Zostawił mnie

Witajcie... Od razu zaznaczę, iż jestem gejem. Jeśli komuś to nie odpowiada, niech poszuka innego tematu :) Od dobrych 2 lat byłem związany z pewnym chłopakie...Wszystko się świetnie układało i tak dalej. Pewien czas temu musiał się przeprowadzić jakieś 100 km ode mnie- ale i tak udawało nam się utrzymać regularne spotkania. Był niepoprawnym romantykiem- wierzył w miłość od pierwszego wejrzenia, do konca Swiata itp... No i...zostawił mnie. Powodem było to, że brałem udział w pewnej bójce...Nie jestem typem dresa, nie. Ale kiedy ktoś obraża osobę, którą kocham, mógłbym zabić. Stwierdził, że nie znał mnie od tej strony, że boi się o to, że go kiedyś uderzę... Nie chciał słuchać moich wyjaśnień... Nie odbiera telefonów, nie odpisuje na żadne wiadomości... Nie wiem co ze sobą zrobić. Nie narzekam na wygląd, można powiedzieć iż mam branie...Ale ciąglę myślę o nim... Jak o nim zapomnieć? Jak się odkochać? Wiem, że nie usunę go całkowicie z pamięci, ale jak chociaż częściowo "znieczulić" ten ból... Czuję się strasznie znieważony. W pewnym sensie, walczyłem o jego godność, o jego dobre imię...a on odwdzięczył się tym... Nie potrafię sobie z tym poradzić...Pomóżcie...

Chyba musisz z nim porozmawiać,może w przeszłości był bity? I strasznie boi się że ty taki byłbyś dla niego,albo wymyślił pretekst do zerwania hmn..