Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

trzylatka co noc u nas w lozku

Polecane posty

Gość gość

Czesc dziewczyny,moze wy mi pomozecie,bo mi juz rece opadaja.Od 2 miesiecy corka przychodzi do nas do lozka noc w noc,zawsze miedzy 1 a 2.Juz mam tego dosc ,myslalam,ze jej przejdzie,ale nie zanosi sie na to.Jestesmy z mezem niewyspani,bardziej nerwowi.Doradzcie co z tym zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego ci to przeszkadza, co to za powód do nerwowości? Pytam,bo moja też tak przychodzi odkąd miała 2,5 roku teraz ma prawie 4 i ja to bardzo lubię, nie zamierzam jej oduczać, to takie fajne czuć bliskość kochanego dziecka :-) Przyjdzie czas, ze sama nie będzie chciałą, będzie miała dość spania z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja cora codzennie rano do mnie do lozka przychodzi. tak ok.6,30. maz wychodzi do pracy ona sie budzi i sipu do mnie. i lezymy zwykle do .7.30. wczoeaj z nami cala noc spala. ogladalismy w lozku jakas bajke wieczorem i usnelismy wszystcy. dzis tez wskoczyla dio nas do lozka ok.8 i jeszcze razem spalismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja też przyłazi ok. 2 w nocy, wolę żeby sama do nas przychodziła niż żeby płakała i ja bym musiała wstawac do niej. Co w tym złego że dziecko chce się do was przytulic, chyba o tej porze już się nie migdalicie więc co ci tom przeszkadza. Przejdzie jej to kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahajkljkjk
ta przejdzie jej to kiedys.. nie rozumiecie NIE MOGA SIE WYSPAC nie kazde dziecko spi w jednej pozycji do rana bez ruchu moja cora potrafila na twarze skopac , zrzucac koldre!! na lokzu KING SIZE byla masakra wiec Autorke rozumiem moja od roczku swojego spi w swoim pokoju tak samo syn, zdarzaqlio sie jej bo to choroba to wiadomo czy zly sen do nas przyjsc i spac i jej pozwalalam na to ale wlasnie im starsza tym bardziej sie do tego typu chodzeniaw nocy przyzwyczajala he wiec rada taka by zawsze ja odprowadzac spac i dac buziaka jakto wieczorem;) a jesli bedzie bardz protestowac to na chwile sie polozyc ... taka konsekwencja zaoowocuje Obiecuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze autorka ma taki problem jak ja. Kiedy ja się obudzę to już tak łatwo nie zasnę. Córka też miała taki okres, że koło 2 przychodziła do nas do łóżka, ja się budziłam, już nie byłam w stanie zasnąć no i byłam zmęczona, niewyspania, zdenerwowana. Mąż to samo. Po miesiącu zamykaliśmy drzwi na klucz i pomogło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahajkljkjk
poprzytulac sie to ja uwielbiam ale jak rano dzieci do mnie wpadna to mi o nie przeszkadza;))))) wtedy miodzioo czlek nerwowy i wszystko sie pietrzy a pozniej klotnie z mezem i problemy przez co? wlasnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko potrzebuje przytulic się,w łóżeczku czuje się osamotniona i dlatego przychodzi do rodziców,jest jej rażniej jęśli rodzice sa mądrzy to nie robią problemu,wiedzą ,że tak dziecko wyraża swoja miłość i tęsknotę do rodziców z tego wyrasta się,wyrosnie uczuciowa dziewczynka,nie bedzie miała kompleksu nie przesadzajcie drogie mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co??? Zamykac drzwi na klucz przed dzieckiem?? Szczyt patologii. Mogę zrozumieć ze nie wszyscy rodzice to uwielbiają i mają prawo uczyć dziecko spać samo (choć ja mam odwrotnie), ale żeby zamknąć drzwi.... MASAKRA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamy podobny problem..synek spal sam ładnie do 3 lat w swoim pokoju, wtedy tez zmienilismy mieszkanie i zaczal do nas przychodzic w nocy. Uwazalismy, ze nowe mieszkanie tak na niego wpływa, ze potrzebuje blizej nas byc, wiec nic z tym nie robilismy ale teraz ma prawie 6 lat, a on nadal budzi sie ok 3 w nocy i przychodzi do nas-ciagnąc za soba swoja kołdrę ..czasami robi to tak cicho, ze nie slyszymy nawet kiedy u nas polozy sie. Nasz chyba byl bład, ze pozwolilismy mu na to by tak dlugo wedrowal, a teraz ciezko go odzwyczaic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak mam, choć córka znacznie młodsza, bo ma niespełna dwa latka. Ale nie przychodzi każdej nocy - czasami budzi się z krzykiem i uspokaja się przy nas - pewnie na skutek jakiś koszmarów, albo komarów w akcji :) jak usypia to ją zanoszę z powrotem, z reguły śpi tam już do rana...więc to jest jakis sposób....w przeciwnym razie nie wyspialibyśmy się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochajaca mamakklkl
tak, to byl blad co do malego , moja bratowa ma tak ze swoja 7 latka;) w gruncie rzeczy przestala juz sypiac z mezem, maz juz sie nie cieszyz tego powodu ., wiadomo ze dziecko tak wyraza swoja milosc ale na litosc boska sprobujcie zrozumiec ze czasem to jest zbyt meczace dla rodzicow bo sa NIEWYSPANI , rozdraznieni i zli a co za tym idzie tworzy sie najlepsza atmosfera dla dziecka no i klotnie prawda wiec najlepiej wyposrodkowac wszystko... to nie tak ze nie mozna z dzieciaczkiem polezec ale warto zaznaczyc ze ma swoje lozeczkoi i ze rodzice tez chca sie wyspac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cztery z plusem
Nie narzekaj ;) Godzina 1 tup tup idzie Karola ze swoją poduszką i "łałusią" wielkości Karoli. Ładuje się do środka i mówi "tata daj mi piciu!!!" Mąż idzie po piciu a w tym czasie tup tup tup cichutko na jego miejsce wślizguje się synuś ze swoim boberem :) Mąż wraca i układa się wygodnie na szafce nocnej. W tym czasie z sypialni dzieci słychać " o niee znowu zostałam sama!!! Nikogo nie ma ze mną!! Boję się!!" Więc zapraszamy do siebie i najstarszą która tylko na to czeka i przychodzi ze swoją poduszką i układa się w nogach w poprzek łóżka. I tak sobie "śpimy" do rana :) A łóżko ma 160 cm szerokości. Dobrze ze są dwie nocne szafki po bokach to mamy z mężem gdzie głowy trzymać :D Ale obawiam się że jak najmłodsze się pojawi to i szafki nie pomogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasz niespełna trzylatek niedawno zaczął przychodzić do nas do łóżka właśnie w środku nocy. Za pierwszym razem mu pozwoliliśmy, bo właśnie, że tak słodko, że przyszedł i w ogóle. Za drugim razem jeszcze spoko. Ale jak zaczął wędrować co noc to już przesada. Zwyczajnie się przyzwyczaił do tego leżakowania u nas. I właśnie należy do tych co zmieniają pozycję spania co chwila, kopie, smyra, mamroli pod nosem. Nie idzie zasnąć po prostu. Bliskość bliskością, ale regeneracja równie ważna, co by mieć siły również w dzień się bawić, skakać, tańczyć, śpiewać. Zaczęliśmy go odprowadzać po prostu. Jak wstaję w nocy do malutkiej córki to jak wracam to Młody już kima na moim miejscu. To go na ręce i ewakuacja. I tak z cztery razy potrafił podróżować. Tylko konsekwencją mu to wyperswadowaliśmy. Teraz rano jak wstaje to przychodzi i nas budzi, że już wstawać czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeszkadza mi to bo mała śpi z nogami na mnie,albo na mężu.Kopie nas,ogólnie wierci się,więc ja nie śpie tylko czuwam.Szukam rozwiązania,ponieważ przez to,ze się nie wysypiam,jestem nerwowa w ciągu dnia,mam mniej cierpliwości i tak jakoś nerwowo jest w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam ten bol :( probowalismy w nocy udawac, ze nie slyszymy, ze przychodzi-rozkladalismy sie sami na cale lozko, a on zwijal sie wklebek i w nogisie kładł, pozniej zaczelismy go odprowadzac do lozka-w nocy slyszelismy cichutki placz-serce pekalo, pozniej zaczal nam opowiadac, ze ma koszmary, ze musi z nami..teraz jest to tragedia, nie wiemy jak sie go pozbyc. Przez sen kopie sie strasznie, przekreca sie, ze nogi czesto ma na poduszce, sciaga kołdre, gada przez sen, smieje sie, itd-spanie z nim to nie jest przyjemnosc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przywiąż ją do łóżeczka głupia cipo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cztery z plusem>> zlikiwidujcie lozka i szafki, tylko na podloge polozcie same materace, bedziecie mieli wiecej miejsca :D My z synkiem spalismy do jego 7 roku zycia, bo nigdy nie chcial spac w lozeczku, darl sie ile wlezie, tak zebysmy wogole nei spali, a tak spal z name i wysypialismy sie wszyscy razem. Tylko ze lozko mielismy ogromne. Potem sam zaczal chodzic do swojego lozka, bo wstyd mu bylo przed kolegami w zerowce, ze spi z mama i tata :D Jakos przezylismy to :) Co do zamykania drzwi na klucz przed wlasnym dzieckiem, to tak jakbyscie dali swojemy wlasnemu dziecku w pysk... nie wiem czemu niektorzy decyduja sie na dziecko, skoro, nei potrafia zrozumiec uczyc, ktore ono do nich kieruje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jak się kocha z mężem to oczywiste chyba, że drzwi na klucz się zamyka? no chyba że jesteście juz tak kafeteryjnie bezpruderyjne ze i przy dziecku sie bzykacie ;x byly tu tez i takie agentki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak dziecko spi to jaki problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój najmłodszy ma 7 też przychodzi ale już coraz mniej a mi smutno z tego powodu :( nie pozbywaj się dziecka z łóżka te chwile tak szybko mijają :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×