Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co ja mam zrobić

Związek z wdowcem i problemy

Polecane posty

Gość co ja mam zrobić

Wiem, że nie odpowiednia tematyka tego forum, ale tu jest dużo dojrzałych kobiet. Jestem w związku z wdowcem on ma 37 lat, ja 34. On ma syna 5 letniego z kobietą, która zmarła 3 lata temu. Był z nią małżeństwem 6 lat. Nie mieszkamy razem, u niego są cały czas jej rzeczy jej zdjęcia. Seks uprawialismy raz i był nie obecny, i nie doszedł, po seksie odwrócił się ode mnie. On nie che, żeby jego syn mówił do mnie mamo, on cały czas opowiada mu jaka ona była. Nie wiem już co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dac sobie spokoj. Powaznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ja mam zrobić
Tylko ja go kocham. On wczoraj ze swoim synem poszli na cmentarz przed mszą siedzieli tam jeszcze po mszy. Kwiaty, znicze kupował w jej ulubionym kolorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ja mam zrobić
A kiedy kolwiek dojrzeje ? Przecież ona nie żyje już 3 lata to kupe czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudno coś powiedzieć, to temat bardzo delikatny... piszesz, że jesteś w związku, ale nie mieszkacie razem i seks uprawialiście raz... taki luźny związek tak na prawdę. Może on jeszcze nie jest gotowy na poważny związek, jest w żałobie, nie potrafi odciąć się od tamtego życia. To, że mówi małemu o mamie to bardzo dobrze i dobrze, że nie chce żeby mały nazywał Cię mamą. Przecież matkę ma się jedną... co innego gdybyście żyli razem, stworzyli rodzinę, może mieli swoje dzieci, wtedy mały naturalnie może zaakceptowałby taki stan rzeczy i może kiedyś też nazwałby Cię mamą widząc jak jego rodzeństwo mówi do Ciebie... w Waszej sytuacji to za wcześnie. Jeżeli zależy Ci na stworzeniu rodziny z tym człowiekiem to bądź cierpliwa, daj Wam czas, może wszystko się ułoży. Jeżeli nie masz cierpliwości to odpuść sobie, bo to bardzo trudny związek. Zmarłego zawsze się idealizuje, a ta kobieta będzie zawsze ważna dla niego, bo byli razem kawał życia i mają dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy tego czasu kupa to sprawa względna . Mam w rodzinie ciotkę która owdowiała w wieku 30 kilku lat i już nigdy z nikim się nie związała . Czy kiedykolwiek dojrzeje - pewnie tak , najlepsze jest to że ma Ciebie ale kiedy ... wybacz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrezygnowałabym. Ta kobieta nie odeszła, ona nadal jest i konfrontacji z nią nie wygrasz. stoisz na przegranej pozycji:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem i co z tego
"jestem w związku z wdowcem" Ty może tak ale on raczej tak nie myśli odpuść sobie nawet kochanie się z Tobą było jakby poza Tobą... dla mnie porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ja mam zrobić
Oglądałam ich ślub i wesele pobrali się po 2 latach. Oboje szczęśliwi, zakochani. On nie miał oporów żeby wziąć z nią ślub po 2 latach znajomosc. Jego żona ponoć była wspaniała. Miała świetny kontakt z jego braćmi, rodzicami, cała jego rodzinna ją kochała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no chyba się nie dziwisz, że on nie chce żeby dziecko mówiło do Ciebie "mamo"- nie jesteś jego matką i nigdy nie będziesz i nie widzę nic dziwnego w tym, że opowiada synowi jaka była jego matka, a co do reszty- zgadzam się, że nie dojrzał jeszcze do kolejnego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ja mam zrobić
Jest ? Jej nie ma. A on przez 3 lata nie może się pogodzić z tym ? Przecież życia jej nie wróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się kocha to nie ma się oporów, ja wyszłam za mąż po kilku miesiącach znajomości i nie miałam wątpliwości ani oporów. Masz trudną sytuację, chciałabyś z nim być, ale on chyba nie jest gotowy na nowy związek. Możesz z nim porozmawiać, może trochę Ci to pomoże, czy masz czekać czy nie ma sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla Ciebie jej nie ma. Ale skoro zaprząta jego myśli na co dzień, to jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na co zmarla jego zona? Widac bardzo ja kochal i kocha wciaz. . Nie zrozumirsz wdowca dopoki sama tego nie przrzyjesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ja mam zrobić
Kiedyś pododdział mi (w rocznicę ich ślubu) że on nie zastanawiał się jak będzie, co będzie, po porostu chciał wziąć z nią ślub. Ja chciałabym z nim wziąć ślub, mieć dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ja mam zrobić
Miała wypadek samochodowy kiedy wracała z pracy, zmarła na miejscu. Ich syn był.z nianią on w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie JUZ trzy lata? To naprawde tak dlugo? Ja mysle, ze to wlasnie niewiele czasu jeszcze minelo od smierci zony. Trzeba czasu i tyle. I cierpliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ja mam zrobić
Prowadzili razem firmę. Ona wychodziła wcześniej z pracy bo mieli małe dziecko, on zostawał w pracy jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro chciałabyś z nim być to porozmawiaj z nim, czy on dopuszcza myśl o drugiej rodzinie, dzieciach... na pewno musisz go zrozumieć, dać czas, ale też nie możesz latami czekać nie wiadomo na co. Zapytaj delikatnie jak on to widzi. Żona zawsze będzie dla niego ważna, ale życie toczy się dalej, od niego zależy jak je spędzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To za krotko aby isc do przodu, dla nich zycie sie skonczylo i musieli zavzac od nowa i wyobraz sobie jak ten facet cierpial i pewnie cierpi nadal,byli mlodym malzenstwem z dzieckiem,plany i w jednym monencie odszedl ktos bez kogo cala reszta nie wyglada juz tak samo i nigdy nie bedzie, jesli go kochasz badz jego przyjaciolka a jak minie wiecej czasu moze wtedy sprobujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ja mam zrobić
Raz zdążyło się że musiałam u niego sypać przez, tydzień. Spalam w pokoju gościnnym, ale jednej nocy przyszłam do niego całą noc był nie spokojny, obudził się i siedział na łóżku. Ja spalam się go co sie stało a on do mnie , czuje taki wewnętrzny nie pokoju. Tak jakby (jej imię) tu była" dla mnie to.już jest chore. Co może jeszcze co noc ona przychodzi do niego. Przecież to nie możliwe i to jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ja mam zrobić
Zwiedził z nią cały świat. Byli wszędzie. Kiedy ona umarła starali się o 2 dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko , na siłę próbujesz ułozyć sobie życie...a on nie jest gotowy, czy nie chodzi ci tu o firmę i jego kasę????Po co tu rozpisujesz się o tym , co zwiedzili, co mieli???/ Co ma piernik do wiatraka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz raz ten temat byl, na czuciowym bodajze. Czego wiec chcesz? ludzie Ci juz pisali swoje opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprobuj sie postawic na jego miejscu i zrozumiec. Jego zwiazek nie zakonczyl sie normalnie, ani ona ani on nie chcieli jego konca i stalo sie to wbrew ich woli. W takiej sytuacji bardzo trudno pogodzic sie z tym co sie stalo a bez tego nie mozna rozpoczac nowego etapu zycia. Ja gdybym go kochala, to poszukalabym pomocy u psychologa, na pewno bym z niego nie zrezygnowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ja mam zrobić
Nie zależy mi ani na pieniądzach (których na oczy nie widziałam) ani na firmie. Firma już była na skraju bankructwa po jej śmierci, bo on przez prawie rok nie pojawiał się w niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ja mam zrobić
On chodził do psychologa, jego syn chodzi dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba byc skończonym debilem i egoistką by ranić go a jeszcze bardziej jego syna wiem co czuje dziecko po stracie mamy twoja zazdrość cię zeżre,z czasem zaczęlabys rywalizować z jego synem o uczucia do jego ojca facet obawia się ciebie i ma rację bo przesz do przodu myśląc tylko o sobie i slusznie robi,niech poszuka sobie innej spokojnej i tolerancyjnej kobiety tylko nie ty! wzbudzasz irytację i słowna agresję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ja mam zrobić
Ok rozumiem, ze on tego nie chciał, ale życia jej nie wróci. Jak można czuć obecność osoby, która nie żyje ? Jak no jak???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×