Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosciowa

Wigilia z niemowlakiem

Polecane posty

Gość gość
autorko, jak można tak dziecko wychowywać pod minuty...... naprawdę dumna z siebie jesteś, że dzieciak robi histerie przy odstępstwach czasowych, nie widzisz że to wcale nie jest dobre? .Przecież to porażka, poza tym odchodzi się już dawno od codziennych kąpieli szczególnie w przypadku najmnłodszych niemowląt! Inaczej latem kiedy jest kurz i dziecko się poci. Mnie znany dermatolog dziecięcy ochrzanił za codzienne kąpiele w emolientach- w ogóle za codzienne kąpiele. Myłam dziecko w strategicznych miejscach wacikiem z przegotowaną wodą, zresztą od urodzenia nie używałam chusteczek nawilżanych. Myśleć o świętach już prawie 2 miesiące przed.....dziewczyno oszczędź sobie wstydu, lepiej byś poczytała książkę- nie dla mam, bo macierzyństwem się odmóżdżyłaś. Szukasz problemów tam gdzie ich nie ma, śmiechu warte twoje pytanie, naprawdę....... zazdroszczę braku poważnych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, ja ciebie rozumiem- moja córka w wigilię będzie miała prawie 4 miesiące i sama zastanawiałam się jak to będzie, bo sama musiałam wprowadzić plan dnia. Mała wieczorami marudzi, jest zmęczona ok 17-18 jest z nią naprawdę ciężko. O 19 ją kąpiemy i max o 20 już śpi. Plan dnia naprawdę działa cuda :) Ostatnio ok 17 byliśmy z nią u moich rodziców i niestety po 20 min bardzo płakała- była mega zmęczona. Do świąt jeszcze trochę czasu, może będzie z nią trochę lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem dlaczego takie oburzenie. Tu nie chodzi o wychowywanie dziecka co do minuty! Lepiej żeby dziecko miało swój rytm, niż żeby się męczyło. Ja dopiero to zrozumiałam jak przeczytałam właśnie książkę. W końcu skończyły się dzikie ryki i męczarnia Ale k***a żadna z was tępe dzidy tego nie zrozumie, bo albo nie macie dzieci, albo macie dzieci aniołki albo wasze bachory latają od rana do wieczora i drą japę- w myśl wychowania bez zasad i stresu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
09.11.13 [zgłoś do usunięcia] gość Mnie znany dermatolog dziecięcy ochrzanił za codzienne kąpiele w emolientach xxxxxxxxxxxxxxxx hahea tępa dzida z ciebie do potęgi. Jak mnie leczą takie głupie laski, które stosują emolienty bez potrzeby. Bo to takie modne & trendy. Się głupia reklam naoglądała i łyknęła ten kit.. Już ten fakt źle o tobie świadczy. Reszta bez komentarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieciak powinien spać wtedy kiedy mu się chce, jeść kiedy mu się chce! Potrzeby fizjologiczne nie są po to żeby je programować, głupie kurki z was jak 150. "zaprogramowane dzieci" tego jeszcze nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam ze bardzo dobrze ze dziecko ma a stały rytm dnia . Dzięki temu Im będzie większe tym lzej dla rodziców . Autorko ja na waszym miejscu zostawiałbym dziecko z teściową a sama z mężem poszłabym do rodziców .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwalil mnie ten temat. Jedno dziecko, wszystko pod nos podstawione, tabun babc i dziadkow a ona ma problem, czy isc na jedna wigilie czy dwie, czy wypic kawke czy herbatke, rany dziewczyno, ale masz problem. Najpierw piszesz, ze biedne dziecko bedzie wyrwane z rytmu dnia i cierpiace, potem ze chcesz sie rozerwac bo jestes zmeczona opieka wiec wez sie zastanow o czyje dobro Ci chodzi i ogarnij troche, bo rzeczywiscie masz problem wagi panstwowej i powod do niespania po nocach. I zeby nie bylo: mam trojke dzieci, pracuje i nikt mi nic pod nos nie podstawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ze musisz z********ac znaczy ze masz meza nieudacznika i wyrecza sie toba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa
po pierwsze to nie rozumiem cxzemu to ze dziecko ma staly plan dnia oznacza ze krzywdze dziecku : próbowalam juz przesunac godzine kapieli i spania i co mała po prostu na to nie pozwoli jest ryk, ani jesc, ani lezec ani nosic na rekach wszystko ja drazni - uspokaja sie kiedy rozbieramy ja do kapieli- wiec czemu mam meczyc ja i siebie? po drugie to ze chce odreagowac i " wyjsc do ludzi" tylko z mezem nie koliduje z tym ze i rowniez dzieki temu nie chce meczyc dziecka a po 3 : mój maz bardzo mi pomaga jednak w ciagu dnia pracuje i to glownie zajmuje sie domem i dzieckim, absolutnie wypraszam sobie tego : nieudacznika" a po 4 : córka odpukac przesypia całe noce no i moze stad wynika ta drazliwosc wieczoem po calym dlugim dniu wrazen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Palnowi dnia sie nie dziwie,mam 8 miesiecne dziecko ustawione praktycznie co do minuty. Posilki,drzemki,kapiel,spacery. Wystarczy zmiana i dziecko jest marudne,ma problem z zasnieciem na noc a tak to dziecko wie co go czeka. Ale prawda jest tez taka,ze do bozego narodzenia to plan dnia moze sie zmienic,dziecko potrzebuje innych por dnia do drzemek itp. Kolejna sprawa takie swieta to tez dla dziecka nowosc,podekscytowanie bo duzo gosci,bo choinka,swiatelka itp. I dziecko moze samo chciec zmiany,bedzie chcialo dluzej xzuwac i nie zwroci uwagi,ze plan dnia sie troche zmienil. Wiec sie nie denerwuj,rob jak wam pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybierz opcję z zostawieniem dziecka pod opieką teściowej. My pierwszą Wigilię spędziliśmy w trójkę w domu, ale mały miał wtedy mc.Rok poźniej pojechaliśmy do rodziny.Koszmar...Synek też ma plan dnia.Wtedy gdy zaczynała się kolacja on powinien iść już spać.Efekt taki że bez przerwy plakał.Był rozdrażniony, przeszkadzał mu hałas,ogólne zamieszanie. Nie potrafił usnąć w takich warukach.W efekcie prawie całą kolację spędziłam w osobnym pokoju, usiłując uspokoić malucha.Męczarnia.Teraz jest lepiej bo smyk starszy ale i tak wolałabym zostać w domu... obecnie synek to żywe srebro-nie usiedzi 5 min na miejscu.Trzeba ciągle na niego patrzeć, bo jego pomysłowość nie zna granic.A gdy zbiera się cała rodzina, to dostaje małpiego rozumu.Wystarczy moment nieuwagi i katastrofa gotowa.W Wielkanoc omal nie ściągnął ze stołu obrusu wraz z całą zastawą, a na koniec uderzył się o kant drzwi i rozciął sobie wagrgę oraz rozkwasił nos... Dlatego odkąd jestem mamą nie bawią mnie takie uroczystości.najczęściej wracam do domu poirytowana, zmęczona i... głodna-bo nawet nie mam kiedy spokojnie zjeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Checkinone
Dziwię się bardzo, że nie masz żadnej pomocy ze strony rodziców i teściów- jak moja bratowa urodziła, to już kilka miesięcy wstecz wszystko było zorganizowane, wigilia była u nich, mamy przyjechały z rana żeby wszystko przygotować, ja przyjechałam dzień wczesniej żeby pomóc w sprzątaniu i wypiekach, bratowa jak księżniczka mogła zająć się małą i w miedzyczasie pomoc w jakichs drobnych czynnosciach. Bez pomocy rodziny nic nie wyjdzie tak jak powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak najbardziej jestem za tym by gdzieś wychodzić do ludzi bez dziecka, ale to wasza PIERWSZA WSPÓLNA wigilia i jakos dziwnie spędzicie ją osobno? :O:O troche słabe Pierwsze święta z dzieckiem powinno się celebrować razem a nie zostawiać dziecko i iść na wigilie do kogoś :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej iść bez dziecka niż ciągnać je na siłę i wysłuchiwać wrzasków.Ja nie widzę żadnej przyjemności w uspakajaniu zmęczonego, wyczerpanego malucha. Poza tym już sama kolacja u teściowej będzie się dla takiego małego dziecka wiązać z ogromnymi wrażeniami.Przecież autorka może odwiedzić mamę z niemowlakiem następnego dnia.Zresztą będzie jeszcze wiele świąt.To się tak fajnie mówi że pierwsze święta powinno celebrować się z dzieckiem.Rzeczywistość odbiega od tego do pokazują w TV.Nie każdy brzdąc dobrze znosi zamieszanie-zwłaszcza wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa
Otóż to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje takiego dziecka potem takie znericowane wrzeszczace bachory podziwiam was ze macie czas na ustawianie planu dziecku i bez reszty poswiecacie sie jemu wy pracujecie czy tytlko siedzicie w domu z zegarkiem co bedzie z dwojka dzieci zerwiecie kontak z otozczeniem ludzie porazka mam dwojke jezdze do tesciow 2.5h drogi i nigdy problewmu nie mialam szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wlasnie znerwicowane sa dzieci nieustawione bo nigdy nie wiedza co teraz bedzie,obiad,kolacja a moze spacer?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci które maja ustawiony plan dnia sprawiają zdecydowanie mniej problemow wychowawczych niz te co robia co chcą i kiedy chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
n chyba gdyby dzieci z planem byly mniej nerwowe chyba nie bylo by tego tem,atu i calej dyskusji chyba sobie ktos tu sam przeczy mama boi sie wyjsc w swieta z domu bo zaburzenie planu dnia jej dziecka doprowadza je do placzu i grymaszenia rzeczywiscie jak ten plan dnia cudowni wplywa na dzieci i matki haha super znerwicowane dziecko i wystraszona samotna wyobcowana matka super zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do pani wyżej- czemu to Ty siedziałaś cały wieczór z dzieckiem,próbując je uspokoić? Czemu wracasz głodna z tego typu spotkań? Nie masz męża? Bo z tego co piszesz to wynika, że mąż nie zajmuje się dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko jest ustawione ale jak gdzies wychodzimy to tez zwracam uwage na pory drzemek i posilkow i moje dziecko nie jest rozdraznione a ja nie jestem znerwicowana. Wydaje mi sie,ze autorka ma inny problem. Uwazam,ze swietnie by sobie poradzila gdyby troche ruszyla glowa. Nie chce mi sie teraz wczytywac w jej post jeszcze raz i zwracac uwage na godziny jakie przytoczyla,ale wystarczy jakby dziecku w gosciach zapewnila posilek o porze tej co zwykle i spanie. My rowniez z niemowlakiem,9 miesiecznym bedziemy u tesciow,30 km od nas. Zabieram turystyczne lozeczko i wanienke. O 18 kolacja,19 kapiel i spac tak jak zawsze a my bedziemy sie dalej "wigiliowac". Rowniez przenocujemy,zeby po nocy nie ciagac dzieciaka,chociaz zdarzaly nam sie pozne powroty. Jednak maly chcial spac zasypial z w samochodzie a po pol godzinie byl rozbudzany,bo trzeba wyjsc, rozebrac sie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my chodzimy co roku na zmianę. w jednym roku 24 grudnia idziemy do moich, a 25 grudnia do męża. W tym roku akurat tak wypada. Akurat w maju rodzi się nam się dziecko, czyli na święta będzie miało 7 miesięcy i 24 pójdziemy do teściowej, a 24 do moich... myślę że to najlepsze rozwiązanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rany, jesli jedno wyjscie poza planem budzi takie emocje i nerwy autorki ze musi to omawiac z tabunem ludzi kilka tygodni wczesniej, to co bedzie jesli nie daj Boze zdarzy sie cos naprawde nieoczekiwanego.... Wyluzuj troche dziewczyno, zycia nie przezyjesz zgodnie z planem co do minuty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, wiem że treochę nie na tamt, ale jak to nie masz czasu? JA BYŁAM CAŁY MIESIAC W DOMU Z DZIECKIEM 4 TYGODNIOWYM, MĄŻ BYŁ NA POLIGONIE I BEZ POMOCY NICZYJEJ I DAAM RADĘ. Położna środowiskowa była w szoku, że ugotowane, czysto w domu, dziecko zadbane. A te rytmy dnia...hmmm wiem, że są potrzebne, ale są dni wyjątkowe w roku. I ciesz się, że ci dziecko tak sybko zasypia, nasza córeczka ma 15 miesiecy i budzi się na cyca po 2,3 razy na dobę odkąd si urodziła i jeszcze pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu wtracasz sie nie na temat wiec ci nie na temat odpowiem,sa rozne dzieci. Moj noworodek nie byl taki jak twoj. Nie mialam na nic czasu prawie. Nie spal prawie iw ogole a jak czuwal to musial byc zabawiany. Owszem posprzatalam, ugotowalam,popralam ale wszystko bylo na raty,np.zupe gotowalam od 6 rano do 14. W czasie drzemki moglam obrac....3 zimniaki. Podczas nastepnej marchew,a kolejnej buraki. Tez dalam sama rade,ale wysilku to kosztowalo nie malo i dziecko BARDZO absorbujace. Ale nie dziwie sie jak ktos pisze,ze nie daje rady,bo czasami sobie odpuszczalam,dziecko przy piersi a ja z nim sobie spalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko zrobiłaś kardynalny bład. wzięłaś plan dnia za nienaruszalną swiętosć! NIE WOLNO TEGO ROBIĆ! Sama stosuję plan dnia, bo dzięki niemu dziecko ma większe poczucie bezpieczeństwa i jest po stokroc spokojniejsze, ale trzeba dziecko przyzwyczajać do burzenia planu dnia raz na jakiś czas. Od noworodka wprowadza się plan dnia. jak dziecko załapie wtedy raz na jakiś czas robi się inny dzień. Wtedy nie ma żadnego problemu, dziecko nie wpada w histerię, bo wie, że na drugi dzień wróci wszystko do normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] gość Hej, wiem że treochę nie na tamt, ale jak to nie masz czasu? JA BYŁAM CAŁY MIESIAC W DOMU Z DZIECKIEM 4 TYGODNIOWYM, MĄŻ BYŁ NA POLIGONIE I BEZ POMOCY NICZYJEJ I DAAM RADĘ. Położna środowiskowa była w szoku, że ugotowane, czysto w domu, dziecko zadbane. A te rytmy dnia...hmmm wiem, że są potrzebne, ale są dni wyjątkowe w roku. I ciesz się, że ci dziecko tak sybko zasypia, nasza córeczka ma 15 miesiecy i budzi się na cyca po 2,3 razy na dobę odkąd si urodziła i jeszcze pracuje X dziecko w tym wieku nie powinno się budzić. Noc jest od spania. I to, ze dawałaś sobie radę sama to żaden wyczyn. U mnie z planem dnia też robię wszystko sama i jeszcze zajmuję się starsza córką. mam ugotowane, posprzątane, dzieci wybawione, spacer codziennie po 2h!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama zawsze powtarza,ze wlasnie gdyby nie plan dnia to by sobie z dwojka dzieci sama nie poradzila bo by jej wlazly na glowe. Wszystko ma swoj czas i pore,dzieko wie.C jest po co i miedy co bedzie potem. Spokoj i porzadek to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tu już nawet nie o plan dnia chodzi.Większość niemowląt zasypia na noc około 19, max 20 i wypadaloby to uszanować a nie ciągać dzieciaka z imprezy na imprezę.Nie każde dziecko potrafi usnąć spokojnie poza swoim łóżkiem, w obcym miejscu, gdy za ścianą gwar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w ubiegłym roku podczas świąt BN córcia miała 3 miesiące - pokonaliśmy ponad 1200 km aby dotrzeć do naszych rodzinnych domów. Podróż minęła bez problemów [o to najbardziej się bałam], chociaż wydłużyła się czasowo - karmienie i "obsługa" pieluszek. W naszych rodzinnych domach [u moich i męża rodziców] znalazł się prysznic i wolny pokój, w którym bez przeszkód mogłam położyć do snu dziecko. Nie histeryzuj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×