Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malinka1919

nic mnie nie cieszy

Polecane posty

Gość Malinka1919

Pomału realizuję swoje marzenia tylko, że ostatnio przestały mnie one cieszyć. Skończyłam wymarzony kierunek, dostałam pracę w zawodzie. Teraz studiuję drugi, pokrewny kierunek który podwyższy moje kwalifikacje i tym samym zarobki. Od 1.5 roku mam chłopaka, który mnie kocha. Najpierw o tym wszystkim marzyłam, za wszelką cenę dążyłam do celu by to zrealizować, a gdy juz to osiągnełam nie jest tak jak to sobie wyobrażałam. Czuję się tym wszystkim zmęczona. Codziennie wstaję o 6 rano. Po pracy jem obiad i już nic mi się nie chce - jedynie spać. Nie mam ochoty spotykać się z chłopakiem, bo nie chce mi się z nim bez sensu siedzieć i "trzymać się za rączki" bo wolę się położyć bo rano znów muszę wstać... W każdy weekend mam zajęcia i tak jeszcze przez 2 lata. Wszystko to osiągnełam sama i ciezką pracą a teraz nie umiem się z tego cieszyć :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz kogo to obchodzi?! Nie czujesz się spełniona to znaczy że jesteś przemęczona i trzeba przystopować bo znajdziesz się u czubków:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinka1919
Jeśli kogoś to nie obchodzi to nie musi pisać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondassss27
Mam tak samo. Chciałem mieć zarobki. 5tys na reke, samochód nowy, dobra prace, ladna dziewczyne. to wszystko mam Trzeba stawiać sobię nowe cele, nowe wyzwania. Ale czuje tez sie zmeczony, nie cieszą mnie te rzeczy juz. ale mam 1 cel, kupić dom za gotówkę. Jeszcze potrzebuje z 3 lat. Ale jak kupie dom, to pewnie on nie będzie mnie cieszyl. Dziwne, chyba cieszy mnie tylko osiąganie tych celów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinka1919
Właśnie nie wiem jak mam przystopować. Pracy nie rzucę, bo jest dobra a bez niej nie bede miała za co żyć :P Studiow tez nie,bo zbyt dużo kasy juz w nie władowałam i bym żałowała. No i chłopaka też nie :PP Wiec w tym mój problem :D:D Jak to zrobić by "wilk był syty i owca cała" ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinka1919
Też miałam kolejne cele. Zamieszkać z facetem, wyremontować mieszkanie, założyć rodzinę, mieć dziecko ... Tyle, że trochę tchórzę, bo to już są poważne decyzje i co jeśli później będę ich żałowała??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A najgorsi to są młodzi,świat przez młodych na psy schodzi,żadnych marzeń, tylko pic.Syn studiuje medycynę,martwię się tym moim synem. Nie osiągnął nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×