Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

3latka placze za kazdym razem gdy slyszy ze niedlugo bedzie miala braciszka pomo

Polecane posty

Gość gość

Moja corka strasznie zle przyjela wiadomosc ze niedlugo urodze jej brata. Za kazdym razem jak ktos o tym wspomni jest placz, lamen ze ja ja juz nie bede kochac, ze ona chce zebym tylko ja przytulala, ze ze mna tylko chce ogladac bajki itp. Serce az mi sie lamie to to taki prawdziwy placz, nie wymuszany. Mowie jej ze bedzie fajne ze bedzie miala sie z kim bawic, ze brat kupi jej zabawki itp ale ona niechce tego sluchac i placze. Do meza w jej obecnosci tez nie moge sie przytulic bo w tym momencie akurat ona chce sie przytulic, za mezem raczej ona nie jest i na pewno woli mnie ale jak maz powie ze w takim razie jedzie do pracy to ona w tedy bardzo go kocha, usypiac tez to tylko z nim. Na codzien chodzi na 8godz do przedszkola wiec nie wiem skad takie przywiazanie do mnie. Bardzo sie obawiam co bedzie jak urodze, boje sie ze nie bede mogla zajac sie synem bo bedzie corka plakac. Czy moze ktoras matka tez miala taki problem. Prosze o jakies rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja córka ma już 25 lat byłam w tej sytuacji teraz gdybym mogła cofnąć czas skorzystała bym z pomocy dobrego psychologa dziecięcego córka jest do tej pory zazdrosna o brata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cztery z plusem
Ja mialam i w sumie niewiem czy cokolwiek coś dalo. Moja miala 4 i zdecydowanie wyrazila sprzeciw przeciwko nowej siostrze. Calą ciaże jeszcze trzymała się jako tako ale po porodzie miala rozne propozycje jak np "a nie mozemy siostry zostawić w sklepie? ktoś ją sobie zabierze". Mowienie o milości niewiele dalo bo twierdzila ze ona wie że ją kocham, mówienie o zaletach posiadania sistry zbywala takim spojrzeniem na mnie jakbym jej opowiadala że gorczyca ma smak mlecznej czekolady, wlączanie w pomoc nad siostrą traktowala jak przykry obowiązek w stylu "nie dość ze ja urodziląs to jeszcze mam coś przy niej robić?" I tak bylo dlugo, oj dlugo. Ale minęlo i teraz ma już z siostrą dobry kontakt. Natomiast nienawidzi ze szczerego serca swojego kuzyna i jak tylko któreś z nas lub dziadkowie go biora na ręce to się zaczyna jazda bez trzymanki :-o No i czekam teraz na kolejne akcje pt "fujjj znowu dziecko". Twierdzi ze nic takiego nie bedzie mialo miejsca ale jej nie wierze. Tak wiec moja porada jest tylko taka- dużo milosci i jeszcze wiecej cierpliwosci bo nieraz mozna uslyszeć slowa które ranią zwlaszcza z buzi wlasnego malego jeszcze dziecka. 3 lata to niewielka rożnica i szybko się zatrze, zlapią kontakt szybciej niż myślisz nawet jeśli poczatki bedą bardzo trudne (ale moze wcale nie, moze po porodzie pokocha dzidziusia?) Możesz jej przeczytać "Oto jest Kasia". Ja mam w planach za jakieś dwa tyg żeby mocno w pamiec zapadlo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wefwefwe
Nie zrobiłabym tego swojej córce. Współczuję twojej. Teraz ci pomóc? Niby jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za matka. "własnemu dziecko nie wierzę" Piękne nastawienie. Nic dziwnego, że córka się tak zachowuje, jak ma taką obrzydliwą matkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dzieci, z roznica wieku 1,5 roku, bardzo sie kochaja, choc oczywisce bywa, ze wyrywaja sobie zabawki, czy trzepna jedno drugie (kategorycznie zabraniam, ale na efekty musialam czekac), albo - o zgrozo - powiedza "jestes glupi". Wtedy moja matka mowi mi, ze to niedorbe dzieciaki, niewychowane i brak im ojca (no brak, ale robie co moge, sa samodzielne i zzyte ze soba). Strasznie mi ulzylo to co napisala Cztery z plusem. Ja sobie daje duzo wkrecac, a potem sie okazuje, ze mam normalne dzieci jak wkazdej najlepszej i najpelniejszej rodzinie, w przedszkolu grzeczne, na podworku mile, cierpliwe. Oczywiscie glupie teskty sa, ale to rzadkosc. Pociesza mnie, ze to jest NORMA , nawet jak sie ma wszytskich w domu i duza kochajaca rodzine. dziekuje. -------- Moja mlodsza siostra jest o mnie zazdrosna zupelnie bez powodu. Tylko dlatego, ze jestem troszke starsza i z natury rzeczy niektore rzeczy pozwalano mi robic wczesniej.Wiec nie wiem jaka jest na to rada. Moja siostra jest obiektywnie madrzejsza i ladniejsza, kazdy to wie, co z tego, kiedy jej nie jes nigdy dosc pochwal i uwagi, a kazda najmniejsza krytyka to jest tragedia narodowa. Jedyna nadzieja, ze jak dzieic sa male, to duuuzo mozna pozmieniac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cztery z plusem
Żeby wierzyć trzeba mieć postawy a widze jak się zachowuje w stosunku do kuzyna więc obaiwam się ze taka samą akcje będzie odstawiac jak się bobas urodzi. Teraz to akurat jestem optymistycznie nastawiona bo wiem ze to kwestia czasu i fochy przejda, ale przy Karoli się bałam że jednak będzie coś nie tak i nie beda mialy dobrego kontaktu. Zdecydowanie niepotrzebnie bo bawią się super, nawet lepiej niż Karola z synusiem choć na początku się wydawalo ze to wlaśnie miedzy nimi bedzie taka "braterska sztama" a teraz jednak widac ze baby się trzymają razem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Corka jest bardzo wrazliwym dzieckiem i pewnie dlatego tak to przezywa. Potrafi bez powodu przytulic sie i powiedziec ze mnie kocha. Przyniesie mi swoja podusie zebym nie musiala na brzuchu laptopa trzymac, jest batdzo kochanym dzieckiem. Szkoda mi jej jak tak placze bo zdaje sobie sprawe ze bedzie coraz gorzej. Ciagle jej powtarzam ze ja kocham i ze nawet jak bedzie brat to i tak bedzie moja najukochansza coreczka ale ona i tak swoje ze brat mnie jej zabierze i ze juz nie bede jej kochac;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na szczęście nie mam tego problemu, moja córka ma prawie 4 lata i cieszy się że będzie miała siostrę. Wydaje mi się że za bardzo uwiązujesz do siebie swoją córkę, a teraz się dziwisz że masz problem. Można to wywnioskować że piszesz "woli mnie". Nie rozumiem czegoś takiego że dziecko woli któregoś rodzica. A nie pytasz jej przypadkiem "a kogo kochasz bardziej" "a czyja ty jesteś córeczka". Same sobie kobity problem robicie. Najpierw latacie koło dziecka jak jakieś kwoki, ojcu nic nie dacie nic kolo dziecka zrobić bo wy lepiej zrobicie, babciom na rece nie pozwolicie wziąć (szczególnie teściowej), a potem placz że dziecko uwiązane jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi, ale moj syn to tez manipulant. Troche mi sie serce kroilo, bo on tez nie wrzeszczal, nie wkurzal, tylko tym swoim smutkiem manipulowal. Ale mu przeszlo, jest bratem jakich malo. Tylko musialam przetrzymac jego schizy. Zreszta stanie przed faktem dokonanym i bedzie trezba wytrzymac, bo sie nie rozdwoisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosci tu akurat sie mylisz bo po porodzie szybko wrocilam do pracy, corka zostawala na zmiany albo z babcia albo z tesciowa. Teraz od wrzesnia poszla do przedszkola i nie bylo problemu. Maz duzo pracuje wiec popoludniowa opieka chcac czy nie spadal na mnie. Maz tez nigdy na corke nie krzyknal ani jej nie uderzyl a ja przyznam sie dalam jej klapsa kilka razy wiec bardzo sie z nia nie cackam. Mi w dziecinstwie rodzice nie okazywali milosci i nigdy nie uslyszalam slowa kocham cie wiec teraz ucze dziecko co to milosc. Moze za czasto jej to powtarzam, sama juz nie wiem gdzie popelnilam blad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany, dziecko 3 lata i juz ja na 8h dajesz do przedszkola :( biedne dziecko. Moim zdaniem jest po prostu dzieckiem niedopieszczonym, niewybawionym i przez to czuje sie niekochana. Uwazam, ze nie jestes zbyt dobra matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaoda Niektorzy po prostu pracuja!!! Zle w przedszkolu nie ma i tak jak wczesniej pisalam (niektorzy nie umieja czytac ze zrozumieniem) milosci ma chyba az za nadto. Kilka razy dziennie mowimy sobie ze sie kochamy, po powrocie z pracy, przedszkola jestesmy do wieczora razem i to jest czas tylko dla nas.Maz pozno wraca z pracy wiec corka woli mnie bo ja mam dla niej czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurczę nie wiem co ci poradzic, ale rozumiem twoje dziecko. u mnie nie było tego problemu, bo jak moja rodzicielka oznajmiła mi ze bede miała braciszka, ja miałam juz ponad 10 lat, więc dla mnie nie była to taka trauma, szczególnie ze brat to zadna konkurencja, bardziej takie dopełnienie. ale wiem ( i do tej pory tak mam, mimo 20-paru lat na karku) ze jakby trafiła mi się siostra, to zareagowałabym alergicznie. nie chce, żeby moi rodzicemieli 2 dziewczynke, niedajboze ładniejszą, mądrzejszą czy bardziej utalentowaną, po prostu nie chcę. nie zniosłabym tego. chłopak był ok, bo to chłopak, ale dziewczyne przyzyłabym bardzo. moja rada to pogadaj z córką i nastaw ją trochę, tak ze braciszek będzie dopełnieniem rodziny, ze np.wy będziecie sobie mogły razem chodzic i kupowac sukienki, a tata zostanie z bratem, zeby mu się nie nudziło. nie mów tylko, ze jest starsze i powinna byc mądrzejsza/dzielic się/opiekowac dzieckiem , bo to da odwrotny skutek! mów jej raczej, ze powinna się cieszyc, bo jest starsza i będzie mogła robic wiecej rzeczy niz jej brat np. siedziec z wami do 22, ze jej bedziecie kupowac i tak nowe rzeczy, a brat bedzie musiał chodzic w jej starych spioszkach itd. udawaj, ze kolejne dziecko to zadna sensacja, poprostu naturalna kolej rzeczy, ze w dom musi byc równowaga 2 dziewczyny i 2 chłopaków itd. zaraz mnie tu pewnie ktos za to zlinczuje, ale to sa moje rady pisane z perspektywy wrazliwego dziecka (teraz juz dorosłej kobiety) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×