Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odejdę

na jakie alimenty mogę liczyć

Polecane posty

Gość odejdę

Mam do Was pytanie, "zbieram się" do odejścia od męża razem z rocznym synkiem. Niestety mój mąż jest uzależniony od gier komputerowych, nie spędza czasu z nami, jest agresywny, nie chce słyszeć o leczeniu. Muszę odejść, zanim mnie zniszczy, moje dziecko nie może widzeć non stop grającego taty. Ale do rzeczy: oboje pracyjemy, ja zarabiam 2,5 tys netto(od miesiąca znowu pracuję, wcześniej dokładałam do życia ze swoich oszczędności, dopóki je miałam). On zarabia koło 3200 netto. Mamy mieszkanie na kredyt, pieniędzy w nie włożone nie odzyskam itak po sprzedaży, muszę wynająć kawalerkę. I policzyć, czy dam sobie radę.Decyzję o odejściu już podjęłam, ale nie mogę tego zrobić w nerwach, muszę wszystko zorganizować dla synka. 600 zł dostanę? Ktoś z Was miał podobną sytuację, albo słyszał? Pomóżcie proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na roczne dziecko? Ze 300-400 zl dostaniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wystąp przynajmniej o 1 tys zł - będzie z czego zbić i nie zapomnij , że dziecko to nie tylko jedzenie i branie - to również leki, czynsz, gaz, prąd, woda, chemia i kosmetyki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*ubranie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz o 800 zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co z opieką nad dzieckiem? kto będzie się nim zajmował jak będziesz w pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslałas o rozwodzie z orzekaniem o winie? Może masz jakies dowody na jego uzależnienie,agresję? W przyszłosci możesz ubiegac sie o alimenty równiez na siebie. Z mieszkaniem chyba będziecie mieli problem-wspólny kredyt-wystarczy że on nie wyrazi zgody na sprzedaż mieszkania gdyz uzna,ze zbyt małe pieniadze ktos oferuje. Co do alimentów na dziecko. Wejdz na stronke kancelarii adwokackiej grzybkowski-guzek.arkuszekoszt - utrzymania - maloletniego- wyszukaj w googlach Na dole stronki sa 4 arkusze-wybierz jeden stosowny do wieku dziecka,pobierz i wypełnij wpisujac ceny po przecinku nie po kropce.Nie zawyżaj cen. Kalkulator sam obliczy roczne i miesięczne wydatki na twoje dziecko. Wyliczona kwotę podziel w stosunku 70%- 30%. Jesteś matka malutkiego dziecka. Dajesz mu wiecej czasu opieki niz ojciec. Ty dziecko wychowujesz,starasz się o nie. Ty jestes kiedy choruje,gdy idzie spać,gdy zaprowadzasz go do żłobka czy przedszkola. Nie możesz dawać tyle samo pieniedzy na utrzymanie dziecka co ojciec gdyż byłoby to nie uczciwe. On nie spędza tyle czasu z dzieckiem co ty. Jesli bedzie sie upierał zażądaj aby 12 godz /dobe spędzał z dzieckiem-mozna to uregulować-ty od 7.00 do 19.00 a on od 19.00 do 7.00 rano w jednym tygodniu a w kolejnym na odwrót. Suma 70% kosztów utrzymania dziecka jest zasadna. Możesz walczyc o 100% gdyz po rozwodzie twoja stopa zyciowa sie obniży. Podłącz wypełniony arkusz pod pozew o alimenty-w sadach te arkusze sa znane. Pamietaj,ze twoje dziecko rośnie-wyrasta z rzeczy,wiecej jada,potrzebuje nowe zabawki i ma wieksze potrzeby. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odejdę
Wielkie dzięki za rady. Faktycznie synek kosztuje, wiadomo. Ze sprzedażą mieszkania może być problem, jeśli mąż będzie chciał mi utrudnić odejście, bo kupiliśmy praktycznie w stanie deweloperskim, a ja dałam 30tys na zadatek i na zrobienie mieszkania (pieniądze ze sprzedaży mojej kawalerki), więc wszystko, co uzyskalibyśmy ze sprzedaży powinno być dla mnie. Mąż nie zajmuje sie synkiem prawie w ogóle. Czasem przyjdzie do nas od komputera na kilka minut, tak ze 2 razy dziennie, ale zaraz wraca do gier. Próbowałam już takiego układu, że dzielimy się obowiązkami przy dziecku na pół-w dni wolne po równo, ale nic nie dały ustalenia, tabelki w exelu, podział obowiązków w domu, wszystko po awanturach i tylko teoria. On nie chce się leczyć. Przed innymi ludźmi uchodzi za kochającego ojca, bo przecież nie szlaja się z kumplami po knajpach, jest z rodziną. Synek już mówi:tata gla. Będę chciała rozwodu z orzekaniem o winie, ale zanim uda się wszystko ogarnąć, to muszę uzbierać pieniądze na kilka miesięcy życia, żeby mieć na wynajem. Teraz synkiem zajmuje się teściowa (jak ja jestem w pracy), po to się przeprowadziliśmy, ale z tą jej opieką też nie jest różowo. Planuję wrócić do swojego miasta, do którego z resztą dojeżdżam teraz do pracy, więc odejdzie mi jakieś 700zł na paliwo, to prawie będzie na żłobek, albo przedszkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×