Siedzę piję i wyję

I oglądam facebooka faceta, który nigdy nie będzie mój :O :O Kolejny taki sam weekend, szkoda gadać

ja też:D nie fejsa, ale też zdjęcia z netu:D ale ja nie wyję, bo jest przystojny i sprawia mi to przyjemność znałam go, a nie że celebryta lub coś. ale już zajęty;)

@ brokeninside87 ten "mój" nawet nie jest przystojny. Nie wiem co ja w nim widziałam.

mój też nie:D ale się "zakochałam" jak zaczął się mną interesować a potem wyrzucił z kręgu zainteresowań jak peta:D ale strasznie podobało mi się to co mi się podoba w mężczyznach, był wystarczająco fajny z wyglądu, żebym mogła z nim być i w sumie szkoda:( ale ja się nie przejmuję:) prawdziwa miłość czeka gdzieś na mnie, a ten pewnie chciał tylko umoczyć. no to by się przejechał, bo ja jestem asem:D

no ja za to dałam się klasycznie w******ć. dwa razy :O :O i gdyby teraz zadzwonił poleciałabym w podskokach :O

a może jednak bałtyckie zejdziecie na glebę z planety Dup aby patrzeć na normalnych facetów i nawet, jeżeli z obywatelem planety Dup nie zaznasz rozkoszy i orgazmu to przynajmniej nie oszukuj Jego, że było z nim lepiej, niż w wibratorem

bałtyckie what? ja też bym się umówiła chociaż na kawę gdyby chciał, ale bardziej z ciekawości. no i żeby sobie popatrzeć. i żeby się dowiedzieć, co zajętym siedzi w głowach, żeby się ślinić do innych. choć w sumie to był tylko flirt, no ale taka prawda, że ja flirtuję, bo nie jestem w związku. a ten jest w związku, r***a i jeszcze flirtuje. dla mnie to dziwne.

zajęty nigdy nie powie prawdy. p********i, zakłamani popaprańcy.

nie powie, ale już ja go po swojemu przepytam:) nie chcę o nim źle myśleć, bo był miłym elementem w moim życiu w sumie mogłabym mieć z nim romans a tak tyle rzeczy przegapiłam bo się wszystkiego bałam i nadal boję i tak przesram całe życie

Piję razem Wami, najlepszego!

ja nawet nie piję, bo jestem na antybiotyku ech i tak tylko - studia i stres, kafeteria, porąbany dom i żebranie o zainteresowanie "znajomych" a tamten naprawdę chciał mojego towarzystwa:( inaczej po co by robił tyle dziwnych rzeczy w stosunku do mnie;)

no dobra , to inaczej żebyście to zrozumiały kobiety , ostatnie obserwacje OBOP i GUS dowodzą, że do dużych miast takich jak Warszawa przyjechało bardzo wiele kobiet w poszukiwaniu pracy i nowego życia, zaczynają od wynajmu pokoju przy rodzinie i kupna czajnika , słoiki zabrały ze wsi ale trzeba kupić herbatę , w tym momencie wg GUS na pięć przybyłych do Warszawy kobiet przypada ZERO faceta , czyli nowo-przybyła Warszawianka nie ma szansy aby tu poznać faceta nawet ze wsi a co się dzieje na polskiej wsi właśnie tu na polskiej wsi na dziesięciu facetów nie ma żadnej kobiety, wszystkie wyjechały do miasta , więc facet na wsi przez cały tydzień tyra w polu a w niedzielę odpoczywa i pije aż wpadnie pod stół w gospodzie , fajnie się zrobiło , co ?

haha:D

mój na początku nie dawał mi od siebie odpocząć, ciągłe maile, smsy telefony, spotkania, potem dwa miesiące ciszy. potem znowu to samo i cisza. i tak sobie to trwa i trwa. w międzyczasie mnóstwo kłamstw, ciągłe zmienianie nr telefonu, fikcyjne imię. mam wszystkie jego dane, wiem gdzie mieszka, gdzie pracuje, mam jego numer telefonu, numer jego żony, nigdy nie użyłam choć mogłabym go zniszczyć. nigdy nie wymagałam nie wiadomo czego a i tak mnie traktuje jak szmatę. w sumie cóż się dziwić, sama na to pozwoliłam.

pięknie..i co ja najlepszego narobiłam, jestem jakby współwinna :)

s***********o jest wśród nas! Gościówa...głowa do góry:)

ups, to ja do takiego etapu nie doszłam i raczej nie traktowałabym tego w kategorii winy i poniżania się.ja sie aż tak nie angażuję w takie śmieszne znajomości. cóż.

Post z 23:48 jest mój. Spoko, już sie pogodziłam z tym faktem. W sumie to nawet współczuję jego żonie, że wybrała sobie kogoś takiego na męża. Dzień przed swoim ślubem spał ze mną :O o czym się dowiedziałam dopiero potem.

o f**k:O ale s******l. no ja bym to jednak powiedziała żonie.

trzeba było iść na ślub, zesrał by się w majty :P

ze sfałszowanym testem ciążowym:)

ej, autorko, nie przejmuj się tak:) wszystko będzie dobrze, znajdziesz jeszcze mężczyznę, dla którego będziesz jedyna. powiedz lepiej, co pijesz.

cóż to było by za widowisko! baa cóż to byłby za piękny ślub :P ja bym chyba nie podarowała fiutowi, ale ja to ja:)

a tyle jadła kupionego i goście pospraszani, matki babki i ciocie co tak co się nie mogą nachwalić panem młodym:) nie no ja bym do żony napisała po o***tym akcie seksualnym w przeddzień ślubu, zdradza zdradą, ale upokorzenie jej przy wszystkich to już niefajne

o tym, że to było przeddzień ślubu dowiedziałam się kilka miesięcy później. jjak oglądam ich wspólne zdjęcia to widać, że ona jest w nim zakochana jak cholera. wiele razy chciałam do niej napisać, ale nie mój cyrk, nie moje małpy.

Autorko, wróć do nas! Ja dziś spędzam wieczór z moim najlepszym przyjacielem Jackiem D. On jedyny jest zawsze kiedy go potrzebuję, wysłucha, pocieszy i nigdy nie ocenia, mogę na niego zawsze liczyć:) Autorko, chętnie Cię z nim zapoznam..

hers, czyżby chodziło o dobrego kolegę Johnnie W.?

Johnnie Walker, Jack Daniels...jeden ch*j! Za to miłość prawdziwa, przez żołądek do serca:)

mi dziś niestety pozostały tylko radlery i inne dwuprocentowe badziewia, bo wcinam od kilku dni antybiotyki. nawet tego nie powinnam pić, ale tak beznadziejnie się czuje, że nie mogłam sobie odmówić.

boze, tez pije, pale i wyję i chcę, zeby do mnie wrócił, eeeh szkoda gadac ;/