Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zirytowana na brak logiki

Zaręczyny święta itp

Polecane posty

Gość Zirytowana na brak logiki

Zaręczyliśmy się kilka tygodni temu. Chcemy więc spędzić też pierwsze święta razem. Jako, że moi rodzice zapraszają ukochanego od kilku lat - postanowiliśmy, że to oni mają pierwszeństwo. I tu co? Teściowa strzeliła focha ;/ Że moja rodzina jest większa to mniej odczują stratę -.-' Szkoda, że nigdy wcześniej nawet nie pomyślała, żeby mnie zaprosić a teraz taką szopkę odpierdziela. Jak przemówić kobiecie do rozsądku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ty w lesie sie wychowywalas ze nie wiesz jak sie mowi? powiedz jej co tu napisalas nam i koniec. co za zyciowe niedojdy tu sa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Torturuja mnie bardzo. Cala jestem nasaczona meska sperma i trupim proszkiem. Tak juz jest dwa dni i dwie noce. Dzisiaj w nocy zatruli mi napoczeta puszke sardynek. Od czasu do czasu robia mi tez poczatki mumifikacji. Zyje bardzo torturowana. Czasami nie moge ruszyc sie z miejsca, bo usztywniaja mi kolana. Kroja mi czasem tez o******ce laserem. Na cale szczescie powierzchownie i wtedy krwawie. Smaruje gliceryna i jakos zyje. Wszystko tak robia zebym czula i byla wszystkiego swiadoma. Mowia, ze teraz jak wsiade z moim mezem do samochodu, to spowoduja smiertelny wypadek. Wlasnie w czwartek mamy jechac razem na miasto. Ciezkie zycie sie dla mnie zaczelo. Wlasnie w czwartek postanowi je skonczyc. Nie wiem, czy sa to Niemcy czy Anglicy ? Czesto odzywa sie tez Ukrainiec. Niemcy uzbroili Ukraine, co nawet widac na zdjeciu, ktore Ci poslalam w poprzednim liscie. Serdecznie pozdrawiam. Goska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zirytowana na brak logiki
A tak w ogóle powiedziała, że skoro moi rodzice prowadzą niewielką hodowlę trzody chlewnej, to niech nie oczekują, ze ich syn będzie im pomagał obrządzać te świnie. A mój ojciec ma 65 lat i potrzebuje kogoś do pomocy i myślał, ze mój facet przejmie tę hodowlę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o kurde, jeszcze ślubu nie masz a już teściowa daje się we znaki, przygotuj się na jazdę bez trzymanki, ja zawsze spędzałam święta u teściów, jeszcze nawet jak nie byliśmy zaręczeni, ale ni przepadam za swoją teściową :D ( jak większość ), moim zdaniem powinniście iść na wigilię do twoich a w św do teściów i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co facet mówi na te świnie ? podoba mu się ten pomysł ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście to wyżej to podszyw ;) Żadnych świń nie ma, nie jestem ze wsi (nie żeby było w tym coś złego). Moi rodzice są też stosunkowo młodzi - 52 lata mają ;) Teściowa 55. Nie da się (ze względu na odległość) być i tu i tu. Stąd też padła decyzja - rok u moich rodziców, rok u teściowej. Jak pojawią się dzieci to święta my będziemy organizować. Teściowej mówiliśmy, że skoro rodzice moi zapraszają K. do nas od kilku lat to niegrzecznym byłoby gdybyśmy teraz wybrali teściową. Ale ona się obraża bo u nas na świętach są rodzice, moja siostra z mężem, moi dziadkowie... a u nich tylko teściowa i brat K. (stary kawaler). Nie byłoby problemu, moi rodzice by zrozumieli ale wiele lat czułam do niej żal, że mimo, że razem z jej synem mieszkałam nigdy nie traktowała mnie poważnie. Więc pierwsze święta będą u moich rodziców, którzy K. od razu traktowali jak rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie nie ma takich szopek. Mój facet od zawsze na święta jeździ do swoich rodziców, a ja do swoich. Drugi dzień świąt spędzamy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wkurza mnie to, że nagle tak jej zależy na tej naszej obecności, a wcześniej nigdy mnie nie zaprosiła. Wkurza mnie, że próbuje wywołać w nas poczucie winy, że ona będzie miała mikro święta. Ale to, że pokłóciła się ze swoim rodzeństwem i nie ma teraz do kogo gęby otworzyć to na pewno nasza wina ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie nie ma takich szopek. Mój facet od zawsze na święta jeździ do swoich rodziców, a ja do swoich. Drugi dzień świąt spędzamy razem _______ Też tak robiliśmy. Przez 5 lat. Ale teraz chcemy spędzić święta razem. A Wy zawsze zamierzacie spędzać je osobno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie lepiej zaprosic tesciowa do twoich rodzicow skoro jak sama mowisz ich rodzina jest mala tesciowa tesc i brat ? chyba 3 osoby nie zrobia wielkiej roznicy a wszytkim wyjdzie na dobre bez klotni fochow itp. bo w sumie co to za wigilia we 3 u nas zawsze jest duzo ludzi i nie wyobrazam sobie w 3 swiat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tzn niedokładnie tak robiliśmy - jeździliśmy na święta do domów i widywaliśmy się przed sylwestrem na nowo. Odległość między domami naszych rodziców to ponad 800km więc nie jest to tak łatwe do pogodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na razie tak, bo gdybym zaprosiła teściową do siebie to z nią przybyłoby mi 5 osób, do tego moja rodzina i nie wychodzę z kuchni przez całe święta. Zresztą nie podoba mi się ich spędzanie świąt. Jedzą kolację i o 18stej mój facet zostaje sam w domu, bo reszta odwiedza swoich znajomych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
we dwie, skoro narzeczony będzie u mnie. Cóż... nasze rodziny jeszcze się nie poznały więc wizyta kilkudniowa byłaby raczej niekomfortowa dla obu stron. + u mnie w domu są 2 koty, 2 psy i królik a teściowa zwierząt nienawidzi. Co wiecznie podkreśla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale się uśmiałam z tymi świniami, dałam się nabrać :D słuchaj teściowa się nie przejmuj , one z natury są jakie są , postaw na swoim i tyle, a co narzeczony na to ? swoją drogą co to za odległość jeśli ok 300 km to spokojnie możecie pojechać do nich w pierwszy dzień świąt, jeśli dalej to rzeczywiście lipa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale masz fajnie, będziesz mieć tak daleko do teściowej :D nie wyobrażam sobie wigilii bez męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i kolejny dowód na to iż teściowa jest wredna- nie lubi zwierząt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jest ponad 800km więc niemożliwe do wykonania ;) Narzeczony jest za tym, żeby jechać do moich rodziców. Teściowa nagle po zaręczynach zaczęła mnie traktować "jak rodzinę". Wcześniej (ponad 5 lat związku, ponad 4 lata mieszkania razem) traktowała mnie jak obcą zupełnie osobę. A moi rodzice od razu K. przyjęli z otwartymi ramionami. I choćby dlatego jedziemy do moich rodziców. Zresztą teściowa sama sobie piwa nawarzyła. Kilka lat temu mieli duże, rodzinne święta (teściowa ma trójkę rodzeństwa). Ale... ale teściowa jest okropną krytykantką i ze wszystkimi dała radę się skłócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
duże rodzinne święta? tzn. że jedna osoba ma zmarnowane święta i stoi przy garach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Że nie lubi to mało powiedziane :D Nie raz mówiła, że powinnam namówić rodziców na wyrzucenie sierściuchów... Tak, wyrzucenie! Ja wiem, że można nie lubić ale kurde tak bez najmniejszego cienia empatii radzić komuś WYRZUCENIE zwierząt? ;/ Do teściowej na co dzień mam 500km :) Nie mieszkam z rodzicami, ani w tym samym mieście. Ale i tak 500km jest dobrą, bezpieczną odległością wykluczającą wizyty co niedzielę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas jest tak, że każdy coś tam przygotuje (dosłownie każdy, nawet jako 10latka pod nadzorem piekłam keks). Każdy coś przyniesie. A szykowanie do świąt jest bardzo miłe, wszyscy są wtedy radośni. Nawet przecież jak coś się spali albo nie wyjdzie to jest wiele innych potraw. Bez spiny :) A dzięki temu, że każdy coś przygotuje - na jedną osobę przypada duuużo mniej obowiązków ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i spoko, święta u ciebie ( bez świń hahah :D ) zupełnie ją olej, szkoda prądu, na wredne babsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi tych świnek się szkoda zrobiło :D Weganką jestem, nie rozumiem jak można zarzynać zwierzęta :P Ale niby olać... a z drugiej strony mimo wszystko szkoda mi jej, że takie mikro-święta będą mieć. Wiem, że i tak będę o tym w Wigilię myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jak zwykle teściowa najgorsza ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie to, że teściowa najgorsza. Nie myślę stereotypowo. I jestem przekonana, że mimo, że się staram sama też nie zawsze jestem super w porządku (np zakładając ten temat). Ale z jednej strony szkoda mi teściowej, że będzie miała takie małe święta, z drugiej wiem, że bardzo nie w porządku byłoby postąpienie inaczej względem moich rodziców. Z jednej strony rozumiem jej rozżalenie, z drugiej wkurzają mnie jej wyrzuty bo przecież nikt jej nie kazał na swoją rodzinę tyle krytyki wylewać, że już nie chcą z nią utrzymywać kontaktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może powinnam zacisnąć zęby i mimo wszystko pojechać do teściowej? Sama już nie wiem. Z jednej strony czuję się parszywie, że nie chcę... z drugiej naprawdę nie chcę po tym jak mnie traktowała ;/ Ale to jednak święta ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×