Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość terapia przez pisanie

wasze najgorsze wspomnienia zwiazane z domem rodzinnym

Polecane posty

Gość gość
do gościa Gościu jesteś dda,ddd?Dlaczego niszczysz nam topik?co Ci dolega,opisz nastepny terapeuta:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chory gość
,,wyskoczy jego profil ,,, Lecz się psychopato :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mutantex siedzi ostatnio na badoo i twoo i szuka one-night-stand:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie się zdaje że pewien buc z topiku o alkoholikach "gości" tutaj i rozwala, bo tam już swoje zrobił:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale my si nie damy😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość5555
Ja poczytałam Wasze wspomnienia ,to aż mną zatelepało i zżarłam całą tabliczke czekolady...tak mam jak coś przeżywam . Jak przeczytałam temat topiku ,to chciałam napisać jak to tata natrzaskał mi ręcznikiem ,bo sie dowiedział ,ze paliłam papierosy z koleżankami...aż mi wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,spytaj psychiatry mutantexa jak sobie. tym poradzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialam taki magnetofon,dostalam go od ciotki.moj ojciec sie kiedys napil ze swoim kolega a ja bylam w tym czasie na podworku i sie bawilam.ten magnetofon sie zepsul i ojciec przyszedl ze swoim kolega na podworko i pytal czemu sprzet nie dziala,ja na to,ze nie wiem.on wtedy roztrzeskal go o ziemie z zaczal kopac,deptac az prawie z niego nic nie zostalo.wyzywal mnie przy moich kolezankach.ze wstydu przez 2 miesiace nie wychodzilam z domu.minely 2 miesiace ale ja nadal bylam posmiewiskiem,tak,dzieci potrafia byc okrutne.moze to niezbyt dramatyczny przypadek ale uwierzcie mi,padlo mi to na psyche na wiele lat.dzieci mowily o mnie,ze jestem corka psychola itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiatra mutantex
To smutne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość5555
To prawda ,że dzieci potrafią być okrutne ,chociaż z drugiej strony sa najlepszymi obserwatorami , a Twojego ojca inaczej nazwać nie można było :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisalam tu swoja historie,niewazne ktora to,w kazdym razie ja nie chce ''porad''mutantexa czy jakos,co mu sie wydaje ze rozumy pozjadał.rozwalasz topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiatra mutantex
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nasz topic i nie damy go rozwalic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość5555
Ja pamiętam jak moja koleżanka w podstawówce przyszłam do mnie kiedyś na boso,a była to późna jesień ...matka wygoniła ja do szkoły ,bo dziewczynka zapomniała zabrać z szatni kapci. To było z trzydzieści lat temu a do dzisiaj nie znoszę tamtej baby😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiatra mutantex
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówka 26
I znowu się nakręcam poczuciem winy. Matka mnie wyzywała, powiedziała, że wpędzę ją do grobu, wyzwała od ćwoków, prostaczek, leni śmierdzących itp. Bo nie zapytałam czy w czymś pomóc i obrać ziemniaki, nic nie mówiła, sama obrała, przecież zawsze kiedy o coś prosi, to robię. Nie jestem jasnowidzem. Poczucie winy mnie zabija, nieraz mówiła, że ją wykańczam itp. Nie radzę sobie z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilka23333333333333333
Pochodzę z dość zamożnego domu ,ale to ,że miałam szczęśliwe dzieciństwo to tylko pozory. matka miała nerwicę , biła mnie. Mówiła ,że mogę iść zamieszkać do babci ,której ona nienawidziła, że oddałaby mnie do domu dziecka ,ale to wstyd więc odda mnie do jakiegos internatu... że żałuje ,że mnie urodziła bo mogłaby podróżować i realizować swoje pasje.że jestem tępa, głupia , idiotka... Bolalo ją tez ,że staje sie kobietą np jak się dowiedziała ,że w wieku 18 lat wspolzyje bo znalazła test ciążowy (negatywny)to się wściekła , stwierdziła ,że ludzie pewnie myslą ,że jestem dorosła ,że kobietą ,ale nie jestem. jak jechalam do chlopaka pytała się czy mam chcicę... ogólnie powiedziała mi wiele więcej przykrych słow niż tu wymieniłam np , że mnie zostawi i sie wyprowadzi też. że ma stresujący dzien w pracy więc to na mnie się bedzie odbijało... No i powiedzcie czy to jest normalne żeby tak mówić swojemu dziecku? potem niby się zmieniła bardzo na plus ,ale nadal te wspomnienia gdzies tam we mnie tkwią...szczególnie ,że ostatnio znowu staje sie nie do zniesienia mimo ,że jestem juz dorosła ,ale własnie w tych chwilach te wspomniania wracają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilka23333333333333333
a i jeszcze np straszyła ,że ma raka choc wcale nie miała ,ale tak mi mówiła żeby wywołać we mnie poczucie winy... i wiele innych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówka 26
Emilko, to straszne, mieszkasz nadal z matką? U mnie było podobnie, wpędzanie w poczucie winy jest dla mnie najgorsze, bo z czasem naprawdę w to uwierzyłam i w te wyzwiska. Dziś usłyszałam m.in., że jestem prostaczką i że nie zachowuję się jak osoba po studiach. Jestem znerwicowana, depresyjna i wciąż zdarza mi się okaleczać, wiem, że zachowuję się dziwnie, jestem skryta i flegmatyczna, ale to przez te problemy, które wciąż nie pozwalają mi się cieszyć życiem. Staram się myśleć, że ona nie potrafiła widocznie inaczej, że dzięki niej jestem na świecie, że dbała o mnie w innych sprawach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilka23333333333333333
nie, mieszkam od kilku lat w innym miescie bo studiuję... przyjeżdzam do domu raz na jakiś czas i teraz znowu ona sie staje nie do zniesienia... ale to już troche co innego jak mieszkamy na codzien osobno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bicie,wyzwiska,upokorzenie.to tylko pamietam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilka23333333333333333
na mnie też to sie odbiło, napewno na moim poczuciu wartości bo ciagłych wyzwiskach ,że jestem idiotką ,że tępa ,że do niczego... to zapada w pamięć... a pochwał zero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilka23333333333333333
jedno wiem napewno ,że na swoje dziecko nigdy nie podniosę ręki, będę je kochać i nigdy mu nie powiem takich słow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geordi
dlugo sie zbieralam zeby tu napisac, nie mialam fajnego dziecinstwa, wlasciwie wiekszosc wspomnien "zapomnialam"a raczej zepchnelam na sam dol swojej podswiadomosci. Moja mama wychowala mnie samotnie, ojca nigdy nie poznalam, zostawil ja jak byla ze mna w ciazy. Nie wiem czy bylam chciana, chyba nie... wiem ze Mama mnie teraz kocha, ale nigdy nie umiala mi tego okazac. Obwiniam ja o to czasem, az mi wstyd, bo wiem ze ja tez tego nikt nie nauczyl. Nie mialam ojca, mieszkalam na wsi, do tego bylam troche przy sobie wiec dzieci sie na mnie uwziely, bylam ta gorsza, bo bez ojca... do dzis czuje sie gorsza od innych. W domu byly awantury, moja mam klocila sie ze swoim bratem i swoja mama, czyli moja babcia, klocili sie tak ze czasem balam sie ze sie pozbijaja, dochodzilo do rekoczynow, a ja wtedy zatykalam uszy i sie modlilam. Pamietam ze jako dziecko moja ulubiona modlitwa byla porosba zeby sie w domu nie klocili, tylko o to sie modlilam. W domu bylo biednie, chleb z dzemem domowej roboty, pasztet, mama stracila prace i bylo krucho. Pamietam jak poszlam do ogolniaka, wiekszosc dziewczyn modnie ubrana, a ja w wiekszosci ciuchy z second handu, albo po kims. Moj dom byl zimny, nikt mnie nie przytulal, nie calowal, nie mowil ze mnie kocha, tzw zimny chow. Ja tez nie jestem dobra w okazywaniu uczuc. Teraz nie mieszkam w Polsce, wycjechlam po studiach do anglii. Nawet mi sie udalo, mam fajna prace z perspektywami i do tego jeszcze studiuje zaocznie, jestem jedyna osoba z innego kraju w moim miejscu pracy, kazdy mnie chwali i podziwia, ale ja sama uwazam siebie za nieudacznika, ciagle mi malo, mam zawyzone i chore ambicje, nciagle siebie krytykuje i ponizam wewnetrznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geordi
w zyciu uczuciowym tez mi sie nie ukalda, odkad pametam zawsze wydawalo mi sie ze nikt mnie nigdy nie zechce, jak bylam w jakichs tam zwiazkach to zawsze panicznie sie balam ze faceci mnie zostawia, ze nie zasluguje na nikogo, bo moj ojciec mnie nie chcial. Czuje sie bardzo samotna, nie mam nikogo bliksiego. Sa w okol mnie dobrzy ludzie, ale i tak ciagle mi sie wydaje ze kiedys mnie zostawia, ze mnie sie nie da lubic na dluzsza mete... wiem to chore... moj ostatni zwiazek rozpadl sie kilka miesiecy temu, nie byl on najszczesliwszy, sama od niego odeszlam, bo mialam dosc klotni i braku szacunku, ale teraz obwiniam siebie za to ze nam sie nie udalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
geordi:)no co Ty,zaslugujesz na milosc i szacunek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geordi
kiedys napisalam list do ojca, mama dala mi adres, napisalm ze chcialabym go poznac, zobaczyc jak wyglada, kim jest, wetknelam kilka swoich zdjec... nie odpisal, nie odpowiedzial echo moim marzeniem jest zalozyc szczesliwa rodzine, dac swoim dzieciom milosc, cieplo, szacunek, marze o tym by kiedys byc w ciazy, wozic swoja dzidzie w wozku, karmic, przewijac, patrzec jak stawia pierwsze kroki.... jednoczenie panicznie boje sie ze nie spotkam nikogo z kim bede mogla zalozyc rodzine, zwlaszcza tutaj w anglii... sorry wiem ze gadam od rzeczy, potrzebuje psychoga, wlasnie czekam na terapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość 123
Bardzo długo sie zbierałam żeby napisać w sumie nikt mnie nie rozumie i czuje sie jak śmieć. Moje dzieciństwo tez było czymś okropnym ojciec alkoholik i matka znerwicowana oboje mnie gnojili i bili. Mam rodzeństwo matka zawsze faworyzowała brata a ojciec brata a ja byłam nie chcianym śmieciem ich poniewieradlem. W domu brakowało wszystkiego dosłownie głownie dla mnie. Matka w pewnym momencie wyjechała p********ila wszystko widziałam ja dwa razy w roku zostawiła z ojcem tyranem które wszystkie jej pieniądze przepijal a mnie prał ile wlazło,wmawiał jakim gownem jestem,wyrzucał z domu nikt nie reagował nikt nie chciał widzieć. Matka sie rozwiodła lecz koszmar sie nie skończył zabrała nas za granice lecz dalej mnie gnoi próbowała nawet bić ale odkąd jej w******am z liścia nie podniosła więcej ręki. Jestem wrakiem człowieka nie potrafię żyć moje związki sie rozpadają jeden za drugim każdy uważa mnie za chora psychicznie i rzeczywiscie tak jest. Nigdy nikt nie pomyślał ze potrzebuje pomocy każdy mnie gnoi jestem śmieciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×