Facet mnie zostawił bo nie chcę mieć dzieci

Hej, muszę się wyżalić. Wczoraj zostawil mnie chlopak, bylismy razem 1,5 roku. Powod dosc dziwny, bo od początku wiedzial jakie jest moje zdanie w tym temacie. otoz zostawil mnie bo nie chcę mieć dzieci. Ogolnie troszkę się posprzeczalismy a pozniej NAPISAL MI SMSA ( wiem załosne) ze to koniec i ze ma dosc mojego zachowania. To tyle. Chciałam sie wygadac, jest mi bardzo cięzko, boję się zostać sama :(

ja jestem sama i żyję ;)

:) mam nadzieje ze ja tez jakoś będę żyła choć na razie widze wszystko w czarnych barwach, wkolo zakochane pary a ja znowu bede sama :(

Co w tym dziwnego, że mężczyzna chce być ojcem i mieć szanse słyszeć słowo "tato"?!

Wiesz... może miał nadzieję, że Ci się odmieni? Że jak większość kobiet poczujesz instynkt macierzyński? To bardzo ważna kwestia i jak najbardziej może być powodem do rozstania. W końcu on ma prawo założyć rodzinę a Ty masz prawo nie chcieć mieć dzieci. Trudno tu o kompromis. Inna sprawa, że sposób rozstania też świadczy o człowieku ;)

ja tez nie chce dzieci w ogole ile masz lat

widocznie nie dorosłaś do roli matki i żony a chłop chciał rodzinę i zostawił albo pogodzić się i szaleć i szukać dalej albo pomyśleć przyszłościowo

Autorko,ja jestem sam i też nie chcę dzieci. Jeśli chcesz daj namiar-przytulę, pocieszę. :) Pozdrawiam.

Mam 26 lat. Z tym ze to dziwny powód, chodziło mi o to ze od początku mowilam ze nie chce miec dzieci i nagle po 1,5 roku zaczelo mu to tak nagle przeszkadzac ze mnie rzucil, nagle, mimo ze tego samego dnia w dzien wzystko bylo ok i nawet sie umowilismy na spotkanie, ale potem cos poszlo juz nie tak i mnie zostawil. Do spotkania oczywiscie nie doszło

Jesli chodzi o moją niedojrzałość do roli matki - byc moze nie dorosłam do tej roli, a byc moze nie mam poprostu instynku.

mnie nawet rodzina nie rozumie a co dopiero facet ... nie chce dzieci moze za 10 lat mi sie zmieni ale na dzien dzisiejszy nie chce slyszec o dzieciach

znał twoje zdanie od początku ale moze nie wybiegał myślą tak daleko, było dobrze to był z tobą. Cos sie stało ze zacząl myslec o swojej przyszłosci przy tobie - musiał podjąc decyzje "w tę czy we w tę,".. no i wybrał.

W sumie lepiej teraz niz pozniej, ciekawe czy gdybysmy zaczęli jednak starac sie o dziecko i okazałoby się że jestem bezpłodna, czy też by mnie wtedy tak rzucił - smsem ,,,,

podejrzewam, że gdybyś okazała się bezpłodna to byłoby co innego. Teraz jest to Twoja świadoma decyzja, w sytuacji bezpłodności jest to niezależne od Ciebie, nie Twoja "wina". Może on też 1,5 roku temu nie myślał o dzieciach? Może myślał, że "dorośniesz"? W każdym razie jeśli jedno chce mieć dziecko, a drugie nie to jest to nie do pogodzenia ;)

wczesniej pewnie dzieci były dla niego abstrakcja, teraz dorósł. Gdybys była bezplodna prawdopodobnie by tak latwo cie nie zostawił.A tak stwierdzil, ze jednak nie rozumiecie sie w fundamentalnych sprawach. czyli decyzja o rozstaniu byla sluszna

Witaj w klubie! :( Ja zostawiłam faceta,bo też nie chce mieć dzieci. Cierpię,ale tak bedzie najlepiej! Oboje po 30-tce.. Życie jest trudne. Nie c,uje potrzeby rodzenia dziecka,on bardzo chce ..co rozumiem i nastał koniec naszego związku :( Wiem,ze tak bedzie najlepiej,ale jest mi B.trudno.

Hej - do kobietki wyżej - wiesz ja też próbuję sobie to tłumaczyć tak, ze lepiej teraz niż pozniej bo nie wiem czy kiedykolwiek będe chciala miec dziecko, chyba za bardzo się boję, że moze urodzić się chore, tego ze nie podołam finansowo albo nerwowo ( jestem bardzo wybouchowa i dość specyficzną osobą), boję się też ze nie podołam trudowi wychowania - kiedy patrzę na wspołczesną młodzież - tylko seks, naroktyki i jakies głupie rozrywki, nawet jesli rodzice się starają to i tak najwiekszy wpływ na mlodego czlowieka mają rowieśnicy. bardzo się boję posiadania dziecka. Hmm a co do dojrzałosci mego eks faceta - on bardzo mnie naciskal na posiadanie, ale juz kiedy mowilam, ze najpierw chcialabym zebysmy wspolnie zamieszkali i wzieli slub ( nie mowie o jakims weselu na 300 osob - o zwyklym zawraciu zwiazku malzenskiego, chociaz w sumie bardziej zalezalo mi na wspolnym mieszkaniu - mam wykonczony, dobrze połozony komikacyjnie dom - wszystko blisko - sklepy, osrodek zdrowia itd itp) to nie byl taki entuzjastycznie nastwiony. widac chcialby miec dziecko ale nie wdawac sie w odpowiedzialny zwiazek. Zresztą on jest dosc silnie zwiazny ze swoja rodzina chociaz twierdzi ze tak nie jest.

to nie masz czego zalowac, jakby mu zalezalo i tak by zostal, po co rodzic dzieci i potem samej siedziec w domu a facet bedzie sie w tym czasie gdzies szlajal i bawil bo tak to w 90% przypadkow wyglada, po urodzeniu dziecka i tak bys sie czula samotna,a teraz mozesz sie bawic i zyc swoim zyciem, jeszcze znajdziesz kogos lepszego

Pewnie by tak bylo, chociaz moj eks deklaruje ze jakby mial dziecko to wogole by po pracy od razu wracal do domu itd itp, ciekawe jak by to wygladalo w praktyce,. widac dla niego najwazniejsze bylo tylko przekazanie swoich genów dalej, ja jako osoba w całym tym układzie wcale sie nie liczylam. Widac uznal ze jestem dobrym materiałem genetycznym heh, tylko niestety cos w tym misternym planie poszło nie tak, bo jednak mam jeszcze jakies uczucia i własne poglądy.

ja też nie zamierzam mieć dzieci dlatego też szukam tylko i wyłącznie starszych od siebie inteligentnych mężczyzn , którzy też nie chcą mieć dzieci ... Zresztą sama już też mam swoje latka bo po 30 tce więc do młódek się nie zaliczam , ale niektóre w moim wieku też rodzą Ale ja nigdy nie chciałam nie chce i nie będę chcieć ...bo taki mój wybór ...... a jak ktoś tego nie akceptuje to po prostu nie szkoda mi takiego związku z kimś takim z kim mam inne priorytety życiowe

to dziwne ze facet chce miec dzieci, oni sie nimi pozniej nie zajmuja, ty urodzisz, z**********z, męczysz sie a on czasem wyjdzie pograc w pilke jak dzieciok podrosnie.

w przypadku rozwodu ty zostajesz z dziecmi, a on kombinuje jak nie placic alimentow:) i unikac swoich dzieci

Macie pewnie rację, w sumie nie ma czego załować - predzej czy pozniej i tak bysmy sie rozstali z tego powodu. Jednak zawsze ciezkie jest rozstanie, i ten lęk przed samotnością. Ech ... nie ma co plakac j

bo jestes egoistką.... żaden facet nie chce egoistki. I prosto na ławe Kobieta (nie młoda dziewczyna) która mówi wprost, że nigdy nie chce mieć dzieci to jest wiadome jest że ma we krwi hedonizm i egoizm i prawdopodobnie jeszcze feminizm - to nie jest kobieta na partnerke

a potwierdzeniem moich słów jest wpis 11:44.... egoiści i hedeoniści powinni łączyć się wyłącznie z takimi samymi ludżmi, wtedy fajnie się udaje że jest się w szczęśliwym związku

Ja mam inną sytuacje,ja nie mogę mieć dzieci.To znaczy w sensie biologicznym mogę,ale ciąża zagraża mojemu życiu,a mój facet chce mieć dzieci.Jesteśmy razem prawie 2 lata.Myślimy o surogatce,ale to jest dziki kraj.Też nie wiem co będzie dalej...

o co wam chodzi z tymi dziećmi ? Czy każdy musi chcieć mieć dziecko ? Mężczyzna wsadzi, ma z tego przyjemność a to kobieta chodzi przez 9 miesięcy z brzuchem, źle się czuje, grubnie, rzyga, musi sobie zrobić przerwę od pracy o ile ma umowę o pracę bo jak nie to wypad. A poród ? Albo blizna po cesarskim cięciu albo rozwalone krocze przez to mężczyzna nie odczuwa później przyjemności i idzie do innej bo "żona jest rozwleczona" ale sam przecież chciał dziecko to nie powinien narzekać. Tak się tylko powie ale mężczyźni chcą dzieci tylko później idą na 12 godzin do pracy i kto musi się zajmować dzieckiem ? Dobry tatuś wróci z pracy kiedy dziecko już wykąpane i śpi. Popatrzy na "słodkiego aniołka" i dziwi się żonie czemu tak narzeka i tak źle wygląda jak ich dziecko takie spokojne. No jasne jak ma z kim kontakt 10 min w ciągu dnia kiedy jest nakarmione, przewinięte i śpi. Chyba to jest egoizm ze strony mężczyzn jesli zmuszają kobiety do dziecka apotem się nim nie zajmują

Kilka podstawowych kwestii - kobietom które mając 35-40 lat i wciąż nie mają dzieci zaczyna odbijać - zarówno singielkom jak i tym z kimś zwiazanym, kobiety takie zaczynają się staczać po równi pochyłej do totalnej patologii. Meżczyźni dokładnie zdają sobie z tego sprawe więc albo od razu unikają takich kobiet, albo potem uciekają do innych, młodszych czy nawet takich z dziećmi. Ci co zostają pogrążają się tak jak ich partnerki które "nie chciały nigdy dzieci" Małżeństwo bezdzietne to jest zbiór dwóch osób pod jednych dachem które z czasem się stacza, to nie jest rodzina. I jeszcze jedna sprawa - kobieta jako homosapiens ma w nature wpisane to by posiadać potomstwo tak jak każdy innym organizm na Ziemi. Jeżeli kobieta mówi "nigdy nie chce mieć dzieci" to to jest zaburzone i to wcale nie jest takie "nie bo nie" tak samo jak wcześniej wymieniony egoizm i hedonizm. Tak naprawdę to są procesy psychiczne które wpłyneły na taki stosunek do życia i do innych ludzi - a najkrócej strach przed odpowiedzialnością, często dorosłością a wynika to z takich czynników jak wychowanie w patologiczne lub niezdrowej funkcjonalnie z różnych przyczyn rodzinie. Kobiety takie albo nie zdają sobie z tego sprawy albo i zazwyczaj wypierają ze swojej psychiki to jak żyły w młodości, jakie były stosunki między ich matką i ojcem (lub brakiem któregoś z rodziców) a nimi - i po prostu nie chcą tego powtórzyć, boją się że by zniszczyły tym potencjalnym swoim dzieciom życie jak zniszczyli im ich rodzice. Koniec kropka - cała filozofia.

Czy ja wiem, miałam normalną pełną rodzinę, siostrę, ojca matkę. Moze boję sie odpowiedzialności? Osoby posiadające dzieci tez się staczają - ile jest rozwodów, alkoholizmu i złamanych życ dzieci z rodzin dysfunkcyjnych. Ile jest rozwodów spowodowanych tym ze mezczyzna nie chce zajmowac sie dzieckiem, albo zdrad - bo kobieta nie jest juz tak atrakcyjna i chętna jak przed porodem. Nie mozna wrzucac wszystkich do jednego worka, że rodziny z dziecmi są szczęsliwe a pary bezdzietne czeka tylko patologia.

Osoby z rodzin patologicznych tez mają dzieci, ileż mlodych dziewcząt pozbawionych zainteresowania rodziców przychodzi z brzuchem w wieku 15, 16 lat?