Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aniiitka

Nie chce zdradzic

Polecane posty

Gość Aniiitka

Jest mi smutno ciezko i tak od kilku tygodni. Poznalam go w pracy okolo roku temu. Poczatkowo nic nie wskazywalo na to., zeby mial sie mna w jakikolwiek sposob zainteresowac. Owszem rozmawialismy, zartowalismy, nawet posuwalismy sie do flirtu. Ale oboje jestesmy w zwiazkach, podobno szczesliwych wiec nie dopuszczalam mysli, ze mogloby byc miedzy nami cos wiecej. Kilka miesiecy temu zaczelismy razem jezdzic do pracy i wszystko zaczelo sie zmieniac... Nie drastycznie, przecownie to roslo powoli, nawet nie wiem kiedy zaczal mnie on pociagac. Bardzo. Wiem, ze z nim jest podobnie. Mowi mi to systematycznie. Gdzie wiec tkwi moj problem? Jestesmy oboje w zwiazkach, nie wiem jak on ale ja nie wyobrazamm sobie zebym mogla zaostawic meza. Nie chce yez go zdradzic... Bardzo nie chce. Ale ten drugi strasznie mnie pociaga. Kilka dni temu mnie pocalowal, a ja nie umialam stanowczo powiedziec nie. Jestem przerazona ta sytuacja. Niby wiem, ze nie powinnam pozwalac na takie akcje z drugiej strony tak bardzo go pozadam... Pomozcie ludzie. Blagam! Nawkladajcie mi madrosci do glowy. Wiem ze juz nawet to ze mysle o innym jest nie w pozadku ale chyba w koncu nikogo w ten sposob nie krzywdze? No moze poza soba... Ale to juz moj problem. Nie potrafie inaczej. On chce ze mna sypiac, poki co sie opieram, ale wyobraznia pracuje, boje sie ze w koncu pekne. Od nowego roku nie bd razem jezdzic do pracy powinno byc latwiej. Ale na razie nie mam wyjscia musze dojezdzac z nim. Co jak pekne przed sylwesyrem? Nie chce tego. Jak sie bronic? Jak nie myslec? Jak nie dac sie ttemu co nowe tylko dlatego ze jest inne... Motylki w brzuszku sa przeciez chwilowe, pozadanie tez z czasem zeslabnie a meza mam naprawde cudownego, nie chce go zranic, oszukiwac, stracic. Walcze ze soba bardzo. Czy to w ogole jest normalne ze bedac w naprawfe szczesliwym zwiazku, majac udany seks pozada sie kogos drugiego? I to tak mocno? Czy to ze mna jest po prostu cos nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość131313131
skad ja to znam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obejrzyj film o glodnych, chorych dzieciach - powinno pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Meza masz cudownego ?!Nie wierze klamczuszko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
grubo musieli by mi płacić żeby takie pierdy chciało mnie się wypisywać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to-nie możesz przestać z nim jeździć przed końcem roku? co, pociąg Ci zawiesili czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniiitka
Nie musisz wierzyc. Choc taka jest prawda. I tym bardziej ta sytuacja kest trudna. Wiele prosciej by bylo gdyby byl swinia, ochlejtusem, bil mnie albo nie sypialibysmy ze soba. Ale jest dokladnie pdwrotnie. Tylko juz tak dlugo jestesmy razem... A tamto drugie jest nowe, inne i mnie neci chyba glownie dlatego. I wlasnie dlatego ze wiem o tym nie chce sie na to porwac. Tylko ze tetaz siedze sobie spokojnie w domku, mojego niedoszlego kochanka noe ma przy mnie wiec rozumek mam na swoim miejscu. Przy nim jest nieco gorzej bo rozsadek zanika. Jest tylko pozadanie i naprawde boje sie ze ulegne a nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniiitka
Raczej autobus zakladowy:-) po prostu nie dojade inaczej jak z nim chyba ze prawie 40km rowerem albo piechta. Ale nie moje dojazdy sa tematem. Choc sa problemem przyznaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogranicz rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważaj ja tak flirtowałam ze swoim szefem, głupie szczeniackie zagrywki. Niewinny flirt na poczatku, smsy, zarty itp. to potrafi zepsuc zwiazek, ja na szczescie w pore sie obudzilam . Kocham swojego narzeczonego, jest kochany ale do tamtego i tak mnie ciągnie. Glupia mentalnosc kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniiitka
Wiem ze to moze zniszvzyc mi zwiazek ale jest przy tym tak przyjemne... Moze dlatego ze zakazane... Ale jak radzic sobie z tym ze ciagnie do tego drugiego... Jak walczyc zeby nie ulec i nie spieprzyc sobie i ukochanej osoboe zycia dla chwili uciech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OGRANICZ KONTAKT> NIE RYZYKUJ!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to proste - powiedz NIE !!!! :-) i po sprawie, przecież cię nie zg****i, prawda? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniiitka
Chyba wynajme sobie przyzwoitke na te dojazdy... Egh... Moge ograniczac kontakty w pracy a po pracy w xasadzie nie ma takiej potrzeby bo nie smsujemy nie mailujemy nie dzwonimy do siebie... Probowal ale go zbylam. Jeszcze wtedy nic mnie ku niemu nie pchalo:-) eh a teraz nie chce go i jednoczesnie tak strasznie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniiitka
Nie zgnoi tylko chyba nie rozumiesz gdzie jest problem ja nie z nim musze walczyc tylko ze soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1984ona
Jest jeden sposob, zeby do niczego miedzy Wami nie doszlo... wyobraz sobie mine Twojego meza, kiedy sie dowiaduje ze spalas z innym, Jego bol, niewiare w siebie... Dla mnie to jest proste, nie rob drugiemu co Tobie nie mile, nie chcesz byc zdradzana? nie zdradzaj! Jezeli masz dobrego meza, to nie rob z siebie gowniary ktorej zaimponowal byle facet, wiesz jak bywa.... przespisz sie z nim i nagle sie okaze, ze juz nie jestes dla niego taka wyjatkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniiitka
Doskonale o tym wiem. I za kazdym razem kiedy on jest blisko staram sie uswiadomic sobie ile strace jezeli sie zapomne. Tylko jak dlugo to bd skuteczne... juz jestem nie w porzadku bo mysle o nim I go pozadam a mam meza on ma zone. Niby doskonale wiem ze to szczeniackie, nie w porzadku, chwilowe zauroczenie, czysto fizyczny stan... A jednak tak trudno jest sie temu oprzec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×