Jak facet daje do zrozumienia kobiecie że jest zainteresowany nie znając jej

Wiecie co mam juz dosc tej telenoweli. Albo ze mna jest cos nie tak, albo on ze mna pogrywa. Napisze od poczatku. Caly dzien robilam podchody, by do niego pojsc. Tak jak pisaliście pod pretekstem kupienia p*****lki. Wyczailam moment, ze byl sam i poszlam kupic. Spytalam czy jest to co chce, on oczywiscie ze jest i zaczal zartowac usmiechac sie itp. a ja glupia nie zareagowalam, po prostu spanikowalam, strzeliam buraka. On widzac ze nie reaguje na jego dowc**y stal sie nagle oficjalny. Powidzial ze place tyle i tyle i nawet na mnie nie spojrzal. Wiec ja juz kompletnie ugotowana, odwrocilam sie na piecie i wyszlam. Po jakims czasie on przechodzi obok mojego sklpeu, odwraca sie szuka mnie wrozkiem i znowu gapi sie i smiecha. A na sam koniec pracy kiedy juz wychodzilam do domu on tez zamykal swoj sklep i olał mnie totalnie, nawet na mnie nie spojrzal, nic :( Wiec ja juz sie poddaje, nic z tego nie rozumiem

Wyglada na to ze spalilam swoja szanse na poznanie go i drugi raz juz nie mam po co isc. Tylko czemu on tak sie dziwnie zachowuje, raz uwodzi a raz olewa :(

Pliss help

"Mija zdrojanka A mi zależy na facecie, który jest wodzirejem. Myślę o nim, tęsknię, ale niestety nic z tego nie wyszło. Ja go według niego uraziłam czymś, a on potem się zrewanżował. I mamy do siebie żal. Napisałam mu o tym w odpowiednich słowach i on milczy". Ha, ha - to zupełnie jak u nas! Tak samo się na siebie wzajemnie obraziliśmy, tak samo jak napisałam mu, co o tym myślę, i tak samo sobie już milczymy kilka miesięcy. I tak samo w pracy ma kontakt z mnóstwem pięknych kobiet (nie, nie jest wodzirejem :-D ). Może tacy po prostu tak mają? :-(

[zgłoś do usunięcia] basia ugu Wyglada na to ze spalilam swoja szanse na poznanie go i drugi raz juz nie mam po co isc. Tylko czemu on tak sie dziwnie zachowuje, raz uwodzi a raz olewa smutas.gif x Może jest tak samo nieśmiały,jak Ty.Widać stara się,ale wysyłasz niejednoznaczne sygnały.Dziewczyno zaproś go na kawę po pracy i już,nie bądź dzieckiem.Wszystko się wyjaśni.

Kolezanki mi mowia, ze nie powinnam teraz nic robic, bo wyjde za latajaca za nim. Jak jest zaintersowany to sam powinien cos zorbic. Myslicie ze faktyncznie on moze byc zdezorientowany, bo moje sygnal sa niejednoznzaczne?

Ale ty dziewczyno masz problemy. Jak bedziesz sie tak wiecznie zastanawiac jak podejsc tego faceta to ci go jakas bardziej zdecydowana sprzatnie sprzed nosa. Idz do niego jeszcze raz tylko wez cos na uspokojenie albo kielicha sobie walnij.:) Jak facet caly czas bedzie oporny to daj sobie po prostu spokoj

za kilka dni znowu idz i coś kup, jak nie wiesz co mówić to przynajmniej się uśmiechaj :) :) Jak jest inteligentny to się połapie, że chcesz go poznać ale jesteś BARDZO bardzo NIEŚMIAŁA ;) I NIE WIESZ JAK TO WSZYSTKO ROZEGRAĆ i może się domyśli że musi zachowywać się wobec Ciebie troche łagodniej i nie przesadzać ze spoufalaniem, bez żadnej natarczywości -powolutku ;) Jak jest niecierpliwy to raczej sobie podaruje.... - no cóż taką gierke musicie zacząć, może coś z tego wyjdzie a może nie.

Autorko to nie ty dajesz sprzeczne sygnały tylko on.. jak jest tak jak piszesz. Dokładnie tak zachowują się nieśmiali. Z tym narzucaniem się i wychodzeniem na "latającą za nim" to przesada. Facet lubi jak kobitka się nim interesuje i tak tego nie postrzega (podobnie jest w przypadku kobiet). Ale wracając do rzeczy, jeśli jest nieśmiały to nie masz dużego pola manewru. Musisz go do siebie jakoś przyzwyczaić. Przebywać tam gdzie on, często zagadywać itd. On musi cię dokładnie poznac. Innego sposobu niema, chyba że macie wspólnych znajomych., Musisz sobie zadać pytanie czy ci zależy, czy nie i czy warto? Takie podchody mogą trochę trwać i są czasami demotywujące - nieśmiałość jest w tym wypadku jak choroba zakaźna i często udziela się drugiej osobie, nawet śmiałej. Dlatego też mówi się, że przeciwieństwa lepiej się przyciągają :). Takie jest moje zdanie, ale niech inni też się wypowiedzą.

z mojego punktu widzenia - czyli faceta to Ona daje sprzeczne sygnały

No wlasnie tak obiektywnie patrzac - czy on moze odczuwac ze ja daje sprzeczne sygnaly, bo sie nad tym zastanawiam. On raczej niesmialy nie jest, wie ze podoba sie kobietom

Troche to smutne, ze ludzie uciekaja sie do takich podchodow, ile czasu przez to marnuja, nerwow, niepotrzebnych domyslow i emocji. Czy nie byloby prosciej powiedziec sobie wprost "podobasz mi sie i chce cie poznac" ?

Chyba sama sobie mowilas, ze ten facet sie toba interesuje. Jakby faktycznie tak bylo to zaczalby dzialac, bo niby na co mialby czekac. Odpusc sobie bo sie skompromitujesz a po co ci to

Takie podchody na poczatku moga byc urocze, ale na dluzsza mete, jak zadna ze stron nie zrobi jakiegos kroku sa po prostu w******jace;)

i co tam - uppp uppp

Czekam, zobacze go dopiero jutro> Chociaz powiem wam szczerze, ze chyba za stara jestem na takie podchody> Jestem zniechecona, bo pewnie jutro znowu na gapieniu sie skonczy, a ja nie mam pomyslu jak to w sposob subtelny i inteligentny pociagnac dalej, bez nerwow i trzesacych rak ;)

Dopada mnie depresja, poddaje sie, nie mam juz ochoty marnowac energii, czasu i swojego samopoczucia. Pol dnia czekam na niego, az w koncu wyjdzie i przez minute poswieci mi uwage. Dzis to samo pol dnia czakalam az w koncu bedzie szedl. Wyszedl jak konczylam prace, przebralam sie i polecialam za nim, bo w sklepie spozywczym, na neutralnym gruncie moze by byla szansa na zagadanie. Jak juz dotarlam do tego sklepu, to on akurat stal juz przy kasie i sobie poszedl. Jak wracalam patrze idzie do kibelka, to ja biore kubki i za nim - moze w kibelku bedzie szansa na pogawendke. Znowu sie spoznilam - wyszedl jak skonczylam myc kubki :(. Czuje sie dzis skompromitowana, tym lataniem, tymi uczuciami i przygnebieniem, tym ze wszystkie znaki na niebie mowia, ze mam dac sobie spokoj

Niech mnie ktos pocieszy, bo nawet czekolada mi nie pomaga :(

mam tak samo tylko ja jestem facetem, najgorsze to czekanie, a jak już się doczekam to pech ehhh :(

A czemu ty nic nie probujesz? Zagadnac ja, poznac? facetowi jest latwiej, bo kobiecie latac nie wypada

jestem śmiały, czasami wręcz arogancki w stosunku do ludzi, jestem aż nad to pewny siebie.. ale ona mnie tak paraliżuje, że aż mi się ciemno robi przed oczami, czuję jak krew mi do nich napływa, robią się czerwone, a mi się kręci w głowie, czuję że przestaje wogóle myśleć.. i ty się pytasz dla czego nie mogę pierwszy zagadnąć? Co zabawne w tym wszystkim to każdy ma tam jakiś swój typ, a ona nawet nie była w moim typie kiedy ją ujrzałem :(

To czym cie tak urzekla?

Czy ja jestem nienormalna, ze sie tak truje? Ze podejscie do faceta jest ponad moje sily, a potem sie mecze, biegam za nim szukam okazji i wypatruje, zeby jeszcze on byl tego wart

"To czym cie tak urzekla?" dobre pytanie. jest wyjątkowa... ale wróćmy do autorki bo to jej topic...

Baska czy ty wiesz jak poważną chorobą jest depresja??? Moze nastepnym razem uzywaj slow ze zrozumieniem.

No dobrze może naduzylam slowa "depresja" , jest to raczej permanentne przygnebienie,

I przestan za nim biegac bo to naprawde zenujace. Albo podejdz i zagadaj jak czlowiek albo odpusc.

a co żenującego jest w tym, że jej się podoba i próbuje zwrócić na niego swoją uwagę, przynajmniej sie stara, a może się uda? Krytykowanie jej w takim stanie ducha nic jej nie pomoże. Ja trzymam za nią kciuki bo ją rozumiem :)

No przeciez juz u niego bylam, probowalam zagadac, a ze mi nie wyszlo to coz..., wiem ze teraz jeszcze trudniej mi bedzie do niego podejsc tak ot, wiec szukam jakis sprzyjajacych okazji, a ze byc moze sie osmieszam, zdaje sobie z tego sprawe

rzucaj sie w oczy, on musi cie widziec, zwracaj uwage, lekki usmiech, jak bedsie zainteresowany to sie odezwie, jak nie jest zainetersowany to sobie odpusc, szkoda czasu