Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Lepiej być kochanką niż żoną

Polecane posty

Gość gość

taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie, dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochanka bierze od faceta to co najlepsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochanka: zero obowiązków - same przyjemności Żona: same obowiązki - zero przyjemności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem przekonana czy najlepsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochanka bierze od faceta to, czego inna nie chce, odpadki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego żona zero przyjemności? Zalezy jaki układ w małż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sex z żoną nie jest taki sam jak z kochanką . Z żoną raczej jest na szybko, bo nie ma czasu, nie ma gry wstępnej, dzieci płaczą za ścianą, brak intymności. Z kochanką sex jest namiętny, długi, czuły, otwarty na nowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze mam wrażenie, że kochankami są tylko kobiety zdesperowane. Takie które nie chcą stałego związku bo wcześniej dostały po d***e (bonus: możliwość odegrania się na całym świecie), takie które uwiedzie byle komplement, takie z kompleksami. Bycie kochanką to przede wszystkim ciągłe poniżenie - dostosowywanie się do kogoś, ukrywanie, świadomość, że facet nigdy nie stanie po jej stronie (tak, są wyjątki, wiem). Nie wiem co w tym fajnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie biorę od mojego kochanka odpadków. On mi daje mi wszystko co może najlepszego. I to zarówno w sexie, jak i w życiu, stara mi się pomagać, spełnia moje marzenia, robi prezenty, jest czuły, miły.... Jestem bardzo zaangażowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moorland, lubie twoje komentarze, sa inteligentnie zlosliwe :) Ja mam meza i jakos nie mam samych obowiazkow i zero przyjemnosci, wrecz odwrotnie ;P A seks kazdy ma taki, na jaki sobie zapracuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie biorę od mojego kochanka odpadków. On mi daje mi wszystko co może najlepszego. I to zarówno w sexie, jak i w życiu, stara mi się pomagać, spełnia moje marzenia, robi prezenty, jest czuły, miły.... Jestem bardzo zaangażowana. ---------------czyli malo moze tobie dac WIELKIE NIC :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moorland , masz mylne wyobrażenie. Osobiście nie jestem osobą zdesperowaną, ani taką , która dostała w życiu po d***e. Po prostu poznałam mojego ukochanego ciut za późno. Na brak wolnych adoratorów nigdy nie narzekałam, ani nie narzekam, ale niestety miłość nie wybiera. I to nie jest tak, że zbieram odpadki z pańskiego stołu. Moje wszelkie potrzeby i marzenia są zrealizowane. Nie wyobrażam sobie także sytuacji , że mój M. mógłby nie stanąć po mojej stronie czy też w mojej obronie. Bzdura. To nie jest tak, że kochanka zawsze jest tą zdesperowaną, zakompleksioną, poniżoną. I szczerze mówiąc - nie znam takich kochanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BTW. i jeszcze jedno, nie uwiódł mnie jeden komplement. Znam swoją wartość i flirciarze/babiarze/ zakompleksieni chłopcy , którzy chcą podbudować swoją wartość flirtując z pierwszą lepszą kobietą nigdy nie robili na mnie wrażenia. Jakoś zawsze było mi ich żal a jeszcze bardziej ich "stałych" kobiet u boku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niekoniecznie trzeba d razu ponizac kochanki, ale z kolei kochanki nie powinny umniejszac mezatkom, sugerujac, ze sa glupsze lub sa w gorszej sytuacji, niz kochanki, bo to nieco niedojrzale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciebie kochanko wystarczy skarmic banalami a gdzie twoj honor, duma, moralnosc? wiesz co to takiego?watpie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wolisz byc kochanka i dawac dopy byle komu, je bac ile w lezie i nie miec zadnych z tego kosekwencji, taka kurfa do rypania kiedy sie chce i traktowania jak suk i przy nodze, wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie wyrażałam się negatywnie o żonach i szczerze mówiąc nie wiem kto jest w lepszej sytuacji. I do przedmówcy: Skąd wiesz, że można nas kochanki skrobnąć na proste banały? Na banały to można skrobnąć panią w sklepie warzywnym albo kelnerkę w restauracji. W stosunku do mnie takie sposoby są nieskuteczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochanka bierze odpadki bo maz ma ja kiedy chce i nie jest na zawolanie, zona ma go na codzien ile chce itd, kochanka to tylko sciera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zadufana w sobie kochanko z kim Twój luby spędzi Święta już wszystko jasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd wiesz , ze mój M. jest byle kim? Zapewniam Cię, że prezentuje o wiele lepszą pozycję i wartość niż twój mąż/narzeczony/partner.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rownie dobrze taka kochanka moze isc wyje bac sie na trase bo zero obowiazkow , kochanka= dzifka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo ciekawe, od kiedy kochanki sa porzadnymi kobietami ???? hahaha, zawsze tutaj byla mowa o szma tach i scierach , zawsze byly beda i sa tanimi pannami na zawolanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przedmówco, pewnie Cię zaskoczę, ale co roku w pierwszy dzień Świąt zawsze widzę się z moim M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd wiesz , ze mój M. jest byle kim? Zapewniam Cię, że prezentuje o wiele lepszą pozycję i wartość niż twój mąż/narzeczony/partner. ---------------- dla ciebie wystarczy tym kim jest.dla innych zawsze bedzie scierwem takim jakie sa kochanki :D w domu cieple papucie, wzorowy tatus , maz w pracy szanowany pracownik a tak ogolnie w zyciu zywe cuchnace goowno :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma chyba reguly, kto ma lepiej, kazdy ma tak, jak sobie zapracuje i jakiego faceta sobie wybierze, czy to na kochanka, czy meza. Zeby nie bylo, ze kogos bronie, ale dlaczego uwazacie, ze winne sa kochanki? Przeciez faceci wiaza sie na boku z wlasnej woli? Dodam, ze jestem mezatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko. jeżeli ta dyskusja jest z żonami to niestety poziom i kultura tych zon jest gorszy nich kochanek. a potem jedna z druga placze ze zdradza. babo jakżeś taka wulgarna wiesniara to się jeszcze dziwisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×