Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak dbacie o siebie w domu dla siebie swoich mężów

Polecane posty

Gość gość

codzienny makijaż ? wyfrezowane jesteście ? czy zwyczajnie kucyk bez makijażu ? co na to wasi mężowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja włosy mam zawsze ładni ułożone, ale makijażu mi sie robić nie chce jak juz to rzęsy maluję i tyle. W wyciągniętych dresach nie chodzę, grubasem nie jestem więc jest ok. Nigdy nie byłam lalką z codziennym makijażem itp taką mąż mnie wziął i taką mnie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dbam o siebie dla siebie, facet to dodatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dbanie to nie tylko malowanie, jak siedze w domu i nigdzie nie wychodze to nie maluje sie , bo po co, a to ze czasem jestem caly dzien w pizamie jak brzydka pogoda to jak mezowi przeszkadza, to mowie mu to trzeba bylo sie nie zenic, taka bylam i taka mnie wziales

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuje w tygodniu, wiec sila rzeczy, ale w sb czy nd tez zawsze makijaz, umyte wlosy (proste, nie ukladam) i zawsze jestem wydepilowana, zawsze - dla mnie to bardzo wazne. W dresie chodze jak sprzatam. Poza tym po domu w jeansach i bluzce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nigdy nie przesiedzialam dnia w pizamie, chyba, ze bylam chora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam wywalone na wyglad,mam juz meza to nie musze sie starac,chodze zaniedbana wlosy myje wtedy jak mi sie chce,nie maluje sie w ogole dres mam jeszcze ciazowy a maz i tak mnie kocha i mowi ze piekna jestem :P heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ok, kiedyś się nie malowałaś więc i teraz mąż nie jest przyzwyczajony do tego.. ja przed ciążą i w trakcie jak chodziłam jeszcze do pracy zawsze makijaż i fryz..teraz już końcówka ciąży nie zawsze mi się chce malować, włosy uczesane jakoś..i jak jestem "zrobiona" to mąż jak ładnie wyglądasz..fakt nie zawsze..ale powie więc robię to nie tylko dla siebie ale i dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli jestem caly dzien w domu i nigdzie nie wychodze owszem ubrana,uczesana,wydepilowana ale nie nakladam makijazu bo po co, ale szczerze wam powiem nie uzywam podkladow, a wy za 20 lat bedziecie mialy tyle zmarszczek ze szok, makijaz to nie wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a potem laski się dziwią, że mężowie łażą gdzie indziej, zdradzają a one potem wielce umartwione..jak w domu siedzi zapuszczona, zaniedbana czytaj nie umalowana, nie uczesana i nie ubrana nie mówię tu o szpilkach, ale czysty nie wyciągnięty dres czy jakiś ludzki strój domowy.. też nie chciałoby mi się wracać do takiego domu, gdzie kiedyś fajna kobieta - żona była a teraz siedzi taka mamuśka jak to mój mąż określa jak się nie "zrobię"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy ty tylko patrzysz na to czy kobiet ama pol kilo tapety na ryju i 5 par szcztucznych rzes i wtedy jest atrakcyjna? mycie,czesanie wlosow, depilacja in inne sa to podstawowe i codzinne rzeczy kazdego czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zazwyczaj jest tak że jeśli jest zaniedbana to na całej linii czyli włosy z odrostami zaniedbane bezkształtna fryzura, brak depilacji, ciuchy sprzed ciąży nie modne, nie pasujące..itp.na to się zbiera całokształt a nie tylko jak to określiłaś tona tapety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli chodzi o caloksztalt to zadza sie, ale makijaz to dno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet wczoraj w ukrytej prawdzie była podobna sytuacja hah więc laseczki trzeba się wziąć za siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaniGruszka
Nie maluje sie ,włosy mam związane w kucyk i chodzę w dresie :) W sumie to maluje sie tylko na specjalne okazje np wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze jestem wymalowana i uczesana a po domu chodze w kolorowym fartuszku stylonowym.Mojego meza taki stroj domowy najbardziej podnieca gdy jest w domu.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieta jak wychodzi za mąż to myśli, że ma ptaszka w klatce..i w d***e ma dbanie o siebie...a potem zdziwiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dbam o siebie tylko i wyłącznie dla siebie, nie dla faceta. Wiedział kogo bierze. Zawsze jestem umalowana delikatnie, po domu zawsze chodzę w getrach albo dopasowanym dresie (w tym co wygodne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dbanie o siebie to nie tylko makijaż i ubiór :P. a co robicie dla swojego ducha? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Makijażu nie robię codziennie. Dresow nigdy nie miałam na sobie bo źle się z tym czuje jak jestem źle ubrana. Włosów w kucyk też nie lubię spinac nawet jak są upały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maz wiedzial co bierze,jakby sie mu wczesniej nie podobala to by slubu z nia nie bral, wymadrzaja sie jakies tapeciary, bo maja kilo tapety , 3 pary sztucznych rzes na oczach, blyszczyk ala perlowy i 10 rodzaji cien do powiek i mysla ze sa atrakcyjne ?!! żal,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale to już było
Nie maluję sie wyzywająco, zawsze tyskretnie.Nigdy nie "tapetowałam" twarzy, jedynie usta, czasami policzki przypudruje.Włosy mam spięte w kok,albo kucyk.Po domu nie chodzę w przydeptanych kapciach, niedbałym dresie, czy zdezolowanych ciuchach.Dbam dla siebie,zeby miec lepsze samopoczucie.Na szczęście mój mąż to docenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jak się napatoczy wystylizowana laska chętna wiadomo na co to co facet nie pójdzie? skoro nie ma w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mądry mąż nie wezmie byle czego wytapetowanego i z cipskiem na wierzchu, a jak ktoras takiego niewiernego ma , to wspolczuje, moj by nie ruszyl olek nawet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chodze po domu w samym fartuchu stylonowym gdy gotuje obiad i czuje sie wygodnie dla samej siebie.A i maz ma na co popatrzec gdy tak gotuje w kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy to uwazacie,ze jak kobieta nie jest umalowana, jest w dresie i kucyku, to juz nie jest atrakcyjna dla meża??! to najwyrazniej macie takie sytuacje w domu,że musicie sie malowac by byc atrakcyjne dla meza,bo nie umalowane juz nie jestescie, WSPOLCZUJE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna nikt a mezatka
zawsze z rana sie myje, maluje i układam włosy ale wiecie co ? z rana moze wygladam fajnie, swiezo ale wieczorem , jak mój mąż wraca to jestem zmeczona po calym dniu,. Makijaz juz mi sie swieci, schodzi troche, wlosy sie rozwala i zazwyczaj taka mnie widzi mój mąż. Musialabym sie starac specjalnie dla niego od nowa, wlasnie wieczorem....bo z rana szykuje sie dla siebie, nie wyszlabym do ludzi inaczej jak w lekkim makijazu i uczesaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie maluje sie siedzac w domu, myje sie normalnie z rana i najczesciej siedze w dresie albo leginsach i tshircie. Maz siedzac w domu tez siedzi w dresie. Nie wiem jakie wy pojecie o dresach macie,ale czysty dres jest chyba najodpowiedniejszym domowym strojem na luzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Makijaż robię jak wychodzę, a i to nie zawsze, tylko do pracy obowiązkowo. Mam problemy z cerą i niech sobie trochę skóra pooddycha, bo żeby być "zrobioną" muszę podkład przynajmniej nałożyć i korektor. Zawsze mam czyste, uczesane włosy, rozpuszczone bo mam pazia, ale chodzę ubrana w domu na luzie, nieraz spodnie dresowe- też czyste i nie rozciągnięte. Jedyne z czym się "zapuściłam" to waga... i to już w dużej mierze moje zaniedbanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Codziennie makijaz, jestem blada blondynka wiec nijak wygladam bez. Regularnie henna na brwi i rzesy, makijaz poprawiam w ciagu dnia, ale to nie jest tapeta, jasnym blondynkom nie pasuje tona makijazu. Maseczka na twarz raz w tyg, maseczka na wlosy tez. Po domu to wygodne spodnie, albo legisy i koszula. Maz nie lubi leginsow, nie zebym byla gruba ale uwaza ze to takie niedoubranie, krzywo patrzy jak wychodze z domu w leginsach. Waze 51 wiec to nie chodzi o kg. Tylek tez zawsze pod dluzsza kutrtka lub tunika. Nie wiem co mu sie nie podoba, jestem zgrabna przeciez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×