Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie powinnam zyc

Po co ja żyję

Polecane posty

Gość nie powinnam zyc

Hej! Nie wiem dlaczego to piszę ale muszę wreszcie komuś to powiedzieć ,ale proszę was o jedno nie piszcie ,że to zalosne i wgl. więc tak mam 18 lat i jest wszystko do d**y! może od początku gdy miałam 13 lat to wszystko się zaczęło,rodzice mówili mi właściwie od dziecka ,ze jestem do niczego ,ze jestem dałnem i ze jestem p******a .Zawsze było ,,ty niczego nie osiągniesz w życiu" , ,,masz lewe rączki" pamiętam kiedyś ze miałam na plastykę narysować swój talent a oni na to :,,ty nie masz talentu" i tak cały czas .A koleżanki nie lepsze gdy powiem im ze ktoś mi się podoba to od razu,,ty?i tak z nim nie będziesz" strasznie dołujace .Rodzinę mam normalną ale co dzień pokazuja mi jaka ja jestem do niczego.Kiedy mi mówią przykre rzeczy to ja się odszczekuje przecież przy nich muszę być twarda ale kiedy usłyszę ,ze nie chcieli by mieć takiej córki to ja oczywiście powiem żeby patrzeli na siebie i wgl. To ich nie rusza a kiedy juz się ze mnie posmieja to idę do swojego pokoju i mowie sobie ,,macie k***a racje ale nie musicie mi tego mówić" a kiedy ktokolwiek mnie obraza mam ochotę krzyknąć ,,k***a wiem!"ale nie mogę.Potem było gorzej po dwóch latach moja samoocena spadla do zera co dzień myślę jak się zabić ale znowu nie chce tego robić.Zawsze w duchu śmieje się kiedy rodzicee mówią ze sobie w życiu nie poradzę to myślę sobie,,o ile przed tym się nie zabiję!całymi nocami siedzę w łóżku i rycze.Nic mi k***a nie wychodzi ani w szkole ani w zyciu.Mam do nich ogromny żal,ze mnie urodzili .Chyba każdy uważa mnie za głupia ale nie znają mnie nie wiedza co czuje.Gdy jestem w szkole mam ochotę zniknąć .Mam w głowie ze powinnam z tym skończyć bo wiem jak będzie wyglądać moje życie wiem ze będzie one do d**y.Tak naprawdę nie wiem co to szczęście bo jeszcze nigdy go nie doamswiadczylam .Siedze i myślę ze beze mnie byliby wszyscy szczęśliwi.Kiedy ktoś mnie się pyta jakie jest moje marzenie mowie ze wspaniale życie jak z bajki ale dla mnie nierealne ale tak naprawdę moim marzeniem jest,,śmierć"tak zgadza się chce tego.Zniszczylam moje życie czuje się jakbym była zwykłym śmieciem na tym świecie który nikogo nie obchodzi :(jestem samotna chce kochać i być kochana to tak dużo? Kiedy mi na kimś zależy i robię wszystko dla nniego to okazuje się ze jestem nikim.Chce mieć kochającego męża i dzieci ale coś mnie trzyma .Mam wrażenie,ze dla niego nie będę wszystkim ,będę bala się z nim kochać bo mam wrażenie ze zrobię jakiś głód ze on powinien byś szczęśliwy ale nie ze mną.Chcialabym żebym to ja była jego królewna ale czuje ze to grzech ja nie powinnam kochać nie zasługuje na niego.A dziecko ? myślę ze we mnie nie powinno rodzic się życie bo boje się ze będzie to dziecko cierpieć jak ja .Wsrodku aż mnie sciska ze nie bedzie on ze mną tylko z inna ale mam wrażenie ze tak lepiej,ze mną nie bedzie szczęśliwy ani nic.Nikt mnie nie kocha nawet Bóg,jak bym miał umrzeć to nie chce być w niebie ani w piekle-chciałabym po prostu zniknąć ,żeby nikt o mnie nie pamiętał.Nie chce mieć pogrzebu ,po co jeszcze tracić na mnie pieniądze wole by zakopano mnie w brudnej ziemi i zostawiono. Ja nie chce isc do nieba bo po co narzucać się bogu ,pewnie na mnie patrzeć juz nie może tylko się meczy.Ja nie powinnam się urodzić tak nie miało być to był błąd .Jestem sobą zgorszona nienawidzę siebie.Wiem ze dala nikogo nic nie znacze ale mam nadzieje ,ze ktoś mnie wreszcie pokocha.Co ja mam robić proszę pomóżcie mi .Nie wiem co robić .Prosze tylko mnie nie wyzywajcie bo juz sie do końca załamie,przepraszam za błędy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej ich k****, bo Cię zniszczą. Rodziców się nie wybiera, ale Ty możesz, przynajmniej na razie, kopnąć ich w d**ę. I tyle. Odseparować się od nich. Mam zaborczą matkę więc wiem co mówię. W***********m 500 km z domu i jest ok, mieszkam sama i pracuję, jestem samodzielna. Ty tez się usamodzielnij, i nie słuchaj tego ich pieprzenia, bo wtedy nie masz motywacji do działania. Odwiedzaj ich z rzadka i będzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ortega78
Wystarczy że to Ty będziesz kochać siebie tej milości nikt Ci nie odbierze wszystko poza tym jest nieistotne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupiaś! :) nawet nie wiesz ile jestes warta, rzadko kiedy spotyka sie tak wrazliwe osoby! uwierz, ze ktos cie kiedys doceni, bardziej niz myslisz. wiem, ze nawet w nowym srodowisku jest trudno sie dostosowac z nowymi zasadami i pewnie wchodzisz wszedzie w to samo, myslac jaka to jestes zla i niedobra. zmien szkole - tam wejdz pewna siebie, powiedz komus w klasie glupie czesc , czy "co bylo zadane" i zawieraj nowe znajomosci, to ci potrzebne. i to nie kolezanki skoro mowia "i tak z nim nie bedziesz" je tez kopnelabym w d**e na twoim miejscu! spojrz w lustro, i powiedz sama do siebie , ze jestes wartosciowym czlowiekiem, zyj dla siebie nie dla nikogo innego.! :) trzymam za ciebie kciuki. i jeszcze jedna rada : idz do psychologa, jesli nie masz pieniedzy to nawet na NFZ , pojdziesz raz czy dwa i popros psychologa by zalatwil ci jedna wizyte w tygodniu - uwierz , ze pomoze. wiem, bo sama bylam totalnym odludkiem z samoocena rowna zera. a teraz dziewczyna ktora dokuczala mi przez cala podstawowke byla "chwile" moja kolezanka ale dlugo nia nie pobyla..zazdrosc ja zzarla, ze tak sie wybilam i zaczela wypominac mi przeszlosc. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może ty jesteś chora. Ja mam 41 lat u mnie chorobę zdiagnozowano wieku 39 lat. Chodzi mi o chorobę psychiczną lub neurologiczną. Maciej1975

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zyjesz dla siebie i nie przejmuj sie innymi,idz do psychologa bo takie mysli o samobujstwie sa bardzo niebezpieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zycie nawet trudne,pelne lez,to jednak zycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
samobojstwo mialo byc,sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko lekarz może Ci pomóc poukładać sobie wszystko w głowie na nowo. Idź i zrób to dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie przyszło ci do głowy, że rodzice mają rację? Przecież oni cię znają od urodzenia a wszystko co robisz wydaje się potwierdzać że się nie mylą. To nie ich wina, że wyrosłaś na taką jaka jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest tak, że rodzice są zawsze winni. W końcu to ty jesteś odpowiedziedzialna za swoje życie a nie twoi rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
/A nie przyszło ci do głowy, że rodzice mają rację? Przecież oni cię znają od urodzenia a wszystko co robisz wydaje się potwierdzać że się nie mylą. To nie ich wina, że wyrosłaś na taką jaka jesteś./ - nóż sie w kieszeni otwiera na takie betony bez żadnej empatii :O:O cudowni ci rodzice skoro gnoją swoje dziecko,rodzice mają zaszczepić dziecku pewność siebie,a ci zrobili coś odwrotnego - zaszczuli swoje dziecko i jak ona ma wierzyć w siebie i cokolwiek osiągnąć skoro się poddała i uważa ( niesłusznie) że jest do niczego? rodzice jej to wmówili i właściwie mają co chcieli..mam nadzieje,że ty nie masz dziecka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co się mówi dziecku to nie są tylko słowa - programuje się mu podświadomość,często na całe życie...ignoranci sądzą,że to nie ma znaczenia i właściwie skoro tak to po co sie tyle trąbi o tym,jak ważne jest dzieciństwo i wychowanie?? skoro potem sie rodziców rozgrzesza i zwalnia od odpowiedzialności,umywają ręce..i jeszcze niewiniątka takie,wspólczuje sie niesłusznie im,że mają "złe" dziecko a jeśli jest takie złe - to jest w tym ogromna zasługa złych rodziców. Dla każdego kto choć trochę myśli jest to oczywiste,ale do betonów nic nie dociera. i żeby było jasne - nie należe do osób,która obwinia swoich rodziców o wszystko co mi się w życiu nie udawało - nie jest tak i ja akurat jestem wyrozumiała i wybaczająca. Ale z sytuacji autorki wynika jasno,że rodzice nieźle jej zjechali psychikę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×