Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamna prawie i bez pracy

wypada mi prosić siostrę o pomoc w znalezieniu pracy

Polecane posty

Gość załamna prawie i bez pracy

mam już dość.... chce pójść do pracy ale bez znajomości nie mam szans :( gdyby mój tato żył na pewno miałabym pracę w sklepie al eniestety :( mam 21 lat 2 letnie dziecko męża któy pracuje ale ja też chcę iść do pracy :( ale od jakiegoś czasu szukam i nic... może dlatego że nie mam obsługi kas fiskalnych ? dzwoniłam przed chwilą do szkoły i kosztuje 150 zł i trwa 15h i kurs zaczyna się jutro. i potem nie wiadomo kiedy.... żeby iść jutro nie mam na to pieniędzy chyba że pożyczę... i wracając do tematu... moja siostra cioteczna pracowała już w kilku sklepach. Kiedyś mój tata załatwił jej 2 prace... wiec tak pomyślałam żeby poprosić ją o pomoc ale trochę się wstydzę rzadko kiedy się widujemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama w czerwonych szpilkach
zapytac nie zaszkodzi, ale nie rozumiem po co decydowalas sie na dziecko w tak mlodym wieku i nic nie majac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozesz zapytac czy moze slyszala o kims kto potrzebuje rpacownika, nie pros jej o znalezenie pracy dla Ciebie tylko po prostu zapytaj i popros zeby dala znac gdyby cos wiedziala - sama zrozumie o co chodzi i jak bedzie chciala i mogla - pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciuweczka
zdecydowała się, jasne Poproś ją o pomoc, na pewno poczuje się do pomocy, skoro ma dług wdzięczności wobec Twojego ojca. Może od rodziców poproś te 150zł? To nie majątek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie ze poproś, zwłaszcza ze ona tez korzystała z pomocy Twojej rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisze nie na temat ale muszę. To smutne ze mlode dziewczyny niszcza zycie takim maluchom. Sex ok ale na boga sa prezerwatywy tabldtki. Plodzicie w wieku 18 lat bez pracy mieszkania pieniedzy na jakie zycie to dziecko i siebie skaxujecie. Nie masz 150zl a gdyby dziecko zavhorowalo w aptece zostawisz z 200 i skad wezmiesz? troche odpowiedzialność i. 21 letnia dziewczyna i jej szczyt marzeń iść na kasę do sklepu... Zal mi cie naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] mama w czerwonych szpilkach zapytac nie zaszkodzi, ale nie rozumiem po co decydowalas sie na dziecko w tak mlodym wieku i nic nie majac? X a nie zastanowiłaś się kretynko, że może dziewczyna wpadła po prostu? jezu skąd się takie tepe lochy biorą! Najlepiej płodzić dzieci po 30 i w babcie się bawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamna prawie i bez pracy
to nie jest tak że ja już pieniedzy nie mam... bo do 10 zostało nam 340 zł i coś drobnych. 150 + 100 zł paliwo + parkomat przez 3 dni to trzeba mi jakieś ok 300 zł. dzięki... zapytam siostry mam nadzieję że mi pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dopiero na kaferterii zobaczylam ile jest bezdusznych ludzi, jedyne rady tutaj to: zabij, usun i czesc, co sie z tym swiatem dzieje?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa z 16.07. G. cie to obchodzi w jakim wieku kto ma dzieci, i jaki jest szczyt jego marzeń. Dlaczego poniżasz kogoś kto pracuje na kasie. Może ty jesteś prawnikiem albo lekarzem, ale chyba też do sklepu chodzisz i KTOŚ ci ten towar musi skasować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze do postu wyżej dlaczego ci jej żal? Dlaczego zakładasz że to co ciebie uszczęśliwia , jest też jej marzeniem. Może chciała mieć dziecko w wieku 18 lat co w tym złego? Ja urodziłam dziecko będąc na studiach , bo chciałam , mój partner wtedy nie mieszkał ze mną też studiował w innym mieście. Obydwoje byliśmy przez 2 lata goli jak święci tureccy. ALE SZCZĘŚLIWI. Teraz powodzi nam się bardzo dobrze. Ale też nie zakładam, żę tak będzie zawsze. Zawsze coś może się stać np choroba jednego z nas. To co mamy wtedy dziecko zabić bo zbiedniejemy. Zastanów się co bredzisz. Do autorki- pytaj o pracę kogo się da to żaden wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×