zachowanie chopaka pomozcie jak widzicie tą sytuacje

kurcze to co zrobic? odpuscic, nie powracac do tamtych tematow jednoczesnie odczuwac olewanie zagrac ta sama taktyka trzeciej opcji nie mam

związek to nie miejsce na gierki :o związek ma uszczęśliwiać, dodawać skrzydeł, być miejscem, w którym człowiek realizuje swoje potrzeby i pragnienia... no ale katuj się, kombinuj, skoro tak bardzo chcesz...

ja nie chce gierek, chce aby on chociaz troche nad tym sie zastanowil ale jak slowa nie docieraja. ja juz kilka razy myslalam zeby odejsc, bo byly rozne sytuacje, no i tak jak pisalam rozum mowi, zeby odejsc ale serce ......no ja go kocham, tj 1 chlopak na ktorym mi tak zalezy..

chyba jesteś bardzo młoda, co? no cóż, przecierp swoje, bo raczej moje gadanie do Ciebie nie dotrze. powiem Ci tyle - nie zmienisz człowieka, choćbyś na rzęsach stanęła.

no ja ci powiem tylko tyle, ze NIGDY nie znajdziesz faceta, który bedzie dokładnie taki jak Ty chcesz, nigdy. Więc na Twoim miejscu zmiany zaczełabym od siebie- Żyj dla siebie i bądź szczęśliwa. A jak facet wróci sama zobaczysz, czy tęsknił, czy mu zależy na Tobie. Miłosci nie wyraża sie poprzez zabranie do kina, czy na pizze.

Rozumiem cie ale narzucanie sie i nekanie go tymi pytaniami i prosbami nic ci nie da moje zdanie odposcic sobie mimo cierpienia i zobaczysz co dalej.Moim zdaniem to faceci wola byc zdobywcami i cale zycie zdobywac,bo jak nie to nuda...

jestem po 20 roku zycia ;) tez jestem tego zdania, ze nie da sie nikogo zmienic. Ja nie chce go zmieniac, chce aby zrozumial, chociaz postaral sie zrozumiec to co ja mowie i nie oczekuje zeby x razy w ciagu miesiaca mnie zabieral nie wiadomo gdzie, bo zostalam tak wychowana, ze mam liczyc na siebie i za swoje pieniadze wszystko kupowac a jak najmniej brac od kogos i oczekiwac jak i rowniez, ze lepiej dac innym niz sobie i moze to mnie troche gubi....ja jestem taka osoba, ze chocbym miala 100 roznych zajec to potrafie je wykonac jednoczesnie myslac, np o tym co teraz pisze w tym temacie i jeszcze znalazlabym czas aby np z nim popisac... uwazam sie za w miare ladna dziewczyne, dbam o siebie, lubie ladnie wygladac elegancko, dbam o figure, gdy gdzies wychodze zawsze chce wygladac dobrze ale jak byla potrzeba to nawet z babcia wegiel pakowalam, rozne rzeczy w zyciu robilam, pracowalam wiec nie jestem jakas pusta dziewczyna, moze potrzebuje troche wiecej uwagi/czulosci.

Nie rozumiem, w czym jest problem. Jeśli mu dałaś d...y, to już dostał, czego chciał, teraz może Cię olać.

moze masz racje, tego niestety nie wiesz ani Ty ani ja :)

no tak na kefe to tylko o dawaniu d**y

Nie masz punktu odniesienia. Jak będziesz po kilku związkach to zobaczysz, czy to Ty wymagasz tyle uwagi, czy to on był taki olewczy. Bo my tego nie wiemy. Nie wiemy, czego wymagasz. Ja rozumiem, że jak ktoś nie odpisuje 2h to można się zdenerwować. Ale jakie jest tło? Bo jak piszecie 2 smsy dziennie, albo 5 min na jakimś komunikatorze, to można oczekiwać, żeby odpisał na czas. Ale jak 20 smsow dziennie ,albo codziennie, jak tylko włączy komputer to ma zaraz pisać do Ciebie godzinę, to i ja bym z nerwów telefon wyrzucił i odciął internet. Bo to już jest smycz.

no z boku to zawsze wszystko jest łatwiejsze i troche inaczej wyglada tj tak, ze on napisze, ja odpisze i nastepna wiad dostaje po godz/2 czasami po 15 min ale glownie denerwuje mnie to, ze skoro i tak na ogol przez internet te 2-5 wiad to nie idzie z dupa usiasc i tych 30 min mi poswiecic? no nie wiem. ja nie oczekuje tego, ze on przyjdzie styrany z pracy i od razu ma do komputera siasc i pisac do nocy.

up

Ale oczekujesz 30 min na komunikatorze. I na bank na 30 min się nie kończy, bo wiem jak to baba zaczynie pisać jakieś głupoty. Ja od czasu swojego 1wszego związku pousuwałem wszystkie konta na portalach i komunikatory, bo nie szło komputera włączyć, żeby nie musieć jej odpisywać. Ustaliliśmy, że jeśli chce spędzić czas, to się spotkamy, jeśli chce o czymś porozmawiać, to przez telefon. Żadnego pisania. Przez 5 min na telefonie to już nie wiedziała o czym gadać, a tak to pisać mogła godzinami. A szkoda czasu na taką bezproduktywność. Jak mam godzinę pisać, to wolę wsiąść w samochód i do niej jechać.

Moj facet pracuje i ja tez..caly dzien piszemy do siebie, a wieczorem widzimy sie w domu..kiedys przechodzilam przez to co ty.Nie warto! Jezeli mu zależy to będzie z tobą pisal.Wnioskuje jedno ze on cie juz nie chce, , Oczywiście on ci tego nie powie, bo jest tchórzem jak większość facetów. .Czeka az ty skończysz lub na umarcie smiercia naturalna tego związku.

Niektórzy NIENAWIDZĄ wiecznie pisać. Tyle w tym temacie.

tzn to tez nie jest tak, ze to ja pisze i pisze a on odpisuje....to on zawsze pierwszy napisze ale pozniej to tak jak opisywalam pozniej. jak widac zdania sa podzielone, jedni uwazaja ze mnie nie chce a inni, ze moze nie chce mu sie lub nie lubi pisac.

a dzis jak na przekór odpowiedzi w przeciagu 5-10 min. i badz tu mądry...

k***a kobieto a co ty sobie myslisz ze jak facet bedzie reagowal jak mu sie caly czas naprzykrzasz? nie masz swojego zycia, swoich zainteresowan? sleczysz tylko nad kompem i czekasz na odpowiedz jak p********a nudziara to czego oczekujesz ? faceci nienawidza takich bab robiacych z siebie niewiniatka.

przeczytaj caly temat od poczatku, bo chyba tylko 1 post przeczytales/as

To teraz ja powiem coś. Mój facet przyjechał dopiero co od swojej rodziny - był u nich kilka dni. Dodam że facet ma lat 40, ja jestem kilka lat młodsza od niego. Dziś rano pytam się go kiedy do mnie przyjdzie (akurat robił zakupy), a on że nie wie, że nie wie czy w tym tyg da radę (!) Mówię, że nie ma ostatnio dla mnie czasu, a on na to, że jak to, ma tak wszystko rzucić, i do mnie przyjechać? ze on ma obowiązki, że jak mi obieca i potem mu się cos zmieni, to ja się obrażę że nie będzie mógł przyjechać. Potem i tak przyjechał, zadzwonił po 10 min i powiedział że przyjedzie na chwilę....wiedział że przegiął. Mieszkamy w tym samym mieście a on mówi że nie wiedział czy będzie miał czas w tym samym tyg...Przecież to wiele mówi, prawda? Nie warto czasu kobiety dla takiego faceta. Ja poczułam się jak szmata, słowo daję. Może czas na zmiany? No i ten mój poza tym jeszcze do mnie "A Ty znowu swoje..., znowu zaczynasz?". Porażka po prostu

Ty byś chciała mieć non stop kontakt. A niektórzy chcą np na cały dzień się wyciszyć, wrócić po pracy do domu, popić piwko, zagłębić się w ciekawej książce czy filmie i odciąć się od świata.

up