Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bąbell

Piszę z nim pół roku

Polecane posty

Gość bąbell

Hej. Piszę z chłopakiem około pół roku. Piszemy dość często ze sobą i zdarza się że kilka godzin dziennie. Rozmawiamy jak normalni znajomi czasem powiem do siebie zrobniale tak słodko... często się kłócimy... hmmm... zdarza się, że po prostu się wyzywamy... Do brzydkich nie należę ale też piękna nie jestem. On jest starszy o 2 lata.. Jak myślicie czuje coś do mnie, czy tylko lubi... a może pisze tylko dla zabicia czasu...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotkaliście się kiedykolwiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhsh
Skoro spędza z Tobą tyle czasu, tzn. że jesteś dla niego ważna. Nie słuchaj ludzi, którzy pytają o spotkanie, albo go wymagają jako warunku koniecznego do głębszego uczucia. Albo są za starzy, żeby wiedzieć, jak faktycznie działa internet albo naczytali się głupot na portalach dla nastolatków. Znajomość przez internet spokojnie może wyczerpać znamiona miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bąbell
nigdy się nie spotkalismy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ogladacie sie przez kamerkie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bąbell
On spędza dużo czasu na rozmowach z wieloma osobami i boję, że ja też jestem dla niego koleja osobą z którą rozmawia dla zabicia wolnego czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bąbell
nie rozmawiamy przez kamerkę, my tylko piszemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli jestes jedna z wielu, to jak ona ma czas na to wszystko? Moze to sa jedyne znajomosci, jakie ma w zyciu? I wyzywacie sie, choc sie jeszcze nie widzieliscie? Moim zdaniem, jezeli sie nie spotkacie, to to sie rozejdzie po kosciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bąbell
znaczy on mówi że rozmawia z kolegami, ale dobrze nie wiem może pisze z innymi dziewczynami... czyli, że nic do mnie nie czuje ? No często się kłócimy a później przepraszamy i tłumaczymy się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhsh
"I wyzywacie sie, choc sie jeszcze nie widzieliscie? " No to ktoś się popisał inteligencją, kulturą i wychowaniem. XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz sie jego zapytac o to. Ale odpowiedz: kto kogo wyzywa, kto kogo przeprasza i kto sie tlumaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bąbell
ehh... znaczy może źle się wyraziłam używając słowa “wyzywamy“ po prostu sobie dogryzamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" fhsh "I wyzywacie sie, choc sie jeszcze nie widzieliscie? " No to ktoś się popisał inteligencją, kulturą i wychowaniem" > Autorka sama pisze, ze sie kloca i wyzywaja przez internet. To, co bedzie w realu? Poza tym, jak mozesz twierdzic, ze nie trzeba sie spotkac, zeby rozkwitla milosc? W necie moze sie cos zaczac, owszem, ale musisz zweryfikowac swoje wyobrazenia przeciez. Nie wiesz, ze w internecie mozna kogos udawac, grac? Wkoncu trzeba sie spotkac. Moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudno powiedzic...ja poznalam mojego bylego na pewnym forum i bylismy razem 2 lata. Mojego obecnego poznalam na badoo Z pierwszym pisalam ok.3 miesiecy. Z obecnym kilka zdan i sie spotkalismy. Do dzis jestesmy razem. Mieszkamy wspolnie juz poltora roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bąbell
Dzięki za pomoc... muszę wszystko przemyśleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj skłonić go do spotkania. Ono naprawdę wiele wyjaśni. Jeśli odmówi, zerwij kontakt. Natychmiast i nieodwołalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale My mieszkamy od siebie 400-500 km...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy gosc
Odleglosc nie ma znaczenia. Spotkajcie sie w polwie drogi. Na neutralnym gruncie.Moj mezczyzna pokonywal 2000 km, zeby sie spotkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 9
Hmm.. jakby to powiedzieć... my jeszcze nie mamy 18... znaczy on za 3 msc będzie miał a ja.... nwm czy kiedyś się spotkamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy gosc
On jest starszy o 2 lata, wiec Ty masz niecale 16 lat. W takim razie, ja cofam wszystko, co napisalam. Nie spotykaj sie z nim ABSOLUTNIE! Tym bardziej nigdzie nie jedz, np. do niego. Nie znasz go, nie wiesz nic o nim, jestes bardzo mloda, NIE RYZYKUJ! I bardzo bardzo uwazaj na to, co piszesz, co on pisze do Ciebie! Jestes jeszcze dzieckiem wlasciwie, a po drugiej stronie moze siedziec jakis psychopata. Nigdy nie podawaj zadnych danych, adresu, komorki itd. Nie mowie, ze to od razu jakis podejrzany chlopak, ale moze tak byc. Jestes zdecydowanie za mloda, zeby sie spotykac z nieznajomym. A jezeli jeszcze on Cie "wyzywa"... Jezeli ktos Cie obraza w internecie, to powinnas chyba porozmawiac z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bąbell
Rozmawiałam z nim kiedyś przez tel chwilke... to jest 18 latek da się poznać po głosie... i z tego jakiego języka używa.. wydaje się być fajny. a jak już mówiłam te wyzwiska to nie tak.. nieważne xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stockholm stad
jasne, teraz to nie tak:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bąbell
No bo najwidoczniej nie zrozumieliscie mnie... a tłumaczyć mi się nie chce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"pierwszy gosc Odleglosc nie ma znaczenia. Spotkajcie sie w polwie drogi. Na neutralnym gruncie.Moj mezczyzna pokonywal 2000 km, zeby sie spotkac". Jeśli tutaj jeszcze zaglądasz, to możesz mi powiedzieć, jak mniej więcej udało Wam się przetrwać zwiazek na tak wielka odległość? To znaczy ile czasu od poznania się ten Twój mężczyzna przyjechał do Ciebie, jak długo trwało, zanim w końcu byliście razem już w jednym miejscu, czy zamieszkaliście wtedy od razu razem i czy to wspólne zamieszkanie nie zaszkodziło potem Waszemu związkowi? Bez obawy, ja dzieckiem nie jestem, ale kocham kogoś, kto ma do mnie połowę tej odległości, co Twój mężczyzna i zastanawiam się, jak wyglądają takie związki, czy warto temu w ogóle dawać szansę, na ile to może się udać i co zrobić, żeby odległość nie zniszczyła wszystkiego jeszcze zanim zdąży się na dobre zacząć? Warto w ogóle w to brnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rimming i anal
jest rimming i anal to uczucia przetrwają próbę czasu w innym przypadku zapomnij :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
analizować sobie możecie do końca zycia,a prawda jest tylko jedna,co ma wisieć nie utonie a jak komus niepisane to nawet sąsiad obok będzie za daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie jak dwa posty powyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×