Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paulinka1993__

Cudowne wyzdrowienie BULIMIA

Polecane posty

Gość Paulinka1993__

Tak jak w temacie. Chciałabym opwowiedzieć krótko swoją historię i mam nadzieję, że też jakoś wpłynę na osoby dotknięte tym problemem jakim jest anoreksja-bulimiczna. To bardzo wciągająca, a zarazem wyniszczająca choroba, której skutki odczuwamy dopiero po jakimś czasie. W moim przypadku choroba trawała 1,5 roku. Przez te 1,5 roku byłam chuda i szczęśliwa z tego powodu, że mogę jeść co chcę i być chudą. Ludzie wokół mówili mi, że świetnie wyglądam, a jeszcze inni w tym rodzina, że powinnam przytyć, bo jestem bardzo wychudzona i zmęczona na twarzy. Nie docierało to do mnie, a wręcz przeciwnie motywowało mnie to do dalszego wymiotowania i bycia jeszcze chudszą. Uwielbiałam gdy ludzie się mną interesowali. Zawsze miałam niską samoocenę i rekompensowałam to sobie byciem w centrum zainteresowania, a że potrafiłam to robić tylko głodząc się i wymiotując na zmianę to już zupełnie inna kwestia. Przełom nastąpił pod koniec tygodnia zeszłego miesiąca. Od ok. 6 miesięcy nie miesiączkuję, ale najistotniejsze w tym wszystkim było dla mnie to, że na mojej twarzy, którą ludzie uważają na śliczną pojawił się trądzik hormonalny, który zmienił moją twarz w istną tragedię. Nie wychodziłam z domu, płakałam, chciałam się zabić tabletkami psychotropowymi. Miałam poczucie, że jedyne co mam to wygląd i że teraz już nie mam nic i wolę umrzeć. Jednak zdecydowałam się pójść do ginekologa, zakryłam twarz korektorem i jakoś przebrnęłam przez to. Było już ciemno, więc było mi łatwiej. Opowiedziałam mu całą historię o mojej chorobie. Diagnoza: zaburzenia hormonalne. Od tygodnia mam silne leki, które stopniowo likwidują mój trądzik, a jajniki czuję zaczynają w końcu boleć, a to znaczy, że znów funkcjonują, a ja znowu staję się w pełni kobietą. Już nie mogę się doczekać krwawienia, a ból w okolicy brzucha jest dla mnie przyjemnością co może wydawać się dziwne dla kobiety, która ma miesiączkę regularnie, a na ból przyjmuje tabletki przeciwbólowe. Teraz wiem, że z tego wyszłam. Od tygodnia jem co chcę, nawet słodycze, cieszę się z tego, że znów będę ładna, że mimo tego, że przytyję, bo tak się musi stać przy moim wyniszczeniu w ogóle się tego nie obawiam! Mogłabym nawet być gruba, ale odzyskać urodę i piękny uśmiech, który kiedyś nie schodził mi z twarzy! W życiu nie jest najważniejszy wygląd zewnętrzny, ale to co mamy w wewnątrz i to czyni nas pięknymi. Cieszę się, że mimo tylu psychoterapii, leków i tanów depresyjnych, które nie dały rezultatów sama doszłam do pewnych wniosków i postanowiłam zmienić swoje życie. I tego samego życzę wszystkim tym dziewczynom/kobietom, które się z tym zmagają. Pamietajcie, że nie ważne ile schudniecie i ile przytyjecie, możecie stracić coś czego możecie już nigdy nie odzyskać - urodę i zdrowie. Kluczem do sukcesu jest zaakceptowanie siebie w całej okazałości i nieprzekraczanie granic rozsądku, która mnie doprowadziła do wielu chorób mimo 20 lat. Wyglądałam jak 90 letnia babunia, która lada chwila umrze. Jedzenie jest bardzo ważną rzeczą, która jest wpisana w nasze życie i nie możemy jej wyeliminować. Musimy jeść aby żyć, aby nasza skóra była zdrowa, nasze włosy się śweciły, a paznokcie nie łamały. Muimy jeść aby miesiączkować, ćwiczyć, chodzić do kina, odwiedzać znajomych, a kalorie to coś czego nasz organizm potrzebuje na pierwszym miejscu aby stawiać czoła wyzwaniom jakie stawia nam życie. Trzymam kciuki za wszystkich chorych i tych, którzy chcą z tego wyjć, ale jeszcze nie zauważyli u siebie negatywnych zmian w wyglądzie jakich ja dowiadczyłam i za tych, którzy z tego wyszli, ale wciąż obawiają się nawrotu tak jak ja! Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj :) Ja również wymiotowałam i z tego wyszłam jakieś 3 lata temu, ale ciągnie mnie do tego jak cholera. Pomimo że zawsze byłam przy kości po "wyleczeniu" przytyłam ponad 20 kg. Teraz waże 105 kg i zaczynam dietę, ale nie mam zamiaru wrócić do tamtej metody pomimo że ciągnie. Ja miałam cały czas miesiączkę ale często gęsto ze szkoły wywoziła mnie eRka, ponieważ traciłam przytomność. Trzymaj się gorąco i opisuj tutaj swoje osiągnięcia. Z chęcią będę czytać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×