Dlaczego

erotyka kojarzy się z szybkim seksem, zdradami, zboczeniami, zaspakajaniem potrzeb fizycznych ... Gdzie ten mistyczny wymiar ..? Ludzie potrafią wiele zepsuć :(

ludzie, ale nie Ty;)

Ponieważ między najpiękniejszym a najobrzydliwszym jest tak subtelna granica, że ludzie małego ducha jej nie zauważają...

mówiąc ludzie miałam na myśli ogół, siebie pewnie też :O

chodzilo mi o to, ze ty masz szanse tego nie zepsuc:)

próbuję, ale tacy archaiczni romantycy postrzegani są chyba jako dziwolągi :)

że wszystko musi być wyraziste, dobrze sprzedają się tylko intensywne wrażenia. w głównym medialnym nurcie nie ma niestety miejsca na półśrodki. na szczęście świat medialny to nie świat rzeczywisty i dużo ludzi zachowało swoją subtelność i wrażliwość, tylko to szambo z głównego nurtu ją przyćmiewa

bez przesady:D jest jeszcze sporo takich jak Ty:)

to fakt...takie czasy:) ale przeciez nikt nie zmusza do nurzania sie w szambie;)

ta granica jest coraz cieńsza, a medialny przekaz działa na naszą podświadomość i mamy co mamy

my mamy??!!! :D

najgroźniejsze jest właśnie to medialne oddziaływanie na psychę, w efekcie którego człowiek zaczyna myśleć, że wszyscy robią się zepsuci i traci wiarę. szczególnie o to łatwo, jak się trafi w życiu na ludzi, którzy tą medialną modę przekuwają na swój styl życia

mówię ogólnie, z czego się śmiać? To nie jest śmieszne.....

nie smieje sie z Ciebie:) przestan uogolniac i przejmowac sie tym, ze inni plyna glownym nurtem, badz soba :)

Ja widze mistyke glebie. Moze dlatego ze odosze erotyke do Boga, to Jego Dar i moze byc pieknie ale iestetyy maz ma inne podejscie

obawiam się, że młodzi ludzie dostają na tyle silny przekaz, że nie są w stanie myśleć racjonalnie, tym bardziej, że nie dostają też dobrych wzorców od bliskich. Więc przekaz jest jednostronny.

ludzie przestają być podmiotem, stają się przedmiotem i to nie tylko w odniesieniu do erotyki, tak ogólnie zaczynamy być jakimś tam numerem z pinem z pukiem i nie wiadomo czym jeszcze :(

lubie być dziwolągiem

jakoś dziwnie byłoby mi się kochać pod obrazkiem religijnym,na wsiach mają takie nad wyrkiem hmm

mylisz sie:) mlodzi ludzie potrafia racjonalnie myslec a przy tym swietnie stwarzac pozory, bo przeciez ten nurt....;) a tak naprawde sa wrazliwi i subtelni. zaznaczam, ze nie generalizuje ;)

dziwne, prawda ? A przecież osoba wierząca wierzy, że tak nas Bóg stworzył... Czyli "część" czynności w sypialni robi takich, które mogą zawstydzać ?

mnie nie przeszkada, ze mam pesel i kilka pinow :D dla jednych jestem tylko numerem, dla innych calym swiatem ;)

ale to jest takie podwójne życie .. zaczyna się w społeczeństwie, a kończy na własnej rodzinie. Ile tak się da ? Dlaczego nie lepiej być sobą, tylko stwarzać pozory

to była taka przenośnia ... wiadomo że nie unikniemy tego, świat nie zatrzyma się... Dobrze, że jesteś wszystkim dla kogoś i tak być powinno, tylko spójrz ilu jest takich, dla których wszystkim jest np.rozmowa z anonimowym nickiem

mało kto wychodzi zwycięsko z konfrontacji z propagandą, jak jest zdany sam na siebie, dlatego tak ważna jest rodzina, poczucie wsparcia z jej strony i wyniesione z niej wzorce. jak pokazuje historia, tylko rodziny są gwarantem normalności. tymczasem teraz miotające się lewackie szaleństwo próbuje zniszczyć instytucję rodziny, robiąc z niej jakiś relikt średniowiecza i czarując młodych ludzi nowoczesną, absolutną wolnością, tym że mogą wszystko, bo wszystko jest względne. a g***o, życiem i zachowaniem ludzi od setek lat rządzą niezmienne zasady i taki naiwniak dopiero potem w życiu się przekonuje, że siła tkwi we właściwych tylko rodzinie (no, ewentualnie jeszcze w przyjaźni) bliskich relacjach międzyludzkich, a nie jakimś abstrakcyjnie (i kłamliwie) pojmowanym samostanowieniu i całej tej szkodliwej inżynierii społecznej

wiem:) fajny temat, ostatnio rzadkosc na kafe :Dale pozna pora uniemozliwia mi dalsze wywody.....

mnie się wydaje, że to wszystko za daleko już zaszło. Sypią się wzorce tu i tam. może ktoś jeszcze próbuje zawalczyć, może to tylko kolejna marionetka..? Czarny obraz się jawi... Ile rodzin się posypało..? Pokolenie obecnych czterdziestolatków, to już istna plaga.