córka ma 7 lat i bym jej nie puściła. Wychowawcy na koloniach w dzisiejszych czasach to straszne przymuły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makarrron
a widzisz, kuzynka wysłała 7 latkę w Alpy, na obóz dla dzieci, była tez na szkole pod żaglami jako 6 latka, uczy sie żeglowac... co powiesz o takich rodzicach? to gdzie twoje dziecko spędza wakacje? tylko z rodzicami? u mnie ludzie biorą urlopy zeby siedziec z dziecmi :O wakacje-koszmar, muszą coś wymyślec... a można wysłac na pólkolonie, osiedlowe jakies zorganiowane, obozy itd, kaleki takie rosną i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie temat o przechwalaniu się, ale faktycznie moja 2,5 latka umie ubrać spodnie, bluzkę itp, założyć buty (zapiąć rzepy), zostać z babcią, dziadkiem, ciocią, wujkiem a nawet raz była u sąsiadki, która ma małe dzieci, umie poprosić o jedzenie/picie, nalewa sobie wodę, sok z butelki/kartonu, nawet sama potrafi wziąć jogurt z lodówki (muszę jej go tylko otworzyć), je łyżką i widelcem sama, a nawet chce sama smarować chleb masłem, ale na razie nieudolnie jej wychodzi :) więc dziecko 5-7 letnie to już z pewnością te rzeczy powinno umieć. Dodam że nie jest żadną alfą i omegą, bo nie zawsze zrobi do nocnika i jeszcze nie mówi wyraźnie wszystkich liter. W rodzinie mam 8 latka, który sam odkurza pokój i ścieli łóżko. Z kolei znam chłopaka, który jak miał 10-13 lat to sam sobie chleba nie ukroił. Pewnie to kwestia charakteru/wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] makarrron a widzisz, kuzynka wysłała 7 latkę w Alpy, na obóz dla dzieci, była tez na szkole pod żaglami jako 6 latka, uczy sie żeglowac... co powiesz o takich rodzicach? to gdzie twoje dziecko spędza wakacje? tylko z rodzicami? u mnie ludzie biorą urlopy zeby siedziec z dziecmi pechowiec.gif wakacje-koszmar, muszą coś wymyślec... a można wysłac na pólkolonie, osiedlowe jakies zorganiowane, obozy itd, kaleki takie rosną i tyle X no ja bym 7latki a tym bardziej 6latki nie puściła na obóz. I nie uważam, ze tym samym wychowam kalekę :o ja jakoś na kaleke nie wyrosłam choć na pierwszy obóz pojechałam jak miałam 9 lat (i to mama do mnie na tydzień przyjechała i wynajęła sobie niedaleko hotel). Nie widzę nic złego w wakacjach z rodzicami- wręcz przeciwnie! Półkolonie natomiast to zupełnie inna bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makarrron
ohh, widze z emeni zgłosiłąs do usunięcia? :D:D dobre... chyba dla kogos są te obozy dizecięce zeglarskie, narciarskie skoro są organizowane i są chętni? Sama jezdze na nartach i z roku na rok powiększa sie grono.. chyba max 2 latków, albotakich co to ledwo zaczeli chodzic a rodzice na narty wsadzają...masaaa takich jezdzi (Bukowina, Białka...ogólnei nasze góry)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e4455781
jakie obozy, jakie kolonie?? teraz są tylko wakacje all inclusive z rodzicami!! jaka gra w piłke, w siatę, ping ponga...lezenie na plazy i sączenie coli przez słomkę :D i marudzenie przy posiłkach, ze nie ma kotlecików schabowych i pulpetów, a juz na pewno pierogów ruskich które robi babcia Jasia! :P takie są dzisiejsze dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja 6latka sama sie kapie, ubiera, szykuje sniadanie i rzeczy do szkoly, bez problemu zostaje z opiekunka czy kims z rodziny, od kiedy ma 3 lata jezdzi do dziadkow na dlugie wakacje i bardzo to lubi, zaczyna sie powoli buntowac, ze sama by chciala chodzic do szkoly, jak starsze dzieci, ale nie ma szans bo szkola jest daleko, umie pisac i czytac (proste ksiazeczki i wyrazy) lepiej idzie jej matematyka ( dodaje i odejmuje w obrebie 20)dobrze zajmuje sie swoim malym bratem, czasem jest bardziej rozgarnieta pod tym wzgledem od meza;-) w przyszlym roku pojedzie na oboz (bedzie miala 6 i pol roku) ale ze swoimi kuzynkami (9 i 7lat), na tle innych dzieci ze swojej klasy jest w raczej w normie, nie jest jakas super rozgarnieta ale tez nie jest gapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak poza tematem narty sa nie zdrowe dla takich maluchow, tzn dla 2-3latkow, za bardzo obciazaja stawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grettabe
powiedz to setkom rodziców, którzy w tym wieku ucza swoje dzieci jezdzic na nartach albo szkółkom które prowadzą takie zajęcia, skądinąd - bardzo popularne wiesz, tak naprawde życie jest niezdrowe - kto zyje umiera ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×